Co robić, gdy podejrzewamy zbliżający się atak drona bojowego? W nocy z 9 na 10 sierpnia polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony.
Na aktualne pytanie jak reagować, gdy usłyszymy nadlatującą maszynę, Polskie Radio RDC zapytało eksperta, instruktora przetrwania Sebastiana Kostańskiego.
– Jeżeli jesteśmy w domu, schowajmy się tam, gdzie nie ma okien. Może to być łazienka lub korytarz – radzi Kostański. – Schowajmy się gdzieś za jakąś ścianą, schowajmy się pod jakimś stołem, żeby rzeczy, które są w naszym domu lub odpadający tynk, nie spadły nam na głowę. Myślę, iż gdy usłyszymy dźwięk jakiegokolwiek drona, to tak naprawdę mamy 3-4 sekundy i on już będzie nad naszymi głowami. Niekoniecznie musi uderzyć w nas.
Dźwięk drona typu Shahed jest bardzo charakterystyczny. – Ukraińcy mówią na niego „motorower” – mówił w „Poranku RDC” Paweł Reszka, były korespondent „Rzeczpospolitej” w Moskwie, dziennikarz i reporter wojenny.
– Ma taki głośno pracujący silnik, więc oni nazywają to czasami „motorowerem”. To jest dosyć przerażające, gdy słychać tego Shaheda, który nadlatuje. Niesie kilkadziesiąt kilogramów ładunku wybuchowego i niszczy budynki, niszczy miasta. To sieje terror na Ukrainie. A ta Gerbera to jest taki wabik. Ma odciągać uwagę obrony przeciwlotniczej – wyjaśnił na naszej antenie Reszka.
Instruktor przetrwania Sebastian Kostański zwraca też uwagę na to, żebyśmy za każdym razem, gdy słyszymy niepokojący dźwięk, pozostali czujni.
– Jeżeli jesteśmy na ulicy, to tak naprawdę obserwujemy, patrzymy, kładziemy się przy jakimś dużym drzewie, za pniem chowamy głowę. o ile mamy plecak, to go nie zdejmujemy, chronimy tak kręgosłup i głowę. Ważne, żeby nie wpadać w panikę i żeby nie biegać, nie uciekać, bo przed tym nie uciekniemy.
Atak drona. Gdzie szukać schronienia?
Jak informuje ekspert na terenie zabudowanym, np. w centrum miasta, można się schować m.in. pod zaparkowanym samochodem.
– Tam, gdzie są same budynki, ale większość jest pozamykana, są wszędzie ploty, ewentualnie jakiś sklep, który jest gdzieś obok – można się tam schować. Ale można schować się też pod samochód, położyć się blisko jakiegoś elementu, który może ochronić. Tak naprawdę nie przed samym dronem, tylko przed wybuchem, przed odłamkami – wyjaśnia.
Podczas wybuchu należy zatkać uszy i otworzyć usta, jak zaznacza Kostański. Pozwoli to ochronić nasz słuch i płuca przed falą uderzeniową.
– o ile chodzi o sam wybuch – znamy ten efekt z lotu samolotem albo nurkowania – na nasz bębenek też oddziałuje ciśnienie. Możemy to zredukować poprzez żucie gumy lub otworzenie ust i zakrycie uszu, ale choćby nie samymi rękoma, tylko wszystkim, co mamy, o ile mamy np. jakąś bluzę w ręku – mówi ekspert.
Z 19 dronów, które w nocy z 9 na 10 września wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną, odnaleziono do tej pory 17.
Mundurowi apelują, by nie zbliżać się, nie dotykać i nie przenosić szczątków nieznanych obiektów w przypadku ich odnalezienia – wówczas należy niezwłocznie powiadomić służby.
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej
W nocy z wtorku 9 września na środę 10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych RP poinformowało, iż w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreśliło, „był to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli”. Na rozkaz dowódcy operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało w środę rano alert dla siedmiu województw w związku z – jak podają służby i władze – „bezprecedensowym” naruszeniem. To województwa mazowieckie, lubelskie, podkarpackie, podlaskie, łódzkie, świętokrzyskie i małopolskie.
RCB zaapelowało o informowanie służb o dronach i miejscach ich upadku – dotychczas znaleziono ich 17. Ze względów bezpieczeństwa na pewien czas zamknięto w nocy z wtorku na środę cztery lotniska – w Warszawie, Modlinie, Lublinie i Rzeszowie. W środę przed godziną 9:00 wszystkie operacje lotnicze zostały wznowione.