Podwójne wybory w Macedonii Północnej. Wielki powrót prawicy: Nasz prezydent, nasz premier

ine.org.pl 4 miesięcy temu
Zdjęcie: Chińska polityka energetyczna (10)


8 maja odbędą się w Macedonii Północnej podwójne wybory: parlamentarne i druga tura prezydenckich. Jak wskazują sondaże, w wyborach do jednoizbowego parlamentu prawdopodobnie zwycięży ze znaczną przewagą narodowo-konserwatywna VMRO-DPMNE, której poprzednie rządy w latach 2006-16 zakończyły się poważnym kryzysem politycznym i ucieczką autorytarnego premiera Nikoli Gruevskiego za granicę. W dużym stopniu przesądzony wydaje się także wyścig o fotel prezydencki, o który w drugiej turze ubiegają się, podobnie jak pięć lat temu, Stevo Pendarovski, obecny prezydent oraz Gordana Siljanovska-Davkowa, prawniczka i deputowana opozycyjnej VMRO-DPMNE. W pierwszej turze, która odbyła się 24 kwietnia, Siljanovska-Davkova zdobyła 41,2% głosów, zostawiając Pendarovskiego z 20,5% daleko w tyle. Obok korupcji i bezpieczeństwa kraju, wiodącym tematem kampanii jest macedoński proces integracji europejskiej, który – pomimo trudnych decyzji politycznych podjętych przez ustępujących socjaldemokratów, obejmujących m.in. zmianę nazwy państwa – utknął w martwym punkcie i rozczarował nadzieje wielu Macedończyków na rychłe zbliżenie kraju z UE. W bazowym scenariuszu powrót VMRO-DPMNE do władzy zwiastuje dalsze zahamowanie procesu eurointegracji oraz ryzyko, iż Macedonia stanie się kolejnym krajem NATO w regionie, gdzie władzę sprawują politycy o powiązaniach z reżimami autorytarnymi w Moskwie, Belgradzie i Budapeszcie.

Macedończycy politycznymi zakładnikami trudnych sąsiadów

Macedonia Północna jest krajem wieloetnicznym, który ogłosił niepodległość w 1991 roku w ramach szerszego procesu rozpadu socjalistycznej Jugosławii. Obok słowiańskich Macedończyków (58%) to dwumilionowe państwo – zgodnie ze spisem ludności z 2021 roku – zamieszkują również Albańczycy (24%), Turcy (4%), Romowie (3%), Serbowie (1%), Bośniacy (1%) i pomniejsze grupy Bułgarów, Chorwatów i Czarnogórców.

W pierwszej dekadzie niepodległości, przypadającej na lata 90., Macedonia zmagała się z napięciami na tle etnicznym w związku z gwałtownie rosnącą na północnym zachodzie kraju społecznością albańską, która zasilana była uchodźcami z Kosowa szukającymi w Macedonii schronienia przed serbskimi represjami i działaniami wojennymi. Rosnące poczucie dyskryminacji wśród macedońskich Albańczyków i opór władz w Skopje wobec postulatów tej mniejszości doprowadziły w 2001 r. choćby do wybuchu krótkotrwałego konfliktu zbrojnego, nazywanego niekiedy powstaniem albańskim. Ostatecznie walki wygasły w sierpniu 2001 r. po podpisaniu porozumienia pokojowego z Ochrydy, w którym Albańczykom zagwarantowano szereg przywilejów, w tym m.in. uznanie języka albańskiego za urzędowy i Albańczyków za naród równorzędny z Macedończykami, gwarancję finansowania szkolnictwa wyższego w języku albańskim z budżetu państwa i wprowadzenie parytetów etnicznych w służbach i administracji publicznej.

Od początku swojej niepodległości kraj zmagał się także z trudnymi sąsiadami, którzy, formułując nacjonalistyczne żądania, podważające macedońską odrębność i tożsamość narodową, blokowali integrację Macedonii z organizacjami międzynarodowymi, w tym ze strukturami NATO i UE.

Pierwszym krajem blokującym była Grecja, z którą Macedonia przez 27 lat prowadziła spór dotyczący nazwy swojego nowo powstałego państwa. W obawie przed ewentualnymi roszczeniami terytorialnymi wobec północnogreckiej Macedonii Egejskiej, Ateny domagały się zmiany nazwy na taką, która nie zawierałaby odniesienia do “Macedonii”. W związku z trwającym sporem kraj ten wstąpił do ONZ w 1993 roku pod tymczasową nazwą “Była Jugosłowiańska Republika Macedonii” (BJRM, popularny również angielski skrót FYROM). Konflikt udało się przezwyciężyć dopiero w 2018 roku, czyli po dojściu do władzy w obu krajach ugrupowań (centro-)lewicowych: Syrizy Alexisa Tsiprasa w Grecji i SDSM Zorana Zaeva w Macedonii. Zawarto wówczas porozumienie z Prespy, które – po zmianie nazwy państwa na “Macedonia Północna” – miało otworzyć Macedończykom drogę do NATO i Unii Europejskiej.

O ile Macedonia, już Północna, stała się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego w 2020 r., o tyle na dalszej drodze tego kraju do UE stanęła najpierw Francja, która domagała się rewizji unijnego procesu rozszerzenia, a następnie Bułgaria, która wskazała na niewystarczające się wywiązywanie się Macedonii Północnej z zapisów bułgarsko-macedońskiego Traktatu o przyjaźni z 2017 r. W końcówce swoich rządów, w obliczu pogłębiającego się wewnętrznego kryzysu politycznego, bułgarski premier Bojko Borisow sięgnął po spór dot. wspólnej historii bułgarsko-macedońskiej, by wzmocnić swoją popularność wśród nacjonalistycznego elektoratu. W oczach wielu Bułgarów istnienie współczesnej macedońskiej tożsamości i języka wynika przede wszystkim z powojennej polityki Josipa Broz Tito, który dążył do uniezależnienia socjalistycznej Jugosławii od wpływów bułgarskich właśnie poprzez rozwijanie równoległej macedońskiej samoświadomości narodowej w ramach osobnej republiki wchodzącej w skład Jugosławii. Trudny kompromis udało się wypracować dopiero latem 2022 r. w trakcie francuskiej prezydencji w Radzie UE. Zgodnie z tym porozumieniem UE mogła co prawda zainaugurować rozmowy akcesyjne z Macedonią Północną, jednak dalszy postęp w procesie zbliżania Skopje z Brukselą uzależniony jest od wpisania do macedońskiej.konstytucji wzmianki o istnieniu bułgarskiej mniejszości w tym kraju. Z uwagi na brak wymaganej większości 2/3 deputowanych gotowych poprzeć taką poprawkę macedoński proces eurointegracji stoi od tamtego czasu w miejscu, stanowiąc jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów tej kampanii wyborczej. Warto dodać, iż wg badań z 2023 r. aż dwie trzecie Macedończyków sprzeciwia się przyjęciu omawianych zmian w konstytucji.

Nacjonaliści na drodze do odzyskania władzy

Ciekawą specyfiką macedońskiego systemu politycznego jest, iż w okresie 100 dni przed wyborami parlamentarnymi władzę sprawuje rząd techniczny, którego zadaniem jest przygotowanie kraju do głosowania. Jest to przejściowa formuła podziału władzy (power-sharing), która została wypracowana w 2015 r. w ramach porozumienia z Pržino, wynegocjowanego przy wsparciu UE w obliczu pogłębiającego się wówczas kryzysu politycznego. Tym razem na czele macedońskiego rządu stanął po raz pierwszy etniczny Albańczyk Talat Xhaferi, dotychczasowy przewodniczący parlamentu ze współrządzącej partii DUI. Aby zapewnić większą transparentność życia politycznego w okresie przedwyborczym, w skład rządu technicznego wchodzą także przedstawiciele opozycji: dwie teki ministerialne i trzy wiceministerialne przypadły nominatom opozycyjnej VMRO-DPMNE.

8 maja o 120 miejsc w jednoizbowym parlamencie – Sobraniu – będą rywalizować następujące partie i bloki wyborcze:

  • Twoja Macedonia – prawicowy blok pod przywództwem narodowo-konserwatywnej Wewnętrznej Macedońskiej Organizacji Rewolucyjnej – Demokratycznej Partii Macedońskiej Jedności Narodowej (VMRO-DPMNE), która rządziła krajem w latach 1998-2002 oraz 2006-2016. Drugie rządy VMRO-DPMNE zakończyły się głębokim kryzysem politycznym, licznymi wyrokami za korupcję i ucieczką premiera Nikoli Gruevskiego za granicę. Partia posiada bliskie związki z Belgradem i Moskwą, głosi poglądy antyzachodnie i eurosceptyczne, sięgając niekiedy także po retorykę wrogą wobec mniejszości albańskiej. Pod rządami Gruevskiego partia prowadziła aktywną politykę wzmacniania tożsamości narodowej Macedończyków poprzez antykwizację, czyli podkreślanie związków ze starożytnymi Macedończykami, w tym z takimi postaciami historycznymi jak Aleksander Wielki czy Filip II Macedoński (ostatnie sondaże: 38-41%).
  • Za Europejską Przyszłość – centrolewicowy blok, którego głównym ugrupowaniem jest Socjaldemokratyczny Związek Macedonii (SDSM), rządzący krajem przez większość okresu jego niepodległości, w tym przez ostatnie siedem lat. SDSM jest spadkobierczynią jugosłowiańskiego Związku Komunistów (Macedonii). Deklarująca się współcześnie jako prozachodnia i proeuropejska, partia ta przeprowadziła szereg trudnych reform, w tym zmianę nazwy państwa, by zbliżyć kraj do NATO i UE. Za sprawą licznych afer SDSM stało się w ostatnich latach rządów coraz częściej utożsamiane z korupcją i nepotyzmem, tracąc wyraźnie na popularności, także ze względu na brak zapowiadanego postępu na drodze do UE (22-26%).
  • Demokratyczny Związek na rzecz Integracji (DUI) – największa partia reprezentująca mniejszość albańską, założona bezpośrednio po zakończeniu konfliktu zbrojnego pomiędzy albańską Armią Wyzwolenia Narodowego a macedońskimi siłami bezpieczeństwa w 2001 roku. Na jej czele stoją wciąż stoją ówcześni dowódcy sił albańskich: Ali Ahmeti czy obecny techniczny premier Talat Xhaferi. Z wyjątkiem lat 2006-2008 DUI współuczestniczy w kolejnych rządach, kierowanych zarówno przez VMRO-DPMNE, jak i SDSM. W tych wyborach formacja startuje w ramach szerszego bloku Front Europejski (10-13%).
  • VLEN – koalicja opozycyjnych partii albańskich: BESA, Alternativa, Sojusz dla Albańczyków, Ruch Demokratyczny. Co ciekawe, w skład koalicji wchodzi również Lëvizja Vetëvendosje, ugrupowanie premiera Kosowa Albina Kurtiego, który usiłuje rozwijać swoje struktury partyjne w sąsiednich krajach zamieszkiwanych przez Albańczyków (12-14%).
  • ZNAM (skrót od Za Naszą Macedonię) – lewicowo-narodowe ugrupowanie założone przez Maksima Dimitrievskiego, burmistrza Kumanowa i byłego członka SDSM, który uzyskał zaskakująco dobry wynik w I turze wyborów prezydenckich – prawie 10%. Ugrupowanie zasilają w dużym stopniu dawni politycy z konserwatywnego skrzydła SDSM (5-8%).
  • Levica – eurosceptyczna i prorosyjska partia o profilu lewicowo-narodowym, sięgająca regularnie po retorykę typową dla partii populistycznej prawicy. Zdaniem polityków tej partii alternatywą dla zbliżenia Macedonii Północnej z Unią Europejską jest integracja z Euroazjatycką Unią Gospodarczą i krajami BRICS (5-7%).

Prezydencki rewanż

Wraz z wyborami parlamentarnymi odbędzie się 8 maja także druga tura wyborów prezydenckich. Zwycięzcami pierwszej tury, które odbyły się 24 kwietnia 2024 r., zostali:

  • Gordana Siljanovska-Davkova (41,20%) – posłanka opozycyjnego VMRO-DPMNE, która z zawodu jest profesorem prawa. Pięć lat temu także rywalizowała z Pendarovskim o urząd prezydenta, ostatecznie przegrywając 46,42% do 53,58%. jeżeli tym razem jej się uda, to Siljanovska-Davkova zostanie pierwszą kobietą pełniącą urząd głowy państwa w Macedonii Północnej. Kandydatka chętnie sięga w swoich wystąpieniach po retorykę nacjonalistyczną i godnościową, obiecując wyborcom, iż “uczyni Macedonię ponownie dumną” po latach upokorzeń w polityce zagranicznej.
  • Stevo Pendarovski (20,48%) – również prawnik i urzędujący od 2019 r. prezydent, który jednoznacznie popiera zachodni kurs w polityce zagranicznej Macedonii Północnej. Pomimo posiadania legitymacji partyjnej socjaldemokratycznego SDSM dał się poznać jako polityk koncyliacyjny, zabiegający o porozumienie ponad podziałami politycznymi i etnicznymi, troszczący się o los mniejszości i osób z niepełnosprawnościami. Jednak ze względu na wspieranie socjaldemokratycznych rządów Zaeva i Kovachevskiego jego prezydencki wizerunek pozostaje jednocześnie obciążony przez ich niepowodzenia w integracji europejskiej i skandale korupcyjne. Wynik Pendarovskiego w I turze jest najgorszym rezultatem kandydata SDSM w historii wyborów prezydenckich niepodległej Macedonii.

