Statek zaliczany do rosyjskiej tzw. floty cieni wykonywał podejrzane manewry w okolicach podmorskich kabli, które należą do Polskich Sieci Energetycznych. Centrum Operacji Morskich skierowało na miejsce samolot patrolowy, który przepłoszył intruza. Rejon patroluje marynarka wojenna. Jutro w Gdyni narada z udziałem premiera Donalda Tuska.
O incydencie poinformował wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz podczas zwołanej dziś konferencji prasowej. – Wczoraj zaobserwowaliśmy tankowiec, który od niedawna znajduje się na liście statków z tzw. rosyjskiej floty cieni. Wykonywał podejrzane manewry – nie na polskich wodach terytorialnych, ale nad kablami energetycznymi należącymi do PSE – relacjonował szef MON-u. Kable prowadzą z Polski do Szwecji. W odpowiedzi dowódca Centrum Operacji Morskich – Dowództwa Komponentu Morskiego uruchomił przewidziane w takich sytuacjach procedury. Na miejsce został wysłany samolot patrolowy, który odstraszył intruza. niedługo jego śladem ruszył też okręt hydrograficzny ORP „Heweliusz”, który posiada sprzęt przeznaczony do monitorowania morskiego dna. Załoga sprawdzi, czy nie doszło do uszkodzeń infrastruktury.
Tymczasem jutro w COM–DKM odbędzie się pilna narada z udziałem premiera Donalda Tuska, przedstawicielami marynarki wojennej, a także innych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. – Dla nas jest ono kwestią absolutnie priorytetową. W tej sprawie jesteśmy również w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami. Do tej operacji zostaną desygnowane wszystkie siły i środki, których trzeba będzie użyć – zapewnia wicepremier Kosiniak-Kamysz.
REKLAMA
Bałtyk w ostatnich miesiącach stał się areną szeregu incydentów, których celem była infrastruktura krytyczna państw należących do NATO i Unii Europejskiej. W listopadzie ubiegłego roku chiński frachtowiec „Yi Peng 3” przez kilkadziesiąt mil morskich ciągnął po dnie kotwicę, która zerwała kable telekomunikacyjne pomiędzy Szwecją i Litwą, a także Finlandią i Niemcami. Jednostka została zatrzymana przez duńską marynarkę. niedługo też pływający pod banderą Wysp Cooka tankowiec „Eagle S” w identycznych okolicznościach uszkodził podmorski kabel energetyczny Estlink 2, łączący Estonię i Finlandię. Ten statek również został zatrzymany – tyle iż przez fińską straż przybrzeżną Z kolei w styczniu tego roku tankowiec „Eventin” pod banderą Panamy stracił sterowność i dryfował w okolicach Rugii. Przez pewien czas stanowił poważne zagrożenie dla żeglugi, ostatecznie jednak holowniki z Niemiec zdołały nad nim zapanować i wypchnąć go poza Bałtyk. Wcześniej, bo jesienią 2023 roku chiński statek „Newnew Polar Bear” przerwał gazociąg Balticconnector pomiędzy Finlandią a Estonią – także ciągnąc za sobą kotwicę.
Śledztwa dotyczące każdego z tych przypadków trwają. Wiele tropów prowadzić ma jednak do Rosji. Część statków zamieszanych w powyższe incydenty należy do tzw. floty cieni. Zaliczane są do niej jednostki, które transportują rosyjską ropę, obchodząc sankcje nałożone na ten kraj po agresji na Ukrainę. Niewykluczone, iż służby powiązane z Kremlem wykorzystują je do dywersji.
W początkach tego roku NATO zareagowało na mnożące się incydenty, rozpoczynając operację „Baltic Sentry”. Polega ona na wzmożonych patrolach newralgicznych szlaków żeglugowych i monitoringu infrastruktury krytycznej. Własne działania prowadzi też polska marynarka wojenna. Trzy lata temu zainicjowała ona operację pod kryptonimem „Zatoka”. Jej założenia są podobne do tych natowskich, zaś działania obejmują polskie wody terytorialne i wyłączną strefę ekonomiczną.