Jakub od dziecka związany jest z harcerstwem, a od trzech lat pełni służbę w 2 Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Jego historia pokazuje, iż wartości takie jak służba, odpowiedzialność i praca zespołowa są wspólne dla obu formacji. Z okazji Dnia Myśli Braterskiej poznajmy jego drogę od harcerza do żołnierza.
Młody – gotowy i dumy
Jakub, rocznik 2001, od 15 lat jest harcerzem, a od sześciu instruktorem. w tej chwili prowadzi Krąg Wędrowników w Bydgoszczy, wcześniej pełnił funkcję drużynowego i opiekował się najmłodszymi harcerzami. Jak podkreśla:
„Harcerstwo ukształtowało mnie jako człowieka, a wojsko pozwala mi dalej rozwijać te ideały w praktyce.”
Jego zaangażowanie w Skautów Europy nauczyło go podstaw nawigacji, pierwszej pomocy i pracy zespołowej – umiejętności, które okazały się bezcenne w wojsku.

Wojsko – kolejny poziom wtajemniczenia w służbę
Inspiracją do wstąpienia do WOT był dla Jakuba jego dziadek oraz historia harcerzy, którzy zostali bohaterami wojennymi, jak mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”. Służbę rozpoczął trzy lata temu, mimo początkowych obaw rodziny. Z czasem najbliżsi zaczęli doceniać jego zaangażowanie, a znajomi zainspirowali się jego historią i również zdecydowali się na podobną ścieżkę.
WOT – daje możliwości rozwoju
Podczas trzech lat w Wojskach Obrony Terytorialnej Jakub przeszedł intensywne szkolenia z ratownictwa pola walki, strzelectwa i taktyki. Najbardziej zapadła mu w pamięć Operacja „Feniks” na Dolnym Śląsku, gdzie wraz z innymi żołnierzami pomagał usuwać skutki powodzi:
„Wdzięczność ludzi, którym wtedy pomogliśmy, była dla mnie najcenniejszą nagrodą.”
Czy uważacie, iż harcerstwo jest dobrym przygotowaniem do służby wojskowej? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!