Polska szykuje największy pancerny arsenał kontynentu! Będzie miała więcej czołgów niż reszta Europy Zachodniej razem wzięta

warszawawpigulce.pl 14 godzin temu

Polska pancerna potęga! Taki skok zbrojeniowy nie śnił się choćby Niemcom i Francji, Europa zamarła, gdy Warszawa ogłosiła plany, które mogą zburzyć wojskowy porządek na kontynencie. Polska staje się pancernym liderem .

Defilada Wojskowa 2015. Fot. mjr Robert Siemaszko / DKS MON

W obliczu narastających napięć geopolitycznych, Polska wchodzi w nową erę – zbrojenia na skalę, jakiej nie widziało żadne państwo regionu od dekad. Cel? Zbudowanie największej floty czołgów w całej Europie. Już za kilka lat polskie siły pancerne mają przewyższać pod względem liczebności łącznie wszystkie czołgi, jakimi dysponują Niemcy, Francja, Włochy i Wielka Brytania.

To nie jest mrzonka. Na ten moment Polska posiada kilkaset maszyn, ale podpisane kontrakty mówią wszystko: setki południowokoreańskich K2 Black Panther, amerykańskich Abramsów oraz niemieckich Leopardów trafią do jednostek bojowych. Ten arsenał ma nie tylko zapewnić bezpieczeństwo, ale postawić Warszawę w roli kluczowego gracza w strukturach NATO.

Zachód został w tyle – i nie kryje niepokoju

Eksperci nie mają złudzeń: zachodnie potęgi przespały moment. Niemcy ograniczyli wydatki, Francuzi postawili na ekspedycje, a Brytyjczycy skupili się na flocie. W tym czasie Polska budowała siłę uderzeniową, która już dziś budzi respekt – i zazdrość. Berlin i Paryż patrzą z niedowierzaniem na ten wojskowy renesans zza Odry.

Bo to już nie jest kraj „na dorobku” – to przywódca wschodniej flanki. Potencjalny punkt ciężkości całej strategii obronnej Europy. Nowoczesne czołgi, szybkość mobilizacji, integracja z przemysłem zbrojeniowym – Polska staje się tym, czym Niemcy były dekady temu: siłą, z którą trzeba się liczyć.

Nowa twarz NATO. I nowa rola Polski

Zbrojenia to także impuls dla krajowego przemysłu. Fabryki będą produkować, integratorzy testować, a logistyka wojskowa wchodzi na wyższy poziom. To już nie tylko zakupy, ale inwestycje w przyszłość – zarówno strategiczną, jak i ekonomiczną.

Warszawa przestaje być buforem między Wschodem a Zachodem. Staje się centrum. Inicjatorem. Filarem obrony i odstraszania. I co najważniejsze – robi to samodzielnie, bez oglądania się na powolne decyzje partnerów z Zachodu.

Europa w nowym układzie sił? Polska pisze własną strategię

Kiedyś to Niemcy i Francja decydowały o równowadze militarnej na kontynencie. Dziś pojawił się nowy gracz – gotowy, by wejść do pierwszej ligi. Pytanie brzmi: czy Europa jest gotowa na to, by uznać polskie przywództwo w dziedzinie obronności?

Jedno jest pewne – Polska właśnie przechodzi pancerny przełom. I nie zamierza zwalniać. Świat patrzy, Zachód analizuje, a przeciwnicy… muszą przeliczyć swoje siły na nowo.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału