"Nieodpowiedzialna decyzja o ataku rakietowym i bombowym na terytorium suwerennego państwa, niezależnie od argumentów, jakie mogą zostać przedstawione, rażąco narusza prawo międzynarodowe, Kartę Narodów Zjednoczonych i rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ" – przekazało w oświadczeniu rosyjskie MSZ.
Komunikat pojawił się w niedzielę 22 czerwca na kanale resortu na Telegramie. "Szczególnie niepokojące jest to, iż ataki zostały przeprowadzone przez kraj, który jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ" – czytamy w oświadczeniu.
Rosja reaguje po ataku USA na Iran: "Nieodpowiedzialna decyzja"
Rosyjskie MSZ stwierdziło, iż "konsekwencje tych działań, w tym radiologiczne, nie zostały jeszcze oszacowane, ale już teraz jest jasne, iż rozpoczęła się runda niebezpiecznej eskalacji, która może jeszcze bardziej podważyć bezpieczeństwo regionalne i globalne".
"Ryzyko wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie, który już teraz pogrążony jest w licznych kryzysach, znacznie wzrosło" – napisano.
Kreml domaga się także reakcji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak stwierdzono, "konfrontacyjne działania Stanów Zjednoczonych i Izraela muszą zostać wspólnie odrzucone".
"Wzywamy do zaprzestania agresji i zwiększenia wysiłków w celu stworzenia warunków do powrotu sytuacji na ścieżkę polityczną i dyplomatyczną" – takim zdaniem kończy się oświadczenie rosyjskiego MSZ.
Wcześniej swój wpis na Telegramie opublikował też Dmitrij Miedwiediew, zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa i były prezydent Rosji. Ocenił, iż atakując Iran, Donald Trump rozpoczął nową wojnę, w której biorą udział USA. "Donald Trump, który zapowiadał, iż będzie prezydentem dążącym do pokoju, rozpoczął nową wojnę USA" – oświadczył Miedwiediew.
W niedzielę nad ranem czasu polskiego Trump poinformował, iż Stany Zjednoczone zaatakowały irańskie zakłady wzbogacania uranu. Chodzi o trzy najważniejsze lokalizacje – Isfahan, gdzie znajduje się ważna baza badawcza, a także zakłady wzbogacania uranu w Natanz i Fordow.