Prezydent Macron: to jest traktat historyczny

ifrancja.fr 3 godzin temu

To jest traktat historyczny – powiedział Telewizji Polskiej prezydent Francji Emmanuel Macron, odnosząc się do podpisanego w piątek w Nancy polsko-francuskiego traktatu o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Zapewnił też, iż w wypadku bezpośredniego zagrożenia Francja przyjdzie na pomoc Polsce.

„Tak jak pani powiedziała, jest to traktat historyczny” – powiedział Macron odnosząc się do terminu użytego przez dziennikarkę TVP i podkreślił, iż dokument symbolizuje zbliżenie polsko-francuskie w kilku obszarach – gospodarczym, przemysłowym, technologicznym, energetycznym i w sferze obronności. Prezydent dodał, iż ma to najważniejsze znaczenie w obliczu tak silnego napięcia geopolitycznego na świecie.

Przywódca Francji przypomniał, iż poprzednia taka umowa została zawarta z polskim rządem w 1991 roku, a od tego momentu wiele się zmieniło.

„Rzeczywistość się zmieniła. Polska stała się ważnym graczem w Europie, ponieważ zdołała się niezwykle rozwinąć gospodarczo, zwiększyć inwestycje w armię, stając się liderem w tym obszarze w Europie” – wyjaśnił Macron. Dodał, iż polsko-francuska wymiana handlowa zwiększyła się dwukrotnie w minionych latach i oscyluje w okolicach 30 mld euro rocznie. Podkreślił, iż Francja jest trzecim rynkiem eksportowym dla Polski.

Na pytanie, czy po zawarciu traktatu w Nancy Francja przyszłaby Polsce z pomocą, gdyby została ona zaatakowana, odpowiedział natychmiast „tak”.

„Ma pani rację, iż historia XX wieku podzieliła Europę” – powiedział Macron, komentując słowa dziennikarki, która zwróciła uwagę, iż umowy sojusznicze podpisane w 1939 roku nie zostały przez państwa zachodnie dotrzymane.

Przypomniał, iż kolejna zdrada nastąpiła po II wojnie światowej, kiedy Polska i inne kraje Europy Wschodniej zostały oddzielone od Zachodu żelazną kurtyną. „Uznaliśmy Rosję za zagrożenie (…) i zrozumieliśmy, iż Stany Zjednoczone zmieniły swoje priorytety” – powiedział tłumacząc zmiany jakie zaszły we Francji i innych krajach Zachodu.

„Jest artykuł piąty traktatu NATO i są stosowne porozumienia unijne, a dzięki temu traktatowi sprawiamy, iż stają się one łatwiejsze do zrealizowania” – podkreślił Macron.

Zapytany o objęcie parasolem jądrowym reszty Europy, prezydent wyjaśnił, iż francuska doktryna użycia broni jądrowej w pewien sposób dotyczy również sojuszników Francji, ale jako taka pozostaje tajna. Odwołał się do wymiaru europejskiego tej strategii, która została ustanowiona przez generała Charles’a de Gaulle’a. Zapowiedział, iż Francja podejmie kroki, aby francuskie gwarancje dotyczące parasola jądrowego stały się konkretniejsze.

Zaznaczył, iż popiera propozycję Stanów Zjednoczonych dotyczącą 30-dniowego zawieszenia broni w wojnie na Ukrainie i przekazał, iż współpracuje z prezydentem USA Donaldem Trumpem, aby zwiększyć szanse na zawieszenie broni, jednak Europa nie może być codziennie uzależniona od dobrej woli Waszyngtonu.

„Dobrze widzimy, iż coraz częściej (Amerykanie) mówią +America first and China second+, my Europejczycy musimy sprawić, iż będziemy coraz bardziej niezależni” – powiedział. „Aby to osiągnąć musimy inwestować w zbrojenia, ale nie kupując z półki, tylko (inwestując) w nasz własny europejski przemysł” – dodał. Wymienił również inwestycje w energetykę, jako najważniejszy obszar niezależności UE, w którym Polska również dokonała postępów inwestując w atom.

Zapytany o to, czy jeżeli prezydent Trump zdecyduje się w przyszłym tygodniu zabrać swoje wojska z Polski, to Francja przyjdzie jej na pomoc, powiedział, iż Paryż stanie na wysokości zadania, wraz z innymi krajami europejskimi, i zorganizuje pomoc.