W pierwszej turze wyborów wzięli udział także obecny szef macedońskiej dyplomacji Bujar Osmani, kandydat głównej partii reprezentującej macedońskich Albańczyków DUI (13,73%), Arben Taravari reprezentujący ugrupowania albańskie opozycyjne wobec DUI (9,47%), Maksim Dimitrievski, burmistrz drugiego największego miasta w kraju Kumanowo oraz lider lewicowo-narodowego ZNAM (9,52%), Biljana Vankovska, polityczka eurosceptycznej Levicy (4,68%) oraz Stevčo Jakimovski, burmistrz dzielnicy Karposh w Skopje i lider centrowego GROM (0,92%).

Ważną specyfiką macedońskich wyborów prezydenckich jest 40-procentowy próg frekwencji, który musi zostać osiągnięty, aby wynik głosowania mógł zostać uznany za ważny. W takim systemie wyborczym teoretycznie istnieje ryzyko bojkotu wyborów prezydenckich przez środowiska polityczne i wyborców, którzy nie widzą szans na wygraną swojego kandydata i chcą jednocześnie zapobiec zwycięstwu jego konkurenta.

Wiatr nadchodzących zmian wieje od dawna

Socjaldemokraci, którzy objęli władzę w 2017 roku na fali Kolorowej Rewolucji przeciwko autorytarnym i skorumpowanym rządom VMRO-DPMNE, systematycznie tracili zaufanie wyborców wraz z upływem lat spędzonych w rządzie. Z jednej strony nie byli w stanie zrealizować głośno zapowiadanego postępu w procesie integracji europejskiej i nadziei na poprawę poziomu życia, z drugiej strony regularnie wybuchające skandale na szczytach władzy sprawiły, iż SDSM również zaczęła się być postrzegana jako partia korupcji i nepotyzmu. Już poprzednie wybory parlamentarne z 2020 r. były de facto remisem z minimalnym wskazaniem na socjaldemokratów. Rok później w wyborach lokalnych VMRO-DPMNE odniosło już wielkie zwycięstwo, odbijając zdecydowaną większość macedońskich miast, w tym prestiżową stolicę kraju Skopje, w wyniku czego socjaldemokratyczny premier Zaev podał się do dymisji i przekazał stery rządu Dimitarowi Kovachevskiemu, mało znanemu technokracie pełniącemu wówczas funkcję wiceministra finansów. Zadziwiać może zatem jedynie skala spodziewanego zwycięstwa VMRO-DPMNE, która zarysowała się w ostatnich przedwyborczych sondażach i w pierwszej turze wyborów prezydenckich. jeżeli VMRO-DPMNE nie uzyska samodzielnej większości 8 maja, to politycy tej partii sygnalizowali otwartość na koalicję z albańskim opozycyjnym blokiem VLEN i/lub lewicowo-narodowym ZNAM. Lider VMRO-DPMNE i kandydat prawicy na premiera Hristijan Mickoski na pewno wykluczył wspólny rząd z dotychczas współrządzącym DUI, sugerując, iż “dobrze by tej partii zrobiła co najmniej jedna kadencja w opozycji”.

W wyborach prezydenckich śmiałym krokiem po zwycięstwo również zmierza kandydatka VMRO-DPMNE, Gordana Siljanovska-Davkowa, która po pierwszej turze nie zostawiła Pendarovskiemu praktycznie żadnych szans na reelekcję, choćby jeżeli zdecydowana większość wyborców pozostałych kandydatów zagłosowałaby na niego 8 maja. W związku z tym VMRO-DPMNE, które w niesławie oddawało władzę 7 lat temu, szykuje się teraz do sięgnięcia po jej niemalże pełnię. Z uwagi na niekiedy sprzeczne komunikaty wysyłane przez przedstawicieli tej partii, które w zależności od doraźnych potrzeb politycznych są mniej lub bardziej antyzachodnie/unijne, ostateczny kurs tego obozu w polityce zagranicznej stanie się bardziej czytelny dopiero po faktycznym objęciu rządów. Jednak, mając na uwadze stosunkowo niewielką wymianę kadr VMRO-DPMNE od utraty władzy w 2017 roku, należy w scenariuszu bazowym spodziewać się zaostrzenia nacjonalistycznej retoryki w relacjach z sąsiadami, dalszego zahamowania procesu eurointegracji czy być może choćby prób odbudowania autorytarnego i klientelistycznego systemu władzy. Wiele będzie zależało od tego, z kim i w jakim układzie VMRO-DPMNE ostatecznie będzie współrządzić, jednak już na ten moment rysuje się istotne ryzyko, iż Macedonia Północna stanie się kolejnym państwem NATO w regionie, które rządzone jest przez polityków o bliskich sympatiach i powiązaniach z reżimami autorytarnymi w Rosji, Serbii i na Węgrzech.

Idź do oryginalnego materiału