Ofensywa na Kursk to mocny cios dla Kremla. Putin ma dwie możliwości odpowiedzi. „Może wpaść w dobrze zastawioną pułapkę”

news.5v.pl 3 tygodni temu

— Do tej pory Rosjanie preferowali brutalną destrukcję, ale Putin nie może tego robić we własnym kraju. Nie może odzyskać regionu dzięki zrzucania bomb i ciągłego ostrzału artyleryjskiego, tak jak rosyjska armia zrobiła to z wieloma ukraińskimi miastami w Donbasie. Zagroziłoby to ludności i krytycznej infrastrukturze Rosji — mówi była szefowa sztabu planowania strategicznego NATO, Stefanie Babst.

Zdjęcia Rosjan i ich domów zbombardowanych przez rosyjską armię Putina również nie wyglądałyby dobrze, choćby w propagandowej telewizji państwowej. Wobec tego rosyjski dyktator stoi przed trudnym wyborem.

Oczka w głowie Putina

Dla władz rosyjskich kluczowymi miejscami w obwodzie kurskim są węzeł gazowy Sudża i elektrownia jądrowa Kursk. Węzeł gazowy Sudża jest jedynym rosyjskim rurociągiem do Europy, który jest przez cały czas aktywny. Uszkodzenie go może doprowadzić do zatrzymania gazowego biznesu Putina, co mocno odbiłoby się na gospodarce Rosji. Z kolei elektrownia jądrowa Kursk znajduje się 60 km od granicy z Ukrainą, a Kreml nie chce narażać reaktorów na zagrożenie działaniami wojennymi, które toczą się w regionie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„Niełatwe przedsięwzięcie”

— Rosyjska armia będzie musiała przeprowadzić umiejętne interwencje, jeżeli chce odzyskać region Kurska. To nie jest łatwe przedsięwzięcie — wyjaśnia ekspertka.

Według niej Putin musi teraz rozważyć „czy chce skupić się na trudnym odzyskaniu swojego terytorium, czy na mniejszych zdobyczach terytorialnych na innych odcinkach frontu”. Ten dylemat stawia kremlowskiego podżegacza wojennego pod dużą presją.

Ofensywa na Kursk

Atak wojsk ukraińskich na rosyjski obwód kurski zaskoczył Władimira Putina i jego dowództwo wojskowe. Sytuacja w regionie wymyka się Rosji spod kontroli. Nagrania rosyjskich blogerów wojskowych pokazują, iż Ukraińcy szturmują Kursk i są bliscy zajęcia kolejnej miejscowości — Koronewa.

Prezydent Wołodymyr Zełenski twierdzi, iż siły ukraińskie przejęły kontrolę nad 1250 km kw. terytorium Rosji i 92 wioskami.

W wyniku ciągłych ataków Kijowa Moskwa przesunęła część swoich wojsk z innych obszarów linii frontu w kierunku Kurska. „The Wall Street Journal” poinformował, iż tylko do 13 sierpnia Kreml przeniósł tam ok. 5 tys. żołnierzy.

Russian Ministry of Defense / Handout / Anadolu / AFP

Zrzut ekranu z nagrania wideo przedstawia ukraińskie pojazdy opancerzone trafione rosyjską amunicją w rejonach przygranicznych obwodu kurskiego, 15 sierpnia 2024 r.

„Oczywiste jest, iż Moskwa nie ma skutecznego ani szybkiego militarnego rozwiązania tej sytuacji. Przesunięcie wojsk z głównego frontu oznaczałoby wpadnięcie w dobrze zastawioną pułapkę” — pisze Tatiana Stanowaja z Carnegie Russia Eurasia Centre.

„Ogłoszenie pilnej mobilizacji doprowadziłoby z kolei do konfliktu ze społeczeństwem. Nie jestem pewna, czy Putin jest na to gotowy” — twierdzi ekspertka.

„Oznacza to, iż Ukraina może stacjonować w rosyjskich regionach przygranicznych miesiącami, jeżeli nie latami. Ostatecznie ludzie mogą się do tego przyzwyczaić” — podsumowuje Stanowaja.

6 sierpnia Ukraina wysłała wojska do rosyjskiego obwodu kurskiego w ramach największej operacji transgranicznej od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Według wysokiego urzędnika ukraińskiego operacja ma na celu rozproszenie wojsk moskiewskich i destabilizację Rosji.

Idź do oryginalnego materiału