Nawrocki podpisał ustawę o piratach drogowych - i wysłał ją do Trybunału

upday.com 2 godzin temu
Nowe przepisy wprowadzają m.in. kary za drift, nielegalne wyścigi i dożywotni zakaz prowadzenia auta dla recydywistów łamiących wyroki sądu – poinformowało we wtorek Ministerstwo Sprawiedliwości. Celem regulacji jest poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym i prewencja wobec sprawców zagrożenia na drogach. PAP

Prezydent Karol Nawrocki podpisał w poniedziałek nowelizację mającą poprawić bezpieczeństwo na drogach, ale jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Ten niezwykły podwójny krok pokazuje napięcie między celem ustawy – walką z piratami drogowymi – a poważnymi wątpliwościami co do jej zgodności z konstytucją.

Nowe przepisy wprowadzają znacznie ostrzejsze kary dla niebezpiecznych kierowców. Za rażące naruszenia – takie jak przekroczenie prędkości i stworzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia – grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Osoby wielokrotnie łamiące sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mogą otrzymać dożywotni zakaz. W takich przypadkach sąd skonfiskuje pojazd na rzecz Skarbu Państwa.

Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło, iż nowe regulacje celują w świadome naruszenia prawa. «Nowe przepisy są skierowane przeciwko osobom, które w sposób świadomy i rażący naruszają prawo drogowe», podało ministerstwo.

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha dodał: «To odpowiedź na szaleńcze zachowania kierowców na polskich drogach, które wszyscy znamy z internetu: slalom między samochodami, przejeżdżanie przez podwójną linię, na zakrętach, pomiędzy samochodami, nagłe hamowanie. To wszystko są zachowania, które narażają innych uczestników ruchu na bezpośrednią utratę życia lub zdrowia [...]».

Nowe kary za drift i blokowanie ruchu

Ustawa wprowadza konkretne sankcje za drift. Kierowcy zapłacą grzywnę minimum 1 500 złotych za samą jazdę w drifcie. jeżeli drift stworzy zagrożenie w ruchu drogowym, grzywna wyniesie co najmniej 2 500 złotych. Za blokowanie ruchu drogowego ustawa przewiduje grzywnę na zasadach ogólnych oraz nawiązkę do 1 500 złotych w przypadku poważniejszego zakłócenia.

Ministerstwo podkreśliło, iż w przypadkach rażących naruszeń «[...] zasadą będzie "bezwzględna" kara więzienia – jej zawieszenie będzie możliwe tylko w przypadkach wyjątkowych». Ustawodawca zrezygnował z wymogu zapłaty równowartości pojazdu przez nietrzeźwego kierowcę, który nie jest właścicielem auta. Zamiast tego wprowadzono nawiązkę od 5 000 do 500 000 złotych.

Wątpliwości konstytucyjne

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz potwierdził, iż ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. W pisemnym oświadczeniu wyjaśnił: «Ustawa realizuje istotny cel społeczny: wzmocnienie ochrony życia i zdrowia uczestników ruchu oraz skuteczniejszą reakcję na brawurową jazdę i nielegalne wyścigi. Ten kierunek – jako element obowiązków państwa w zakresie ochrony bezpieczeństwa publicznego – jest co do zasady uzasadniony».

Dodał jednak: «Problem polega jednak na tym, iż część przyjętych rozwiązań została skonstruowana w sposób, który budzi poważne wątpliwości konstytucyjne i może prowadzić do skutków nieakceptowalnych w demokratycznym państwie prawa».

Większość przepisów wejdzie w życie 30 dni po ogłoszeniu ustawy. Regulacje dotyczące driftu zaczną obowiązywać trzy miesiące po ogłoszeniu. Sejm przyjął ustawę 7 listopada, a w zeszły czwartek zagłosował za poprawkami Senatu. Nowe prawo wprowadza także obowiązek zgłaszania do urzędów gminnych motoryzacyjnych spotkań liczących co najmniej 10 pojazdów i uzyskania zgody samorządu.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału