Marynarka Wojenna USA buduje flotę dronów

manager24.pl 2 godzin temu

Podczas testu marynarki wojennej USA przeprowadzonego w zeszłym miesiącu u wybrzeży Kalifornii, który miał na celu zaprezentowanie najnowocześniejszych autonomicznych dronów Pentagonu, jeden ze statków niespodziewanie utknął w martwym punkcie. Podczas gdy urzędnicy starali się naprawić błąd oprogramowania, inny dron uderzył w prawą burtę stojącej łodzi, przeleciał nad pokładem i wpadł z powrotem do wody. Incydent ten został uchwycony na filmach, do których dotarła agencja Reuters.

Dotychczas nieujawniony incydent, w którym uczestniczyły dwa statki zbudowane przez rywalizujące ze sobą amerykańskie firmy z branży obronnej, Saronic i BlackSea Technologies, to jedno z serii ostatnich niepowodzeń w staraniach Pentagonu o zbudowanie floty autonomicznych statków, jak twierdzi kilkanaście osób zaznajomionych z programem. Kilka tygodni wcześniej, podczas innego testu Marynarki Wojennej, kapitan łodzi wsparcia został wyrzucony do wody po tym, jak inny autonomiczny statek BlackSea, który holował, nagle przyspieszył, wywracając łódź wsparcia, według czterech osób zaznajomionych ze sprawą. Kapitan został uratowany i odmówił pomocy medycznej. O incydencie jako pierwszy poinformował Defense Scoop.

Według osoby mającej bezpośrednią wiedzę na ten temat, która poprosiła o zachowanie anonimowości, oba incydenty były wynikiem połączenia awarii systemu i błędu ludzkiego, w tym zerwania komunikacji między systemami pokładowymi a zewnętrznym oprogramowaniem autonomicznym. Marynarka Wojenna oraz spółki Saronic i BlackSea odmówiły komentarza na temat incydentów.

Amerykańscy dowódcy wojskowi, dostrzegając ogromny wpływ dronów morskich na wojnę na Ukrainie, wielokrotnie powtarzali, iż potrzebują autonomicznych rojów dronów powietrznych i morskich, aby utrudnić Chinom potencjalny postęp przez Cieśninę Tajwańską. Sam Tajwan zaczął pozyskiwać własne drony morskie.

Drony opracowywane na Ukrainie, które często wyglądają jak szybkie łodzie bez siedzeń i są zdolne do przenoszenia broni, materiałów wybuchowych i sprzętu do obserwacji, są przede wszystkim sterowane zdalnie i kosztują około 250 000 dolarów – co czyni je optymalnymi do misji kamikaze, które skutecznie zneutralizowały Flotę Czarnomorską Rosji.

Tymczasem Stany Zjednoczone zamierzają zbudować autonomiczną flotę morską, która będzie mogła poruszać się w grupach i bez ingerencji człowieka – jest to ambitniejsze zadanie, ale wiąże się z wyższymi kosztami, sięgającymi choćby kilku milionów dolarów za motorówkę. Niedawne niepowodzenia w testach uwypuklają wyzwania stojące przed Marynarką Wojenną, która wdraża nowe technologie, powiedział Bryan Clark, ekspert ds. autonomicznej wojny w Hudson Institute. Marynarka będzie musiała dostosować swoją „taktykę, aby lepiej zrozumieć, co systemy potrafią, a czego nie”.

Ale problemy Marynarki Wojennej nie ograniczają się do kwestii uruchomienia łodzi: jej autonomiczna jednostka pozyskiwania danych z dronów morskich również odczuła skutki zwolnienia swojego najwyższego rangą admirała, a wysoki rangą urzędnik Pentagonu wyraził obawy dotyczące programu podczas szczerego spotkania z dowództwem Marynarki Wojennej w zeszłym miesiącu, jak ustaliła agencja Reuters. Od czasu ostatniego incydentu Jednostka Innowacji Obronnych (DIU) Pentagonu, która pozyskała technologię na potrzeby testów, wstrzymała na czas nieokreślony kontrakt – o wartości blisko 20 milionów dolarów – z L3Harris, jedną z firm dostarczających autonomiczne oprogramowanie wykorzystywane do sterowania niektórymi statkami, jak twierdzą dwie osoby zaznajomione ze sprawą.

Pentagon nie odpowiedział na pytania dotyczące przyczyn wypadków ani wstrzymania kontraktu L3Harris, o czym wcześniej nie informowano. Rzecznik Pentagonu powiedział, iż testy dronów były częścią „konkurencyjnego i iteracyjnego podejścia między operatorami a przemysłem”. L3Harris odmówił komentarza w sprawie umowy i skierował pytania do DIU. DIU odmówiło komentarza. „L3Harris gwarantuje bezpieczeństwo, integralność i funkcjonalność naszego autonomicznego produktu dowodzenia i kontroli” — powiedział Toby Magsig, który nadzoruje autonomiczne produkty programowe L3Harris.

