Leszek Wątróbski: 81 rocznica operacji „Ostra Brama”

goniec.net 1 tydzień temu

Poświęcenie tablicy pamiątkowej w kościele

MB Ostrobramskiej w Szczecinie

6 lipca br., w kościele pw. Matki Bożej Ostrobramskiej miało miejsce poświęcenie tablicy pamiątkowej żołnierzy, którzy począwszy od roku 1943 wchodzili na kresowe partyzanckie ścieżki Wileńszczyzny i Nowogródczyzny, wiedząc, iż podejmują duchową spuściznę po bohaterach Powstania Styczniowego. Odsłonięta tablica przypomina o bohaterskiej walce: por. Jana Borysewicza, ps. „Krysia”; ppor. Czesława Zajączkowskiego, ps. Ragner; ppor. Jerzego Bakłażeca, ps. Pazurkiewicz i kpr. Leon Zajączkowski, ps. Drzewica. W uroczystości udział wzięli m.in.: Jolanta Szyłkowska, prezes szczecińskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK; Maria Izolda Kozłowska, córka ppor. Czesława Zajączkowskiego, ps. Ragner, która w chwili śmierci ojca miała zaledwie 2 lata; połączone grupy rekonstrukcyjne ze Szczecina, Kielc, Gryfina i Drawska, wierni parafii MB Ostrobramskiej i zaproszeni goście.

* * * * *

Poświęcenie tablicy pamiątkowej poprzedzał apel pamięci, który odczytał Marcin Czerwiński, st. chorąży sztabowy i rzecznik prasowy Centrum Szkolenia Bojowego w Drawsku: … Bohaterowie walk o niepodległość Rzeczypospolitej. Mieszkańcy Szczecina, żołnierze Wojska Polskiego, Rodacy! W 81 rocznicę operacji „Ostra Brama” stajemy do uroczystego apelu pamięci, aby złożyć hołd tym wszystkim, którzy począwszy od 1943 roku wchodzili na kresowe partyzanckie ścieżki Wileńszczyzny i Nowogródczyzny, wiedząc, iż podejmują duchową spuściznę po bohaterach Powstania Styczniowego. Znaczenie dziejowe powstania najtrafniej ocenił i przypieczętował własną krwią i życiem naczelny wódz powstania narodowego na Litwie Zygmunt Dołęga-Sierakowski*, dając następujący przedśmiertny testament dla kolejnego pokolenia: … te krwawe nasiona, one plon wydadzą, one biały kwiat dadzą, Polska żyje, więc dlatego życiu swemu daje znak krwawy, aby o niej wiedziano, iż żyje! … Przywołuję pamięć wybitnych dowódców komendantów okręgu wileńskiego i nowogródzkiego… i padały nazwiska. A potem wszyscy: chwała bohaterom i cześć ich pamięci!!!

* * * * *

Aktu poświęcenia tablicy dokonał proboszcz ks. dr Andrzej Posadzy**, a po nim głos zabrała

Maria Izolda Kozłowska, córka ppor. Czesława Zajączkowskiego: dziękuję Bogu Najwyższemu, – powiedziała, że pozwolił mi dożyć tego dnia. Dziękuje serdecznie panom, na czele z Wojciechem Prusaczykiem. Gratuluję wspaniałym grupom rekonstrukcyjnym, które uświetniły dzisiejszą uroczystość. Dziękuję Pani Prezes i Zarządowi szczecińskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK oraz wszystkim tutaj obecnym. Dla mnie ta ziemia, która wzięta jest z miejsc śmierci mojego ojca oraz wszystkich pozostałych jest swego rodzaju reliktem. Jest to ziemia, dla której ci ludzie żyli, pracowali, walczyli i zginęli, ale niestety nie mają tam swoich grobów. Dzięki Księdzu Proboszczowi, któremu serdecznie dziękuję, wreszcie w mieście, w którym żyję kilkadziesiąt już lat, jest miejsce, gdzie mogę uczcić pamięć ojca i zapalić znicz. Dzisiejsza uroczystość jest dla mnie naprawdę wzruszająca. Serdeczne Bóg zapłać wszystkim obecnym. Kolejnym mówcą był Romuald Sadowski, prezes Klubu Historycznego Rok1863.pl, który powiedział:

losy kolejnych pokoleń Polaków zobowiązywały, narzucały czasami bardzo trudną drogę. Losy, którymi podążali oraz czasy i ścieżki, którymi podążali Ragner, Krysia, Ponury, Szczerbiec czy inni dowódcy były naznaczone ogromnym poświęceniem i bardzo często śmiercią. Kolejne pokolenie miało zupełnie inne zadanie. Pokolenie pani Marii Kozłowskiej miało za zadanie tę pamięć zachować dla następnego pokolenia. I zrealizować w czasach szczególnie trudnych, kiedy o tej pamięci kazano nam Polakom zapomnieć. To, iż dzisiaj tu jesteśmy, to iż odsłaniamy tablicę, oznacza, iż pokolenie pani Marii wykonało swoje zadania. Nasze pokolenie zostało wezwane do tego, aby ogłaszać światu tę historię, o pamięci tych niesamowitych i wspaniałych ludziach. My możemy to robić w tej chwili, w sposób otwarty, co nie znaczy, iż łatwy. Nasi poprzednicy mieli zdecydowanie trudniej i nie narzekali. My też nie możemy narzekać. Nie możemy się oglądać, czasami na urzędniczą niechęć czy powolne ocenianie sytuacji. Nie, my działamy tu i teraz. Bo to wszystko, co będziemy odkładać na później, może nam się nie udać. A najważniejszym dziś zadaniem jest przekazać tę wiedzę i pamięć kolejnemu pokoleniu, aby i ono stanęło na naszym miejscu za lat dwadzieścia i w ten sam sposób, z tą samą energią, odniosło się do pamięci o ludziach, którzy ojczyźnie oddali wszystko. Nie dlatego, iż jest piękna i bogata, ale dlatego, iż jest nasza.

