Paryż i Londyn, czyli dobra mina do złej gry. "Po brexicie nie powinno być żadnych korzyści dla Brytyjczyków"
Zdjęcie: Keir Starmer, brytyjski premier, i Emmanuel Macron, prezydent Francji. Ellesborough, 9 stycznia 2025 r.
Od obronności po rybołówstwo — francuscy dyplomaci grają twardo. Mimo optymistycznej wiary, iż Wielka Brytania i Europa mogą naprawić swoje relacje, zwłaszcza gdy Donald Trump rzuca im kłody pod nogi, z pewnością nie jest to proces bezbolesny. Paryż obawia się, iż porozumienie z Londynem może nieoczekiwanie przynieść niepożądane skutki. Z drugiej strony Emmanuel Macron potrzebuje Keira Starmera, jeżeli chce przyłożyć rękę do pokoju w Ukrainie.