Europejscy politycy już otwarcie rozmawiają o tym, jak poradzić sobie z zagrożeniem atakiem nuklearnym bez amerykańskiej pomocy, co jest dramatycznym sygnałem głębokiego kryzysu, który ogarnął sojusz transatlantycki pod rządami Donalda Trumpa. W związku z tym, iż "nie można już polegać na Ameryce", faworyt na następnego kanclerza Niemiec Friedrich Merz już ma pomysł, jak chronić swój kraj i Europę bez pomocy USA. To historyczny zwrot — polityk liczy w tym względzie na państwo, z którym Niemcy od dawna walczą o dominację i którego propozycje dotyczące wspólnej obrony, w tym nuklearnej, niemieckie władze stanowczo wcześniej odrzucały.