1 z 8
Tablica pamięci odsłonięta 6 lipca 2025 roku w kościele MB Ostrobramskiej w Szczecinie
Przemawia Maria Kozlowska córka ppor. Czesława Zajączkowskiego
W czasie nabożeństwa
Przemawia Jolanta Szydłowska, prezes szczecińskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK, obok Romuald Sadowski, szef Klubu Historycznego Rok1863
Połączone grupy rekonstrukcyjne ze Szczecina, Kielc, Gryfina i Drawska
Rekonstruktorzy wraz z uczestnikami niedzielnej uroczystości

O pomyśle i realizacji tego projektu, związanego z odsłonięciem tablicy pamiątkowej, opowiadał Wojciech Prusaczyk, prezes Klubu Historycznego „Szlakiem Narbutta”: … od 5 lat docieramy na pogranicze litewsko-białoruskie w projekcieSzlakiem Narbutta”. Obecny tu kolega Romuald jest szefem grupy rekonstrukcyjnej z Kielc i wraz z małżonką i córką przyjechali wzmacniając nasze szczecińsko-gryfińsko-drawskie środowisko rekonstrukcyjne. Pierwszy cud się zdarzył, kiedy w nasze ręce wpadł rozkaz o śmierci porucznika Krysi. Ten rozkaz ocenił jeden z polskich historyków mówiąc, iż jest to jedyny taki rozkaz, o którym nie miano pojęcia. Ten cud polegał na tym, iż wspomniany rozkaz wpadł w nasze ręce, wieczorową porą, w małym miasteczku kresowym. Później było spotkanie z paniami Jolantą Szydłowską i Marią Kozłowską. To był kolejny sukces. I teraz stoimy pod poświęconą już tablicą. Powiem szczerze, mieliśmy dużo różnych problemów z jej odsłonieniem, ale nie ma rzeczy, których nie potrafimy zrobić. I na koniec zdobycie i przywiezienie tu ziemi z miejsc, na których oni czterej zginęli… To co się wydarzyło w związku z akcją jej przywiezienia zasługuje na film sensacyjny. Może kiedyś uchylimy rąbka tajemnicy i opowiemy ze szczegółami jak to było? Dziś jest to przez cały czas wielką tajemnicą…

I wreszcie podziękowanie złożyła organizatorom i przybyłym Jolanta Szyłkowska, prezes szczecińskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK: chcę raz jeszcze podziękować w imieniu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej gospodarzom tego miejsca – księdzu Czesławowi, iż wyraził zgodę na umieszczenie tego upamiętnienia oraz księdzu Andrzejowi (Posadzy**, nowemu tutejszemu proboszczowi), który zajął godne miejsce w sztafecie pokoleń. Szczególne słowa podziękowania kieruję pod adresem twórców, kreatorów tego dzisiejszego wydarzenia. Panie Romualdzie, panie Wojciechu, gdyby nie Wy, to by się nie zadziało, co się zadziało. Także na Wasze ręce składam ogromne podziękowania, przede wszystkim dla ludzi, których udało się zmotywować do wypełnienia tego dzisiejszego zadania. Również dziękuję świadkom historii, którzy są jeszcze ciągle wśród nas obecni. Myślę, iż ważne jest, tak jak Maria to podkreśliła, że wreszcie ma gdzie postawić światełko pamięci. I dziękuję Państwu, za to iż jesteście tutaj z nami i tworzycie sztafetę pamięci, po to by pamiętać.

Leszek Watróbski

*Zygmunt Erazm Gaspar Józef Sierakowski, pseudonim „Dołęga” (ur. 19 maja 1827 w Lisowie koło Maniewicz na Wołyniu, zm. 27 czerwca 1863 w Wilnie) – polski generał, działacz niepodległościowy, dowódca powstania styczniowego na Żmudzi, naczelnik wojenny województwa kowieńskiego

**Ukończył Liceum Ekonomicznym w Choszcznie w 1985 r. Wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie. W 1991 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. bpa prof. Kazimierza Majdańskiego. Po święceniach pracował w parafiach Szczecina. W lutym 1996 r. ks. abp Marian Przykucki skierował go na studia z zakresu teologii biblijnej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W roku 2002 obronił pracę doktorską. Po powrocie do kraju pracował w szczecińskich parafiach (od 2016 posługiwał w stargardzkiej Kolegiacie).

Idź do oryginalnego materiału