Zakwit „złotej algi” w Kłodnicy został powstrzymany. Zakończono podawanie perhydrolu, a Wojewoda Śląski uchylił zakaz korzystania z rzeki. Monitoring trwa.
Groźna alga pokonana. Rzeka Kłodnica znów bezpieczna
To koniec akcji, która przez kilka dni trzymała służby, naukowców i mieszkańców w napięciu. Zakończono dozowanie nadtlenku wodoru – substancji neutralizującej śmiercionośny zakwit tzw. „złotej algi” w rzece Kłodnicy. W związku z pomyślnymi wynikami badań, Wojewoda Śląski Marek Wójcik oficjalnie uchylił zakaz korzystania z rzeki, obowiązujący od soboty 5 lipca.
Dlaczego walczono z algą? 52 miliony powodów
Decyzję o rozpoczęciu akcji podjął Międzyresortowy Zespół ds. Odry, po tym jak w punkcie pomiarowym w Pławniowicach wykryto ponad 52 miliony osobników złotej algi. Ta groźna mikroalga potrafi wytwarzać toksyny śmiertelne dla ryb i innych organizmów wodnych.
Perhydrol w akcji – szybki efekt, bezpieczne środowisko
Skuteczność metody z użyciem perhydrolu, czyli nadtlenku wodoru, potwierdzono już rok temu podczas ściśle kontrolowanego eksperymentu. Substancja ta neutralizuje algę, a jednocześnie nie szkodzi ekosystemowi – jeżeli stosowana zgodnie z procedurą.
Na miejscu strażacy i żołnierze. Walka była zespołowa
W działania zaangażowano Państwową Straż Pożarną, która odpowiadała za zabezpieczenie terenu i pomoc w instalacji systemu dozowania. Pomagali też żołnierze 5. Pułku Chemicznego z Tarnowskich Gór, a cały proces nadzorowali eksperci z Instytutu Ochrony Środowiska.
Walka ze złotymi algami w rzece to czasochłonne i wymagające zadanie.
W dniach 5–9 lipca 2025 r. żołnierze 5 Pułku Chemicznego z Tarnowskich Gór prowadzili całodobowe działania na rzece Kłodnicy w miejscowości Pławniowice, polegające na kontrolowanym dozowaniu perhydrolu… pic.twitter.com/7Q0EfydbUI
— Dowództwo Generalne (@DGeneralneRSZ) July 10, 2025
Zakaz cofnięty, ale czujność pozostaje
Wraz z zakończeniem dozowania, Wojewoda Śląski uchylił rozporządzenie wprowadzające zakaz korzystania z rzeki na odcinku od Małej Elektrowni Wodnej w Pławniowicach do granicy województwa.
- Podawanie perhydrolu to narzędzie doraźne. Będziemy z niego korzystać tylko w razie realnego zagrożenia, zgodnie z rekomendacjami Międzyresortowego Zespołu – zaznaczył Marek Wójcik.
Monitoring wód Kłodnicy, Kanału Gliwickiego i Odry będzie kontynuowany, by gwałtownie reagować na ewentualny powrót niebezpiecznych mikroorganizmów.