Kreml ostro odpowiada Trumpowi. „Rosja nie jest papierowym tygrysem, to niedźwiedź”

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow błyskawicznie zareagował na najnowsze słowa Donalda Trumpa. Amerykański prezydent nazwał Rosję „papierowym tygrysem” i stwierdził, iż Ukraina może odzyskać wszystkie swoje terytoria. Odpowiedź z Moskwy nie kazała na siebie długo czekać.

Fot. Warszawa w Pigułce

Donald Trump we wtorek opublikował przełomowy wpis na platformie Truth Social, który wywołał prawdziwą burzę w rosyjskich mediach. Po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim w siedzibie ONZ, amerykański prezydent radykalnie zmienił swoje dotychczasowe podejście do konfliktu na Ukrainie.

„Po zapoznaniu się z sytuacją militarną i gospodarczą Ukrainy i Rosji i po pełnym jej zrozumieniu oraz po zobaczeniu problemów gospodarczych, jakimi to skutkuje w Rosji, myślę, iż Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej, jest w stanie walczyć i zdobyć całą Ukrainę w jej pierwotnej formie” – napisał Trump.

Trump: „Rosja wygląda jak papierowy tygrys”

Amerykański prezydent nie przebierał w słowach, krytykując rosyjską maszynę wojenną. Jego ocena była bezlitosna i wprost uderzała w propagandową narrację Kremla o potędze rosyjskiej armii.

„Dlaczego nie? Rosja prowadzi bez celu od trzech i pół roku wojnę, której wygranie przez prawdziwą potęgę militarną powinno zająć niecały tydzień” – kontynuował Trump. Jak podaje TVN24, prezydent USA dodał, iż nie jest to powód do dumy dla Rosji, a wręcz przeciwnie – jego zdaniem państwo to jawi się jako „papierowy tygrys”.

Trump wskazał również na codzienne problemy Rosjan, którzy muszą stać w kolejkach po benzynę, oraz na ogromne koszty gospodarcze wojny. Jak informuje Gazeta Prawna, amerykański przywódca stwierdził: „Władimir Putin i Rosja mają OGROMNE kłopoty gospodarcze i nadszedł czas, aby Ukraina zaczęła działać”.

Kreml błyskawicznie ripostuje

Reakcja Moskwy nadeszła już następnego dnia. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z rosyjską stacją RBC zdecydowanie odpowiedział na zarzuty Trumpa, używając symboliki tradycyjnie kojarzonej z Rosją.

„Rosja w żadnym wypadku nie jest tygrysem. Rosja kojarzy się raczej z niedźwiedziem. Papierowych niedźwiedzi nie ma, a Rosja to prawdziwy niedźwiedź” – oświadczył rzecznik Władimira Putina. Jak informuje portal WP, Pieskow dodał również, iż „wojska rosyjskie posuwają się naprzód na wszystkich frontach na Ukrainie, a dynamika wojny jest oczywista”.

Rzecznik Kremla oznajmił również, iż nie ma alternatywy dla kontynuowania wojny z Ukrainą. „Kontynuujemy naszą specjalną operację wojskową, aby zapewnić nasze interesy i osiągnąć cele. Robimy to zarówno dla teraźniejszości, jak i przyszłości naszego kraju. Dla wielu przyszłych pokoleń” – powiedział Pieskow, używając standardowej propagandowej terminologii.

Dramatyczna zmiana stanowiska Trumpa

To co szczególnie zaskoczyło obserwatorów, to radykalna zmiana w podejściu Trumpa do konfliktu ukraińskiego. Jeszcze niedawno amerykański prezydent sugerował, iż kompromisy terytorialne będą konieczne do zakończenia wojny.

Jak informuje portal Forsal, teraz Trump stawia na pełne odbicie okupowanych terenów i ostro krytykuje Rosję. Wołodymyr Zełenski ocenił nawet, iż stanowisko prezydenta USA to „duża zmiana”. W rozmowie z Fox News ukraiński prezydent przyznał, iż był zaskoczony wpisem Donalda Trumpa.

Trump zapewnił również o dalszym wsparciu militarnym: „Będziemy przez cały czas dostarczać broń NATO, aby NATO mogło z nią zrobić, co zechce. Powodzenia wszystkim!” – napisał na zakończenie swojego wpisu.

Sikorski: „Przyjąłem”

Słowa Trumpa wywołały również natychmiastową reakcję w Polsce. Podczas spotkania z Zełenskim amerykański prezydent został zapytany przez dziennikarzy, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające przestrzeń powietrzną Sojuszu.

Jak informuje TVN24, Trump odpowiedział twierdząco: „tak, tak myślę”. Na pytanie, czy USA wsparłyby w tym sojuszników, odpowiedział: „zależy od okoliczności, ale tak, jesteśmy bardzo związani z NATO”.

Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski zareagował na te słowa błyskawicznie. Kilkadziesiąt minut po wypowiedzi Trumpa minister zamieścił w serwisie X nagranie z briefingu i skomentował je jednym słowem: „Przyjąłem”.

Co to oznacza dla dalszego przebiegu konfliktu?

Zmiana stanowiska Trumpa może fundamentalnie wpłynąć na przyszłość wojny na Ukrainie. Jak zauważa portal Interia, amerykański prezydent wcześniej dawał sygnały, iż będzie dążył do szybkiego zakończenia konfliktu, choćby za cenę ustępstw terytorialnych.

Teraz jednak Trump wydaje się wierzyć w możliwość pełnego zwycięstwa Ukrainy. Jego słowa o „papierowym tygrysie” to nie tylko symboliczne uderzenie w rosyjską propagandę, ale również sygnał dla sojuszników o kontynuacji wsparcia dla Kijowa.

Praktyczne konsekwencje dla Polski:

Stanowisko Trumpa oznacza prawdopodobne przedłużenie amerykańskiego wsparcia militarnego dla Ukrainy, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo naszego regionu. Deklaracja dotycząca zestrzeliwania rosyjskich samolotów może oznaczać bardziej zdecydowane działania NATO w przypadku naruszeń przestrzeni powietrznej.

Dla Polski to sygnał, iż można liczyć na amerykańskie wsparcie w przypadku prowokacji ze strony Rosji. Ostatnie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony pokazują, jak aktualne są te kwestie.

Reakcja Kremla na słowa Trumpa pokazuje również, iż Moskwa bacznie obserwuje każdą zmianę w amerykańskiej polityce. Agresywna retoryka Pieskowa może być próbą zamaskowania rzeczywistych problemów, na które zwrócił uwagę amerykański prezydent.

Najbliższe tygodnie pokażą, czy zmiana retoryki Trumpa przełoży się na konkretne działania wspierające ukraińskie starania o odzyskanie okupowanych terenów.

Idź do oryginalnego materiału