W wieku 92 lat zmarł Jan Marian Dąmbrowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Bielsku-Białej, członek Szarych Szeregów, czynny uczestnik Powstania Warszawskiego o pseudonimie „Rekin”. – Jestem dumny, iż mogłem służyć ojczyźnie – podkreślał. Z naszym miastem związany był za sprawą żony.
Jan Marian Dąmbrowski urodził się 29 maja 1933 roku w Ożarowie Mazowieckim, w patriotycznej, szlacheckiej rodzinie. Pod koniec wojny brał udział w Powstaniu Warszawskim jako członek Szarych Szeregów – formacji harcerskiej Zawisza, gdzie pełnił służbę łącznika w Poczcie Polowej pułku Baszta na Mokotowie.
Zaprzysiężony na stopień strzelca wypełniał obowiązki polegające na dostarczaniu poczty powstańczej pomiędzy żołnierzami AK biorącymi udział w powstaniu a ludnością cywilną. Wykazał się ogromną odwagą w wykrywaniu gniazd strzelców wyborowych wroga, tzw. gołębiarzy, które następnie były likwidowane przez jednostki specjalne AK. Uratowany po wybuchu tzw. krowy leczony był w szpitalu w Żyrardowie.
Był członkiem wielu organizacji kombatanckich, często zapraszanym na spotkania z młodzieżą szkolną, której przedstawiał historię Polski w oparciu o swoje osobiste przeżycia z lat okupacji niemieckiej. Sprawował funkcję prezesa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oddziału w Bielsku-Białej.
Za swoje zasługi otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe i resortowe. Wśród nich: Srebrny Krzyż Zasługi (1978), Krzyż Armii Krajowej (1995), Krzyż Powstańczy (1995), Krzyż Weterana Walk o Wolność i Niepodległość (1995), Medal Za Warszawę 1939-1945 (1995), Srebrny Krzyż Zasługi dla ZHP z Rozetą i Mieczami (1997), Odznaka Akcji Burza (1994), Odznaka Honorowa Zasłużonego dla Warszawy (2010), Medal PRO PATRIA (2012).
Pod koniec 2024 roku otrzymał tytuł Zasłużonego dla Miasta Bielska-Białej. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiło Stowarzyszenie Krzewienia Etosu Armii Krajowej. – Jestem dumny, iż mogłem służyć ojczyźnie, iż przeżyłem i dane mi było w końcu wylądować w Bielsku-Białej. W latach 80. w Warszawie poznałem moją żonę, kiedy przyjechała tam z Bielska na delegację. Tam ją poznałem, pokochałem i od 1980 roku jestem z wami. Serdecznie dziękuję za wyróżnienie, bo jestem z wami na śmierć i życie – mówił odbierając tytuł.
bb