Kołobrzeg: zmarła półtoraroczna dziewczynka u opiekunów

upday.com 3 godzin temu
Nie żyje półtoraroczna dziewczynka, którą rodzice zostawili u dziennych opiekunów. Jak powiedziała opiekunka dziecka, miała ona zauważyć, iż śpiąca dziewczynka zrobiła się sina. Kobieta zaalarmowała służby, podjęto reanimację, ale bezskuteczną – przekazała PAP kołobrzeska policja. PAP

Półtoraroczna dziewczynka zmarła w poniedziałek przed południem w Kołobrzegu podczas pobytu pod opieką dziennych opiekunów. Tragedia rozegrała się w budynku przy ul. Bajkowej w zachodniopomorskim mieście.

Dziecko przebywało pod opieką małżeństwa świadczącego usługi dziennego opiekuna dla małej grupki dzieci w wieku żłobkowym. Służby zostały natychmiast wezwane po zauważeniu niepokojących objawów u dziewczynki.

Dramatyczna akcja ratunkowa

"Z relacji opiekunki wynika, iż dziewczynka spała, gdy nagle zrobiła się sina. Zostały wezwane służby. Pierwsi na miejscu byli strażacy, oni rozpoczęli resuscytację. Wezwano śmigłowiec LPR. Niestety, dziecku nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Zmarło na miejscu zdarzenia" - przekazała st. sierż. Pamela Borkowska, oficer prasowa kołobrzeskiej policji.

Pomimo szybkiej reakcji służb ratunkowych i podjętych działań reanimacyjnych, życia dziewczynki nie udało się uratować. Na miejsce został wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Działania służb

Na miejscu zdarzenia pracuje policja oraz prokurator, którzy wyjaśniają okoliczności tragedii. Obecni są również rodzice zmarłej dziewczynki, którzy zostali powiadomieni o wydarzeniu.

Szczegółowe okoliczności śmierci dziecka będą przedmiotem dalszego dochodzenia prowadzonego przez odpowiednie służby.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału