Odporne społeczeństwo. Czyli jakie?

polska-zbrojna.pl 5 godzin temu

W budowaniu odporności społecznej nie pomogą suplementy czy witaminy. Środkiem do tego celu jest edukacja i zdobywanie konkretnych, czasami bardzo praktycznych umiejętności. O manipulację i zastraszanie trudniej, gdy człowiek jest uzbrojony w wiedzę. Między innymi o budowaniu odporności społecznej przeczytacie w majowym numerze „Polski Zbrojnej”.

Przykład pierwszy. Rosyjski Komitet Śledczy wszczął postępowanie przeciwko „polskim najemnikom” w szeregach ukraińskiej armii, którzy rzekomo ostrzelali niewielką wieś w obwodzie kurskim. W wyniku ostrzału miał zginąć mieszkaniec wioski. Przykład drugi. W obwodzie kurskim w Rosji zginąć miało wielu zagranicznych żołnierzy walczących po stronie Ukrainy, w tym prawie dwa tysiące Polaków. Informacja ta była szeroko rozpowszechniana w rosyjskiej infosferze, dodatkowo uwiarygadniał ją wykres statystyczny rzekomo pierwotnie opublikowany na niemieckiej stronie Statista.com. Wiadomość taką rozpowszechniano także w języku polskim w sieciach społecznościowych, udostępnił ją m.in. Tomasz Szmydt, były polski sędzia, który na początku maja 2024 roku zbiegł na Białoruś i poprosił tam o azyl.

Obie te historie łączą kłamstwo i manipulacja. Celem dezinformacji w tym przypadku jest przedstawienie Polski jako agresywnego kraju NATO, który podżega do wojny, a do tego masowo wysyła żołnierzy, by walczyli przeciwko Rosji. Przywołane przykłady obrazują zaledwie wyimek działań dezinformacyjnych prowadzonych przez Rosję, bo skala tego typu działań jest ogromna. Dość powiedzieć, iż zaledwie dwa tygodnie temu Biuro Prasowe Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej opublikowało materiał zatytułowany „Eurofaszyzm, podobnie jak 80 lat temu, jest wspólnym wrogiem Moskwy i Waszyngtonu”. Opracowanie przepełnione jest treściami propagandowymi i dezinformacją. Twórcom nieobce są też emocjonalny szantaż i manipulacje.

REKLAMA

No właśnie. A czy my w Polsce jesteśmy w stanie odróżnić fejk od prawdy? Czy jako społeczeństwo łatwo ulegamy manipulacjom i dezinformacji? Odpowiedź na te pytania nie jest wszakże tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Ostatnio trafiłam w internecie na sondaż, który pokazywał, jak Europejczycy ulegają rosyjskiej dezinformacji. I tak, np. połowa badanych Słowaków twierdziła, iż za wybuch wojny w Ukrainie odpowiada Kijów albo Zachód, nie Rosja. Znacznie lepiej wyglądało to w Czechach, gdzie co siódmy ankietowany odpowiedzialność za wybuch wojny przypisał Rosji. Najlepiej na tym tle wypadli Polacy. 90% wskazało, iż agresorem jest rzeczywisty inicjator wojny – Moskwa.

O budowaniu odporności społecznej mówi się w Polsce coraz częściej. Politycy podkreślają, iż potrzebujemy wyedukowanego społeczeństwa, odpornego na wpływy obcych służb. Społeczeństwa, które odróżnia kłamstwa i fake newsy od prawdy oraz potrafi dać odpór próbom wprowadzenia podziałów społecznych. Po co to wszystko? Odporne społeczeństwo jest fundamentem silnego państwa. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, iż choćby najbardziej liczna i najnowocześniej uzbrojona armia nie zrobi wiele bez mądrych i odpornych obywateli. I właśnie dlatego w majowym numerze „Polski Zbrojnej” na tapet bierzemy odporność społeczną. Przedstawiamy nie tylko rozwiązania przyjęte w Finlandii, ale pokazujemy też, co na ten temat odporności mówi się w Unii Europejskiej i w NATO. Piszemy również o rozwiązaniach, nad którymi pracuje się w Polsce. A dzieje się już całkiem sporo. Po pierwsze stawiamy na edukację: uczymy praktycznych umiejętności związanych chociażby z pomocą przedmedyczną, ale także przekazujemy wiedzę dotyczącą przetrwania w sytuacjach kryzysowych. W edukację społeczeństwa aktywnie włącza się też Ministerstwo Obrony Narodowej, m.in. poprzez programy „Edukacja z wojskiem” czy „Trenuj z wojskiem”. A niebawem oferta szkoleń wojskowych znowu się poszerzy – mamy przecież zapowiedzi polityków, iż uruchomione zostaną powszechne dobrowolne szkolenia wojskowe dla Polaków pomiędzy 18. a 60. rokiem życia. Jeszcze w tym roku do każdego obywatela trafić ma poradnik bezpieczeństwa.

Ponadto w majowym wydaniu magazynu znajdziecie szereg ciekawych artykułów i wywiadów. Szczególnej uwadze polecam materiały dotyczące tarczy bałtyckiej, utraconego ukraińskiego atomu czy niezwykle poruszającej historii powojennych losów żołnierzy walczących w szeregach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zajrzyjcie także na kolumny poświęcone śmigłowcom AGH-64 Apache i AW149 oraz myśliwcowi szóstej generacji F-47. Więcej wartościowych treści w piątym, majowym numerze „PZ”.

Dobrej lektury!

Magdalena Kowalska-Sendek , p.o. redaktor naczelna miesięcznika „Polska Zbrojna”
Idź do oryginalnego materiału