Mercosur i Ukraina – handel globalny i integracja Ukrainy z rynkiem UE

kurier-nakielski.pl 13 godzin temu
Podczas XI Międzynarodowego Forum Wołowiny odbyła się debata na temat przyszłości handlu między Unią Europejską, Ukrainą i krajami Mercosur. Dyskusja skupiła się na kluczowych aspektach politycznych i gospodarczych związanych z nadchodzącymi decyzjami Komisji Europejskiej. Szczególnie istotne będą rozstrzygnięcia zaplanowane na 5 czerwca 2025 roku, podczas polskiej prezydencji w Radzie UE.
Ukraina – strategiczny partner, ale czy bez zagrożeń?
Od wybuchu wojny Ukraina otrzymuje szerokie wsparcie polityczne i gospodarcze ze strony Unii Europejskiej. Jednym z kluczowych elementów tej współpracy było otwarcie unijnego rynku na ukraińskie produkty rolne, co miało na celu stabilizację tamtejszej gospodarki. Proces ten wywołał jednak liczne kontrowersje.
Rolnicy w Polsce i innych krajach graniczących z Ukrainą podkreślają, że napływ tańszych ukraińskich produktów doprowadził do spadku cen i osłabienia ich konkurencyjności. Polska, która miała pełnić rolę hubu transportowego, stała się de facto rynkiem docelowym dla ukraińskiego eksportu. Pojawiły się liczne apele o wprowadzenie limitów importowych i ochronę lokalnej produkcji.

– Nikt nie ma wątpliwości, że powinniśmy pomagać Ukrainie. To nie podlega dyskusji, ale mieliśmy być hubem, a tak nie jest. Istnieje potrzeba ochrony interesów polskich i europejskich rolników, a wsparcie dla Ukrainy nie powinno odbywać się kosztem rodzimego rolnictwa – powiedział Jacek Zarzecki z Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny, wiceprzewodniczący Grupy Roboczej „Wołowina i Cielęcina” Copa Cogeca.

Proces akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej leży w strategicznym interesie bezpieczeństwa Polski i całej Europy. Warto jednak zauważyć, że ukraińskie rolnictwo funkcjonuje w zupełnie innych realiach niż w UE. Dominują tam gigantyczne holdingi należące do oligarchów, których areały liczone są w setkach tysięcy hektarów – dla porównania, w Polsce na takim obszarze działa kilka tysięcy rodzinnych gospodarstw.

Dodatkowo Ukraina wciąż zmaga się z problemem korupcji, a jej standardy produkcji i jakości żywności nie są dostosowane do unijnych wymogów. W tych warunkach trudno mówić o uczciwej konkurencji między polskimi a ukraińskimi rolnikami. Istnieje także obawa, że unijni konsumenci otrzymają produkty niespełniające wysokich europejskich norm bezpieczeństwa i jakości.
Wspieranie Ukrainy w czasie wojny i jej droga do członkostwa w UE są priorytetami, jednak pełne otwarcie unijnego rynku rolnego bez długiego okresu przejściowego mogłoby zagrozić modelowi europejskiego rolnictwa, opartego na rodzinnych gospodarstwach. Udostępnienie rynku agroholdingom nie poprawi sytuacji przeciętnych Ukraińców, a jedynie wzbogaci oligarchów. Polscy rolnicy, którzy przez lata inwestowali w jakość i bezpieczeństwo swojej produkcji, czują, że ich dorobek może zostać poświęcony na rzecz interesów podmiotów działających w odmiennych warunkach gospodarczych. Taka polityka budzi ich zrozumiały sprzeciw.
„Nie” dla Mercosur

Równolegle toczą się negocjacje umowy handlowej między UE a krajami Mercosur, które budzą poważne obawy europejskich rolników. Rozmowy trwające od ponad dwóch dekad wciąż nie zakończyły się finalizacją, a potencjał rolniczy i eksportowy państw Mercosur, zwłaszcza Brazylii, może zagrozić konkurencyjności unijnych producentów.
– Resort rolnictwa jako pierwszy podniósł głos na temat niekorzystnych zapisów w umowie
z Mercosur. Zabrakło pełnej transparentności, konsultacji i negocjacji ze środowiskiem rolniczym. Oczekujemy podliczenia wszystkich kontyngentów, ze wszystkich umów zawartych i negocjowanych przez UE – tłumaczył Adam Nowak, wiceminister rolnictwa.

Jednym z kluczowych problemów jest nierówność standardów produkcji. Podczas gdy europejscy rolnicy muszą spełniać rygorystyczne normy dotyczące ochrony środowiska, dobrostanu zwierząt i jakości żywności, w krajach Mercosur przepisy te są znacznie mniej restrykcyjne.

– Podpisanie tej umowy może w perspektywie kilku lat doprowadzić do zniszczenia polskiego i europejskiego rolnictwa. Europejscy rolnicy muszą spełniać wysokie standardy produkcji, podczas gdy produkty z państw Mercosur mogą nie spełniać tych samych wymogów, co stawia europejskich producentów w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej – dodał Łukasz Pergoł, rolnik z województwa warmińsko-mazurskiego.

Dane dotyczące emisji gazów cieplarnianych również nie pozostawiają złudzeń. W ostatnich latach Brazylia zwiększyła emisje o 89%, Paragwaj o 86%, a Boliwia o 118%, podczas gdy Polska obniżyła je o 25%.

Polska prezydencja kluczowym momentem

Polska prezydencja w Radzie UE w 2025 roku może odegrać decydującą rolę w kształtowaniu polityki handlowej Unii. To szansa na skuteczne działania w celu zablokowania niekorzystnych zapisów umowy Mercosur oraz opracowanie regulacji dotyczących importu ukraińskich towarów. Wśród proponowanych rozwiązań znajdują się:
Rewizja polityki handlowej UE z uwzględnieniem interesów europejskich rolników.

Wprowadzenie limitów importowych zapobiegających destabilizacji rynku.

Egzekwowanie jednolitych standardów jakościowych dla wszystkich produktów.

Promowanie europejskiej żywności premium na rynkach międzynarodowych.

Budowanie sojuszy w UE, szczególnie z Francją i Włochami, które podzielają sceptycyzm
wobec umowy Mercosur.

Przyszłość europejskiego rolnictwa – wyzwania i możliwości

Dyskusja na temat handlu między UE, Ukrainą i krajami Mercosur ma najważniejsze znaczenie dla przyszłości europejskiego rolnictwa. Obawy rolników dotyczące rosnącej konkurencji i nierównych warunków są w pełni uzasadnione. Polska prezydencja w Radzie UE w 2025 roku będzie okazją do podjęcia działań, które ochronią stabilność unijnego sektora rolnego i zapewnią sprawiedliwe warunki konkurencji na europejskim rynku.

Biuro Prasowe LoweKrowe
Idź do oryginalnego materiału