Europa i USA nałożą „zmasowane” i „skoordynowane” sankcje na Rosję w przypadku naruszenia przez nią 30-dniowego zawieszenia broni na Ukrainie – zapowiedział w sobotę w Kijowie prezydent Francji Emmanuel Macron.
„Uzgodniliśmy, iż w przypadku naruszenia zawieszenia broni masowe sankcje zostaną przygotowane i skoordynowane przez Europejczyków i Amerykanów” – powiedział francuski prezydent na wspólnej konferencji przywódców państw wchodzących w skład „koalicji chętnych”.
Jak dodał, przestrzeganie 30-dniowego zawieszenia broni – jeżeli Rosja się na nie zgodzi – będzie kontrolowane przez Stany Zjednoczone przy wsparciu Europy. Według słów Macrona „wszyscy Europejczycy wniosą swój wkład” w proces nadzoru.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podkreślił „absolutną jedność” między Europą, USA i Ukrainą w sprawie zakończenia walk na Ukrainie.
„Stanowisko, do którego dzisiaj doszliśmy, to absolutna jedność wielu państw na całym świecie, w tym Stanów Zjednoczonych, co do konieczności wprowadzenia bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni” – przekazał.
„Pracujemy razem, aby Rosja w końcu zgodziła się na dłuższe zawieszenie broni, zamiast ciągle narzucać nowe warunki wstępne” – dodał kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
„Jeśli Rosja odrzuci to zawieszenie broni, które może być podstawą do natychmiastowego rozpoczęcia negocjacji, to będziemy przez cały czas bronić Ukrainy i zwiększać presję na Rosję” – zaznaczył.
Nowy kanclerz Niemiec nie odpowiedział konkretnie na pytanie, czy jest gotowy dostarczyć Ukrainie niemieckie pociski manewrujące Taurus, czego sam wcześniej się domagał, i czy Niemcy wysłałyby wojska lądowe do Ukrainy w celu zabezpieczenia układu pokojowego – zauważyła agencja dpa.
„To, jakie środki podejmiemy wspólnie, aby zakończyć tę wojnę i jakie wspólne decyzje podejmiemy, aby zapewnić możliwy pokój na Ukrainie, nie jest przedmiotem w pierwszej kolejności publicznej dyskusji” – stwierdził Merz.
Jak dodał, zostanie to najpierw intensywnie omówione w formacie tego weekendu i z USA.
Przebywający w Kijowie przywódcy państw wchodzących w skład „koalicji chętnych” rozmawiali telefonicznie w sobotę z prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat zakończenia walk na Ukrainie. Trump w czwartek wezwał do 30-dniowego bezwarunkowego zawieszenia broni, grożąc sankcjami za nieuszanowanie rozejmu.
Obecny w Ukrainie premier Donald Tusk zaznaczył, iż propozycja wypracowana w Kijowie jest propozycją „bardzo serio”. „Jeśli Rosja odrzuci tę propozycję, to już nikt nie będzie miał wątpliwości, nikt nie będzie miał prawa mieć najmniejszych wątpliwości, kto opowiada się za pokojem, a kto opowiada się za wojną” – stwierdził.
„Ukraina i wszyscy sojusznicy są gotowi na pełne bezwarunkowe zawieszenie broni na lądzie, w powietrzu i na morzu na co najmniej 30 dni, począwszy od poniedziałku” – przekazał po rozmowie liderów europejskich z Trumpem szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha.
Również szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapewniła wcześniej w sobotę, iż UE jest gotowa na nowe sankcje, jeżeli Rosja naruszy porozumienie o zawieszeniu broni. (PAP)