Kanadyjska minister spraw zagranicznych Melanie Joly oświadczyła w piątek, iż istnieje poważne ryzyko, iż Rosja ponownie zaatakuje Ukrainę, jeżeli przyszła umowa pokojowa nie będzie zawierać solidnych gwarancji bezpieczeństwa.
Jej wypowiedź pojawiła się tuż po zaskakującej konfrontacji słownej, do której doszło w Białym Domu pomiędzy prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Oczekiwano, iż obaj przywódcy podpiszą porozumienie dotyczące wydobycia minerałów, mające być elementem szerszych działań zmierzających do zakończenia wojny na Ukrainie. Jednak kiedy Zełenski stanowczo zażądał, by umowa obejmowała również gwarancje bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych, Trump zareagował otwartą niechęcią wobec ukraińskiego przywódcy.
Zełenski opuścił Biały Dom, a zaplanowana wspólna konferencja prasowa została odwołana.
Niecodzienna sytuacja spotkała się z szerokim odzewem ze strony europejskich liderów i kanadyjskich polityków, którzy w mediach społecznościowych wyrażali solidarność z Ukrainą.
Premier Justin Trudeau w oświadczeniu zamieszczonym w Internecie zapewnił, iż Kanada „nadal będzie wspierać Ukrainę i Ukraińców w dążeniu do sprawiedliwego i trwałego pokoju”.
Minister Joly podkreśliła, iż Ukraińcy walczą nie tylko o swoją wolność, ale także o bezpieczeństwo całego świata, a prezydent Rosji Władimir Putin nie uznaje żadnych granic ani ograniczeń.
– jeżeli nie doprowadzimy do zawarcia uczciwego porozumienia dla Ukrainy, jeżeli nie zapewnimy jej dalszego wsparcia, istnieje realne ryzyko, iż Putin wróci do Rosji, dozbroi swoje wojska i ponownie zaatakuje Ukrainę – powiedziała Joly w rozmowie z dziennikarzami w Vancouver.
Dodała również, iż taki scenariusz zagroziłby bezpieczeństwu nie tylko Ukrainy, ale także całego NATO.
Lider NDP Jagmeet Singh ponowił apel do rządu federalnego, by nie dopuścił do przyjazdu Donalda Trumpa do Kanady na czerwcowy szczyt G7.
„Zełenski jest dziś symbolem odwagi i oporu wobec Trumpa” – napisał Singh na platformie X.
Podkreślił też, iż „wolałby stać ramię w ramię z prezydentem Zełenskim, niż gościć Trumpa w Kanadzie”.
Oburzenie wobec zachowania prezydenta USA wyraził także lider Bloc Québécois Yves-François Blanchet, który w poście po francusku zapewnił o jednoznacznym poparciu dla Ukrainy i jej prezydenta.
Z kolei lider Konserwatystów Pierre Poilievre nie wydał nowego oświadczenia w tej sprawie. Jego rzecznik wskazał natomiast na wcześniejszy wpis Poilievre’a, w którym zapewnił, iż Konserwatyści solidaryzują się z Ukrainą walczącą przeciwko nielegalnej inwazji Władimira Putina.
Minister Joly poinformowała, iż Kanada kontynuuje rozmowy z europejskimi sojusznikami na temat dalszego wsparcia dla Ukrainy.
Zaznaczyła również, iż świat nie może pozwolić sobie na zawarcie niekorzystnego porozumienia, ponieważ byłby to sygnał dla Putina, iż zastraszanie i wykorzystywanie innych krajów, w tym choćby Stanów Zjednoczonych, przynosi efekty.
– Nie ulega wątpliwości, iż Rosjanie uważnie śledzili dzisiejsze wydarzenia – powiedziała Joly. – Naszym zadaniem jest dalsze wspieranie Ukrainy i jednoczenie państw G7, choćby w czasach, gdy sytuacja międzynarodowa staje się coraz bardziej nieprzewidywalna i chaotyczna.
Podczas niedawnej wizyty w Kijowie premier Trudeau potwierdził, iż Kanada rozważa możliwość wysłania swoich wojsk na Ukrainę w ramach przyszłego porozumienia pokojowego.
Na podst. Canadian Press