Rolnicy w Polsce i innych krajach graniczących z Ukrainą podkreślają, że napływ tańszych ukraińskich produktów doprowadził do spadku cen i osłabienia ich konkurencyjności. Polska, która miała pełnić rolę hubu transportowego, stała się de facto rynkiem docelowym dla ukraińskiego eksportu. Pojawiły się liczne apele o wprowadzenie limitów importowych i ochronę lokalnej produkcji.
– Nikt nie ma wątpliwości, że powinniśmy pomagać Ukrainie. To nie podlega dyskusji, ale mieliśmy być hubem, a tak nie jest. Istnieje potrzeba ochrony interesów polskich i europejskich rolników, a wsparcie dla Ukrainy nie powinno odbywać się kosztem rodzimego rolnictwa – powiedział Jacek Zarzecki z Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny, wiceprzewodniczący Grupy Roboczej „Wołowina i Cielęcina” Copa Cogeca.
Proces akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej leży w strategicznym interesie bezpieczeństwa Polski i całej Europy. Warto jednak zauważyć, że ukraińskie rolnictwo funkcjonuje w zupełnie innych realiach niż w UE. Dominują tam gigantyczne holdingi należące do oligarchów, których areały liczone są w setkach tysięcy hektarów – dla porównania, w Polsce na takim obszarze działa kilka tysięcy rodzinnych gospodarstw.
Dodatkowo Ukraina wciąż zmaga się z problemem korupcji, a jej standardy produkcji i jakości żywności nie są dostosowane do unijnych wymogów. W tych warunkach trudno mówić o uczciwej konkurencji między polskimi a ukraińskimi rolnikami. Istnieje także obawa, że unijni konsumenci otrzymają produkty niespełniające wysokich europejskich norm bezpieczeństwa i jakości. Wspieranie Ukrainy w czasie wojny i jej droga do członkostwa w UE są priorytetami, jednak pełne otwarcie unijnego rynku rolnego bez długiego okresu przejściowego mogłoby zagrozić modelowi europejskiego rolnictwa, opartego na rodzinnych gospodarstwach. Udostępnienie rynku agroholdingom nie poprawi sytuacji przeciętnych Ukraińców, a jedynie wzbogaci oligarchów. Polscy rolnicy, którzy przez lata inwestowali w jakość i bezpieczeństwo swojej produkcji, czują, że ich dorobek może zostać poświęcony na rzecz interesów podmiotów działających w odmiennych warunkach gospodarczych. Taka polityka budzi ich zrozumiały sprzeciw.
Równolegle toczą
się
negocjacje umowy handlowej między UE a krajami Mercosur, które budzą poważne obawy europejskich rolników. Rozmowy trwające od ponad dwóch dekad wciąż
nie zakończyły się
finalizacją, a potencjał
rolniczy i eksportowy państw Mercosur, zwłaszcza Brazylii, może zagrozić
konkurencyjności unijnych producentów.
– Resort rolnictwa jako pierwszy podniósł
głos na temat niekorzystnych zapisów w umowie
z Mercosur. Zabrakło pełnej transparentności, konsultacji i negocjacji ze
środowiskiem rolniczym. Oczekujemy podliczenia wszystkich kontyngentów, ze wszystkich umów zawartych i negocjowanych przez UE
– tłumaczył
Adam Nowak, wiceminister rolnictwa.
Jednym z kluczowych problemów jest nierówność
standardów produkcji. Podczas gdy europejscy rolnicy muszą
spełniać
rygorystyczne normy dotyczące ochrony
środowiska, dobrostanu zwierząt i jakości
żywności, w krajach Mercosur przepisy te są
znacznie mniej restrykcyjne.
– Podpisanie tej umowy może w perspektywie kilku lat doprowadzić
do zniszczenia polskiego i europejskiego rolnictwa. Europejscy rolnicy muszą
spełniać
wysokie standardy produkcji, podczas gdy produkty z państw Mercosur mogą
nie spełniać
tych samych wymogów, co stawia europejskich producentów w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej
– dodał
Łukasz Pergoł, rolnik z województwa warmińsko-mazurskiego.
Dane dotyczące emisji gazów cieplarnianych również
nie pozostawiają
złudzeń. W ostatnich latach Brazylia zwiększyła emisje o 89%, Paragwaj o 86%, a Boliwia o 118%, podczas gdy Polska obniżyła je o 25%.
Polska prezydencja kluczowym momentem
Polska prezydencja w Radzie UE w 2025 roku może odegrać
decydującą
rolę
w kształtowaniu polityki handlowej Unii. To szansa na skuteczne działania w celu zablokowania niekorzystnych zapisów umowy Mercosur oraz opracowanie regulacji dotyczących importu ukraińskich towarów. Wśród proponowanych rozwiązań
znajdują
się:
●
Rewizja polityki handlowej UE z uwzględnieniem interesów europejskich rolników.
●
Wprowadzenie limitów importowych zapobiegających destabilizacji rynku.
●
Egzekwowanie jednolitych standardów jakościowych dla wszystkich produktów.
●
Promowanie europejskiej
żywności premium na rynkach międzynarodowych.
●
Budowanie sojuszy w UE, szczególnie z Francją
i Włochami, które podzielają
sceptycyzm
wobec umowy Mercosur.
Przyszłość
europejskiego rolnictwa – wyzwania i możliwości
Dyskusja na temat handlu między UE, Ukrainą i krajami Mercosur ma najważniejsze znaczenie dla przyszłości europejskiego rolnictwa. Obawy rolników dotyczące rosnącej konkurencji i nierównych warunków są w pełni uzasadnione. Polska prezydencja w Radzie UE w 2025 roku będzie okazją do podjęcia działań, które ochronią stabilność unijnego sektora rolnego i zapewnią sprawiedliwe warunki konkurencji na europejskim rynku.