Reprezentacja Polski przeżywa bezprecedensowy kryzys na pozycji napastnika. Jan Urban otwarcie przyznał, iż "nie za bardzo było w kim wybierać" po kontuzji Adama Buksy, co zmusiło selekcjonera do wyjścia na mecz bez rezerwowego snajpera.
W 38-milionowym kraju nie znalazł się choćby jeden utalentowany napastnik godny przyjrzenia mu się w treningu. Urban bezradnie rozłożył ręce przed aktualnym zgrupowaniem, mając do dyspozycji jedynie trzech zdrowych napastników: Roberta Lewandowskiego, Krzysztofa Piątka i Karola Świderskiego.
Nawet na tych powołanych trudno liczyć w perspektywie przyszłości. Piątek przez siedem lat uzbierał tylko 12 trafień w kadrze, w ostatnich dwóch latach - zaledwie jedno. W sparingu z Nową Zelandią nie dał żadnego konkretu, skończył występ z żółtą kartką.
Ekstraklasa przestała produkować snajperów
Kryzys zaczyna się od polskiej ligi, która przestała wypuszczać w świat zdolnych strzelców. Według danych z przegladsportowy.onet.pl, w ostatnich ośmiu sezonach Ekstraklasy królami strzelców byli zawsze obcokrajowcy. Patrząc szerzej - w ostatnich 14 sezonach tylko dwóch Polaków strzeliło najwięcej goli: Marcin Robak i Kamil Wilczek.
Filip Szymczak musiał uciekać z Lecha Poznań, żeby odbudować karierę. Sebastian Musiolik wyjechał do Grecji i od czterech meczów nie podnosi się z ławki. Szymon Włodarczyk nie załapał się choćby na ostatnie młodzieżowe Euro.
W tym sezonie najskuteczniejszym polskim napastnikiem w Ekstraklasie jest 25-letni Sebastian Bergier z Widzewa z czterema golami. Tyle samo ma 34-letni Łukasz Sekulski z Wisły Płock - obaj wciąż grają w Polsce, nie budując międzynarodowej kariery.
Zmarnowane talenty młodzieżowe
Statystyki młodzieżowego szkolenia są jeszcze bardziej przygnębiające. Jak informuje przegladsportowy.onet.pl, pierwsza dziesiątka najskuteczniejszych snajperów Centralnej Ligi Juniorów wszech czasów ma łączny bilans 21 minut w Ekstraklasie. I to tylko przez jednego gracza - Radosława Zyska, który w tej chwili gra w czwartej lidze.
"Jestem przerażony poziomem wyszkolenia technicznego piłkarzy z największych polskich akademii" - ostrzega Dariusz Dźwigała, były selekcjoner reprezentacji Polski U-19. Reszta młodzieżowych strzelców kopie piłkę w drugiej i trzeciej lidze polskiej.
Jacek Kulig, polski skaut monitorujący zawodników z całego świata, wskazuje na główny problem. "Jednym z powodów jest brak indywidualizacji treningów. Bramkarz i napastnik to są trochę dwie dyscypliny sportu i muszą być inaczej traktowane" - tłumaczy Jakub Popielarz, dyrektor sportowy Football Academy.
Presja kwalifikacji do mundialu
Kryzys uderza w najgorszym momencie - przed kluczowymi meczami eliminacji do mistrzostw świata 2026. Według sportowefakty.wp.pl, choćby Litwa (145. miejsce w rankingu FIFA) wykazuje pewność siebie w starciu z Polską, co wskazuje na postrzeganą słabość polskiej drużyny.
Urban objął stanowisko po rezygnacji Michała Probierza, która nastąpiła po porażce z Finlandią i konflikcie o kapitańską opaskę Lewandowskiego. Nowy selekcjoner musi gwałtownie znaleźć rozwiązania przed decydującymi meczami.
To już prawie dziesięć lat, odkąd o atak reprezentacji w ogóle nie musieliśmy się martwić. W 2016 roku mieliśmy najskuteczniejszy duet napastników w Europie - Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik strzelali lepiej niż gwiazdy Niemiec, Francji czy Portugalii.
Jedyną nadzieją może być 15-letni Adam Garwoliński z FASE Szczecin. "To wysoki zawodnik, bardzo pracowity. Jest etatowym reprezentantem Polski U-15, gdzie strzela gole" - mówi Popielarz. "Chcemy tak poprowadzić karierę Adasia, by polska piłka miała z niego dużo pożytku."
Źródła wykorzystane: "przegladsportowy.onet.pl", "sportowefakty.wp.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.