Połączyły je geografia i brak złudzeń co do planów Putina. Osiem państw, które do obronności podchodzą śmiertelnie poważnie
Zdjęcie: Ministrowie spraw zagranicznych państw nordycko-bałtyckiej ósemki na konferencji z Andrijem Sybihą, ministrem spraw zagranicznych Ukrainy. Odessa, 16 października 2024 r.
Litwa, Łotwa i Estonia doskonale rozumieją, iż granicząc z Rosją, są potencjalnymi celami agresji Rosji. Dla państw nordyckich stało się jasne, iż gdy w Europie Wschodniej trwa wojna na pełną skalę, neutralność jest co najwyżej złudzeniem. Do tego stopnia, iż Finlandia i Szwecja dołączyły w końcu do NATO, przed czym przez lata się wzbraniały. W czasach, gdy unijne sankcje zawodzą, a zaufanie do USA pod rządami nieprzewidywalnego Donalda Trumpa spada, kraje bałtyckie i nordyckie tworzą nieformalny sojusz, który spędza Putinowi sen z powiek.