Nie chcą patrzeć na zgliszcza. Co dalej z rodziną, której dom zniszczył dron?

fakt.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Dom państwa Wesołowskich po uderzeniu szczątków rosyjskiego drona. Dach dosłownie się rozpadł.


— Pięć minut dzieliło mnie od śmierci — mówiła "Faktowi" pani Alicja, której dom w Wyrykach-Woli (woj. lubelskie) dosłownie rozleciał się na kawałki po uderzeniu szczątków rosyjskiego drona. W jednej chwili ona i jej mąż Tomasz zostali dosłownie bez dachu nad głową. Dzień po dramacie wrócili na miejsce tragedii, ale tylko na 5 minut. By zabrać najpotrzebniejsze rzeczy, nakarmić zwierzęta gospodarskie i z bólem serca odejść. Nie mieli siły patrzeć na to, co zostało z dorobku ich życia.
Idź do oryginalnego materiału