Pamięć jest potrzebna. W Niemodlinie uczczono ofiary ludobójstwa na Wołyniu

doxa.fm 1 tydzień temu
Fot. Radio Doxa

82. rocznicę Ludobójstwa Polaków na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej upamiętniono w Niemodlinie. Na Placu Obrońców Przebraża w Niemodlinie zorganizowano dziś uroczystości z udziałem władz województwa i samorządów, wojska, przedstawicieli środowisk kombatanckich oraz mieszkańców Niemodlina. Pamięć ofiar uczczono salwą honorową oraz apelem pamięci. Na zakończenie złożono kwiaty pod pomnikiem Ludwika Malinowskiego, komendanta cywilnej obrony Przebraża na Wołyniu.

– Już od bardzo wielu lat obchodzimy tutaj obchody krwawej niedzieli, czyli wydarzeń na Wołyniu, kiedy to w jedną niedzielę, 11 lipca 1943 roku ukraińscy nacjonaliści dokonali kilkuset ataków na polskie miejscowości i ludobójstwa na ludności polskiej. Przebraże zasłynęło skuteczną samoobroną przed ukraińskimi nacjonalistami. Udało się obronić ludność cywilną, która nie została dzięki temu wymordowana. Potomkowie i osoby, które przeżyły Przebraże, skuteczną samoobronę, osiedliły się w znacznej części tutaj na terenie ziemi niemodlińskiej, stad pomnik i plac – tłumaczy Bartłomiej Kostrzewa, burmistrz Niemodlina.

– Tu w gminie Niemodlin jest bardzo dużo ludzi, którzy wrócili stamtąd, gdzie ich rodziny były mordowane. Znam historię, bo ona była przekazywana, kiedy jeszcze żyły babcie. Polacy przeszli gehennę. Ta historia, która była od wschodu była tragiczna. Oby już się to nie powtórzyło – mówi Danuta Uniejewska, mieszkanka gminy Niemodlin.

– To są dramatyczne historie i w moim domu to żyło, i przez cały czas trwa, bo jeszcze jest trochę potomków tych obrońców Przebraża. Staramy się dbać o miejsca tutaj z nimi związane. Mamy ten obowiązek pamiętać i chcemy tę pamięć utrwalać – podkreśla Lesław Janicki, przewodniczący Niemodlińskiego Towarzystwa Regionalnego i syn obrońcy Przebraża.

– Jesteśmy potomkami ludzi pochodzących z Kresów. To dla nas ważne, żeby pamięć o tamtych wydarzeniach pielęgnować. Mój dziadek też uciekał przed Ukraińcami i dobry Ukrainiec im powiedział – „macie uciekać” i tak się po prostu uratowali. Inni się nie uratowali i teraz właśnie chcemy tutaj po prostu im złożyć hołd. Wiemy i pamiętamy o nich zawsze. Moja mama akurat stamtąd pochodzi, moja teściowa też była. Tydzień w kartoflisku leżała, żeby się uratować. Jej brat to choćby słuch wtedy stracił, jak tam leżał, bo miał zapalenie uszu.
Uratowali się. Mama bardzo często wspominała, tak samo teściowa, iż nigdy nie chciałaby tego jeszcze raz przeżyć. choćby nie chciała tam jechać na Kresy Wschodnie – opowiada Wiesława Cyganek z Niemodlina.

– – Liczmy na ekshumacje, na to, iż po latach komuny, czasach braku dialogu z narodem ukraińskim w latach 90, w końcu ofiary tego mordu doczekają się należytego i sumiennego pochówku. Bo pamięć jest najważniejsza i zamknięcie tej karty historii nie będzie prawdziwe, ta karta historii i nie będzie czysta dopóki osoby, które zostały w tak haniebny sposób pomordowane, nie zostaną należycie upamiętnione, nie zostaną należycie pogrzebane – podkreślał w swoim przemówieniu na uroczystości Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa opolskiego.

– Nie będzie silnej Ukrainy obecnej w strukturach europejskich, uznawanej w świecie bez uczciwego rozliczenia się z historią. Popatrzmy na Niemców. Nikt nigdy nie pochwali tego, co oni mają w swojej historii, ale oni sami pierwsi zawsze o tym mówią. Mamy w swojej historii czarne karty, wyrzekamy się ich, żyjemy do przodu i potrafią w tym świecie funkcjonować. Ukraina będzie silna, o ile będzie potrafiła zrobić to samo, czyli oczyścić pamięć, która ciągle pozostaje, uważam to za wielkie słowo, zhańbiona tym, czego się dopuścili 82 lata temu. Właśnie dziś, co świadczy o pewnym wyczuciu rząd ukraiński deklaruje kontynuowanie badań i ekshumacji, de facto oddania hołdu pomordowanym Polakom. Należy to czytywać jako pozytywny gest i dalej konsekwentnie wymagać – uważa Piotr Pośpiech, wicewojewoda opolski.

Dodajmy, iż decyzją Sejmu 11 lipca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. 11 i 12 lipca 1943 r., Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) oraz Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) dokonały skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Zginęło wtedy około 100 tys. osób.

Bartłomiej Kostrzewa, Danuta Uniejewska, Lesław Janicki:

Bartłomiej Kostrzewa, Danuta Uniejewska, Lesław Janicki, Wiesława Cyganek, Piotr Pośpiech:

Autor: Anna Kurc

Idź do oryginalnego materiału