Mer miasta Saint-Raphaël na francuskim Lazurowym Wybrzeżu, Frederic Masquelier powiedział tygodnikowi „Le Point”, iż chciałby, by inne miasta Francji poszły za przykładem Saint-Raphaël, gdzie w sobotę odsłonięta zostanie stela upamiętniająca ofiary reżimów komunistycznych.
„Le Point” ocenia, iż jest to pierwsze takie upamiętnienie we Francji. Stela odsłonięta zostanie 23 sierpnia, gdy obchodzony jest Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych.
– W krajach Europy Środkowej i Wschodniej te pomniki istnieją od ponad 30 lat. Czas, by Francja uznała również tę część historii – powiedział Masquellier w wywiadzie opublikowanym w piątek. Podkreślił, iż Saint-Raphaël jest „miastem pamięci”, które uhonorowało dotąd działaczy ruchu oporu podczas II wojny światowej i żołnierzy alianckich biorących udział w desancie w Prowansji.
– Dodanie ofiar komunizmu do tego obowiązku historycznego było logiczne. Pamięć nie jest wybiórcza i ofiary komunizmu nie są ofiarami drugiej kategorii. Tutaj (w Saint-Raphaël) mieliśmy odwagę uczynić gest, który wielu waha się zrobić ze względu na wyrachowanie albo ostrożność polityczną – powiedział mer.
Pomnik ma być – według jego słów – nie tylko hołdem dla ofiar reżimów komunistycznych, ale również ostrzeżeniem.
Masquellier należy do prawicowej partii Republikanie. Inicjatywę ustawienia pomnika skrytykowali działacze Francuskiej Partii Komunistycznej (PCF). – To nie komunizm zabijał, ale dyktatorzy – powiedział szef PCF w regionie Alpy Nadmorskie, Julien Picot. Przypomniał też, iż komunistą był np. bohater francuskiego ruchu oporu Missak Manouchian, spoczywający w Panteonie.
PCF zapowiedziała na sobotę demonstrację przed merostwem w Saint-Raphaël.
Saint Raphaël (83). "Briser un tabou" : Le maire inaugure une stèle en hommage aux millions de victimes du communisme, indignation du PCF qui en demande l'interdiction
https://t.co/SvIcHt1Pme
pic.twitter.com/IwohIOtkNB