POWSTANIE DRONÓW MORSKICH

Aby przyspieszyć prace nad dronami, Pentagon uruchomił w 2023 roku program Replicator o wartości 1 miliarda dolarów, w ramach którego jednostki takie jak Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych i DIU planowały pozyskać tysiące dronów powietrznych i morskich wraz z oprogramowaniem do ich sterowania. Pierwsze systemy z tego programu mają zostać ogłoszone w tym miesiącu.

Marynarka Wojenna przeznaczyła co najmniej 160 milionów dolarów na firmę BlackSea, która co miesiąc produkuje dziesiątki jednostek Global Autonomous Reconnaissance Craft, zgodnie z dokumentami dotyczącymi zamówień.

Firma Saronic, która niedawno została wyceniona na 4 miliardy dolarów w rundzie finansowania wspieranej przez Andreessen Horowitz i 8VC, produkuje konkurencyjnego drona morskiego Corsair, ale nie ogłosiła jeszcze dużego kontraktu. Federalne rejestry zamówień publicznych pokazują, iż firma zarobiła co najmniej 20 milionów dolarów na umowach prototypowych.

„Te systemy odegrają kluczową rolę w przyszłości wojny morskiej, zwiększając zasięg floty, poprawiając świadomość sytuacyjną i zwiększając skuteczność bojową” – powiedział pełniący obowiązki szefa operacji morskich Jim Kilby podczas wizyty w ośrodku BlackSea w czerwcu.

Zamieszanie w marynarce wojennej

Od powrotu do urzędu prezydent Donald Trump uznał, iż wykorzystanie rojów dronów jest najwyższym priorytetem wojskowym. Uchwalona w zeszłym miesiącu „Wielka Piękna Ustawa” Trumpa przewidywała prawie 5 miliardów dolarów na morskie systemy autonomiczne.

Jednakże jak dotąd podejście Marynarki Wojennej spotyka się ze sceptycyzmem ze strony nowej administracji. W kwietniu kluczowa jednostka Marynarki Wojennej ds. zakupów dronów – znana jako Program Executive Office Unmanned and Small Combatants (PEO USC) – pochwaliła się w poście na LinkedIn udaną demonstracją systemu służącego do sterowania statkami BlackSea, nazywając ją „ogromnym krokiem naprzód w rozwoju autonomii morskiej”.

W odpowiedzi Colin Carroll, ówczesny szef sztabu zastępcy sekretarza obrony Stevena Feinberga, zasugerował, iż program dubluje inne działania Pentagonu. „Mam przeczucie, iż nastąpią zmiany w przyszłości tego programu” – odpowiedział na post na LinkedIn. Carroll, który nie pracuje już w Pentagonie, odmówił dalszego komentarza.

Według czterech osób zaznajomionych ze sprawą, PEO USC zostało niedawno poddane przeglądowi z powodu serii niepowodzeń i może zostać zrestrukturyzowane lub zamknięte. Stało się to dwa miesiące po tym, jak Marynarka Wojenna poinformowała o zwolnieniu dowódcy jednostki, kontradmirała Kevina Smitha, z powodu utraty zaufania do jego dowództwa po tym, jak Generalny Inspektor Marynarki Wojennej uzasadnił skargę na niego. Agencja Reuters nie była w stanie skontaktować się ze Smithem.

Podczas spotkania w zeszłym miesiącu Feinberg przeprowadził z przedstawicielami Marynarki Wojennej wywiad na temat możliwości autonomicznych statków, w tym tych wdrażanych przez PEO USC, jak twierdzą trzy osoby poinformowane o spotkaniu. Feinberg nie był pod wrażeniem niektórych możliwości pozyskiwanych przez Marynarkę Wojenną i kwestionował ich opłacalność, jak twierdzą te osoby.

Rzecznik Pentagonu powiedział, iż „nie będzie komentować prywatnych spotkań wewnętrznych” i skierował pytania dotyczące PEO USC do Marynarki Wojennej. Marynarka Wojenna odmówiła komentarza na temat spotkania ani przeglądu jednostki ds. zakupów. Rzecznik Timothy Hawkins powiedział, iż PEO USC podtrzymuje swoją misję, w tym rolę organu ds. zakupów w zakresie konserwacji i modernizacji bezzałogowych systemów morskich.

Zamieszanie to ma miejsce w momencie, gdy stoczniowcy i dostawcy systemu starają się zabezpieczyć jeszcze większe autonomiczne projekty morskie, takie jak bezzałogowe okręty podwodne i statki transportowe. W zeszłym tygodniu PEO USC rozpoczęło przyjmowanie ofert na Modułowe Jednostki Ataku Powierzchniowego. Mają one na celu pozyskanie średnich i dużych jednostek zdolnych do przewożenia kontenerów, sprzętu rozpoznawczego i przeprowadzania uderzeń. TX Hammes, ekspert ds. broni autonomicznej i członek Atlantic Council, powiedział, iż Marynarka Wojenna porusza się po nieznanych wodach, próbując w szybkim tempie odmienić trwającą od dziesięcioleci tradycję.

„Mamy system, który jest przyzwyczajony do budowania wielkich projektów, podejmowania decyzji zajmuje lata, a teraz nagle wymaga się od niego, żeby działał szybko” – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału