Nie żyje Zbigniew Rylski „Brzoza”. Odszedł legenda powstania warszawskiego. Miał 102 lata

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Nie żyje podpułkownik Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” – ostatni z obrońców legendarnego Pałacyku Michla i żołnierz batalionu „Parasol”. Bohater powstania warszawskiego zmarł w wieku 102 lat. Jego odwaga, poświęcenie i wierność Polsce na zawsze pozostaną symbolem niezłomności powstańców.

fot. Warszawa w Pigułce

Zmarł Zbigniew Rylski ps. „Brzoza”. Odszedł ostatni z obrońców Pałacyku Michla

Nie żyje podpułkownik Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” – żołnierz legendarnego batalionu „Parasol”, uczestnik powstania warszawskiego i ostatni obrońca Pałacyku Michla. Bohater miał 102 lata. Informację o jego śmierci przekazały Wojska Obrony Terytorialnej.

„Odszedł ostatni żołnierz Parasola. Cześć jego pamięci!” – napisał dowódca WOT, generał Wiesław Kukuła.

Bohater powstania warszawskiego

Zbigniew Rylski urodził się 23 stycznia 1923 roku w Lidzie. W młodości wstąpił do Szarych Szeregów, gdzie zajmował się sabotażem i działaniami konspiracyjnymi. Gdy w sierpniu 1944 roku wybuchło powstanie warszawskie, dołączył do oddziału „Parasol” – jednej z najbardziej odważnych formacji walczących o wolność stolicy.

Podczas słynnych walk w rejonie Woli, Rylski brał udział w obronie Pałacyku Michla – miejsca, które stało się symbolem oporu powstańców. To właśnie tam, mimo ciężkiego postrzału, wyniósł z pola walki rannego dowódcę swojego batalionu. Jego odwaga uratowała życie wielu towarzyszom broni.

Ostatni żołnierz „Parasola”

Zbigniew Rylski był jednym z ostatnich żyjących uczestników tych wydarzeń. Do końca życia uczestniczył w obchodach rocznic powstania, spotykał się z młodzieżą i przypominał o znaczeniu pamięci historycznej. Mówił często, iż jego misją jest opowiadanie prawdy o pokoleniu, które walczyło o wolność.

Po wojnie, jak wielu powstańców, doświadczył represji ze strony władz komunistycznych. Przesłuchiwany i obserwowany przez UB, z czasem zdołał jednak wrócić do cywilnego życia i poświęcić się pracy zawodowej w Warszawie. Nigdy nie wyrzekł się swoich ideałów.

Symbol odwagi i niezłomności

Dla środowiska kombatanckiego Rylski był żywym symbolem odwagi. Współtowarzysze wspominają go jako człowieka spokojnego, skromnego, ale zawsze gotowego stanąć w obronie prawdy i honoru.

„Pan Zbigniew był człowiekiem z pokolenia, które nie pytało, co im się opłaca. Oni po prostu szli walczyć. Nie dla chwały, nie dla polityki, ale z miłości do Polski” – mówi jeden z jego przyjaciół z organizacji kombatanckich.

Pożegnanie bohatera

Wieść o śmierci „Brzozy” poruszyła środowiska historyczne i wojskowe. WOT zapowiedziały, iż podczas najbliższych uroczystości powstańczych zostanie oddany mu szczególny hołd.

Zbigniew Rylski pozostanie w pamięci Polaków jako jeden z tych, którzy w najtrudniejszych chwilach nie cofnęli się przed poświęceniem. Jego życie było świadectwem odwagi, wiary i niezłomności.

Jak mówił sam w jednym z wywiadów: „Nie byliśmy bohaterami z wyboru. Byliśmy młodzi i chcieliśmy, żeby Polska była wolna. I dlatego warto było ryzykować wszystko.”

Idź do oryginalnego materiału