Mozart w Teatrze Wielkim

andrzej-aci.blogspot.com 4 godzin temu

Korzystając z okazji podróży służbowej, już prywatnie zostałem w Warszawie dzień dłużej i wczorajszy wieczór spędziłem w Teatrze Wielkim Operze Narodowej na Cosi fan tutte Mozarta.

Ależ to było widowisko!

Owacja na stojąco

Wielki rozmach. Ogromna zmieniająca się sceneria.

Trochę się zdziwiłem, gdy na plakacie zobaczyłem helikoptery bojowe.


Ale to miało sens i było spójne, bo cała akcja została przeniesiona w czasy wojny wietnamskiej, bohaterowie służyli w armii amerykańskiej, a ich przebranie po sfingowanym powołaniu do broni, stanowiło wcielenie się w role hipisów.

Śmiechu przy tym było co nie miara. Jedna wielka zabawa. Gra aktorska doskonała. Efekty oszałamiające. Kolory, tańce, lustra, woda, piękni artyści, aligator i wielka ośmiornica. Wszystko!


Jakoś jedynie na drugi plan mi zeszła muzyka, choć też wspaniale grali i śpiewali.



Tak czy inaczej cieszę się, iż mogłem tam być.



Pozdrowienia z Warszawy







Idź do oryginalnego materiału