„Moim zdaniem nie możemy czekać” – powiedział francuski przywódca. Zaznaczył, iż rzeczywistość jest taka, iż Europa nie jest priorytetem strategicznym USA. Dodał, iż choćby jeżeli USA ustąpiły by za tydzień, to Europa stawi temu czoło, bo jest silna, gdy jest solidarna.

„Musimy przestać w siebie wątpić, ale nie możemy uciekać od rzeczywistości” – podkreślił i przyznał, iż 10 lat temu błędem było myślenie, iż USA zwrócą się z powrotem w stronę Europy.

Zwrócił uwagę, iż to Polska jest liderem we wspieraniu Ukrainy. „Walczymy przede wszystkim o osiągniecie najpierw zawieszenia broni w Ukrainie” – dodał. Wyjaśnił, iż chodzi o propozycje 30-dniowego zawieszenia broni, którą wystosowały Stany Zjednoczone podczas spotkania w Dżuddzie w marcu, a na którą Ukraina przystała.

Zgodził się z propozycją Trumpa, iż w wypadku złamania zawieszenia broni przez jedną ze stron konieczne będzie wdrożenie zdecydowanych sankcji, bez ograniczeń odgórnych. Podkreślił, iż w trakcie zawieszenia broni należy przeprowadzić negocjacje, rozmowy o kwestiach terytorialnych, które doprowadzą do sprawiedliwego i trwałego pokoju. „Europa musi ustalić, co da Ukrainie w ramach gwarancji bezpieczeństwa” – powiedział Macron.

Ocenił, iż „Rosja dzisiaj jest bezkarna”, a twierdzenie Trumpa, iż wojnę uda się „zakończyć w 24 godziny” okazało się nieprawdziwe”.

„Kluczową kwestią w ramach gwarancji bezpieczeństwa jest utrzymanie stanu gotowości armii ukraińskiej, która jest największą armią w Europie (…) i będziemy jej w tym pomagać” – zaznaczył francuski przywódca. Ponadto, „drugą kwestią jest to, w jaki sposób Europejczycy się zaangażują” – tłumaczył. Dodał, iż nie to jest konieczne, by sojusznicy wysyłali liczne siły do Ukrainy, a to, by to była akcja skoordynowana. Odwołał się do przykładów obecności wojskowej państw zachodnich w wielu miejscach na świecie po 1945 roku.

Zapytany o trudne momenty w relacjach bilateralnych z Polską w minionych latach, Macron odpowiedział, iż zawsze oddziela przywódców od społeczeństwa danego kraju. Zaznaczył, iż z Polakami jego relacje nigdy nie były trudne.

„Unia Europejska sprawia, iż jesteśmy silniejsi, ponieważ pozwala nam się wspólnie bronić” – powiedział prezydent. Jako przykład przypomniał europejską reakcję na pandemię Covid-19. Ocenił, iż wspólny wysiłek strategiczny i gospodarczy pozwolił państwom Unii Europejskiej zażegnać kryzys.

„Obywatele decydują o przyszłości swojego kraju (…), ale sądzę, iż to co dziś zrobiliśmy jest nieodwracalne” – ocenił Macron zapytany o to, czy zmiany polityczne w Polsce i Francji mogą zaprzepaścić podpisany w piątek traktat.

Traktat w Nancy pokazuje, iż „Francja i Polska mają ten sam pogląd na podjęcie wyzwania geopolitycznego związanego z kwestiami bezpieczeństwa, wyzwania, jakie stawiają zmiany klimatu i tym samym kwestie energetyczne, oraz wyzwania w dziedzinie gospodarki i technologii” – podkreślił.

Ocenił, iż zadaniem „naszego pokolenia jest niedopuszczenie do kolejnego podziału Europy”, i dodał, iż „jeśli będziemy zjednoczeni od Porto po Kraków, to nic nie zdoła nas zatrzymać”. Europa – dodał prezydent – gdy jest solidarna, jest silniejsza od Stanów Zjednoczonych, a jej największą słabością są brak wiary w siebie i wewnętrzne podziały. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału