Putin ostrzega przed III wojną światową. „Mówię to całkiem serio”

upday.com 6 godzin temu
Zdjęcie: fot. PAP


Władimir Putin podczas wystąpienia na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu wyraził głęboki niepokój związany z eskalacją napięć międzynarodowych. W kontekście toczącej się wojny na Bliskim Wschodzie i konfliktu na Ukrainie prezydent Rosji nie wykluczył, iż świat zbliża się do granicy globalnego starcia zbrojnego.


Rosja komentuje: Świat na krawędzi?

W trakcie sesji plenarnej forum gospodarczego w Petersburgu Putin został zapytany, czy dostrzega realne ryzyko wybuchu III wojny światowej. Pytanie padło w kontekście 80. rocznicy zakończenia II wojny. Odpowiedź rosyjskiego przywódcy była jednoznaczna: – To bardzo niepokojące. Mówię to bez ironii, bez żartów. Potencjał konfliktu jest duży – stwierdził.

Putin wskazał wprost na obecne ogniska zapalne: nie tylko trwającą inwazję Rosji na Ukrainę, ale też napięcia między Izraelem a Iranem. Jego zdaniem, są to konflikty, które mogą wymknąć się spod kontroli.

Izrael i Iran – co się wydarzyło?

Rosyjskie ostrzeżenia nie pojawiły się w próżni. Zaledwie kilka dni wcześniej, 12 czerwca, Izrael wystosował ultimatum wobec Iranu, domagając się ograniczenia jego programu jądrowego. W przeciwnym razie miałby nastąpić atak militarny. W praktyce działania zbrojne rozpoczęły się już w nocy z 12 na 13 czerwca.

Od tamtej pory trwa regularna wymiana ognia, a eksperci alarmują, iż każda kolejna doba walk zwiększa ryzyko rozszerzenia konfliktu na cały region. Reakcja Putina wpisuje się w ten niepokój – choć nie padły słowa o działaniach Rosji, sam ton wypowiedzi był nietypowo poważny.

„To dotyczy nas bezpośrednio” – mówi Putin

– Konflikt nie toczy się tylko gdzieś daleko – podkreślił prezydent Rosji. – On jest tuż pod naszymi nosami. Bezpośrednio wpływa na nas – zaznaczył, mając na myśli trwającą wojnę w Ukrainie i potencjalne skutki destabilizacji Bliskiego Wschodu.

Putin już wcześniej wykorzystywał podobną narrację, by przedstawiać Rosję jako państwo zagrożone przez Zachód i siły NATO. Jednak tym razem jego słowa przyciągnęły uwagę ze względu na szeroki kontekst globalny i fakt, iż padły w otoczeniu przedstawicieli świata gospodarczego.

Polska reakcja: „Widmo wojny się przybliża”

W Polsce wypowiedź Putina nie przeszła bez echa. Europosłanka Lewicy, Joanna Scheuring-Wielgus, ostrzegła, iż działania militarne na Bliskim Wschodzie mogą być początkiem czegoś znacznie groźniejszego.

– Konflikt między Izraelem a Iranem przybliża to, co nie powinno się wydarzyć. Putin tylko na tym korzysta – powiedziała w rozmowie z mediami. – To jest porażka światowej dyplomacji. Przeraża mnie to, co się dzieje – dodała.

Scheuring-Wielgus, będąca wiceprzewodniczącą parlamentarnej komisji UE–Turcja, wskazała także na fakt, iż napięcia w regionie mogą odwrócić uwagę świata od Ukrainy, pozwalając Rosji na przegrupowanie sił.

Czy grozi nam wojna światowa?

Choć wielu ekspertów tonuje nastroje, podkreślając, iż wojna światowa to wciąż odległy scenariusz, nie da się ukryć, iż globalne napięcia są największe od wielu lat. Konflikt na Bliskim Wschodzie, rosyjska agresja na Ukrainę, napięcia w Azji Wschodniej (Chiny–Tajwan), a także kryzysy migracyjne i energetyczne – to wszystko tworzy niebezpieczną mieszankę.

Putin, nie po raz pierwszy, używa języka strachu. Ale choćby jeżeli jego słowa mają na celu wywarcie presji politycznej, warto je traktować poważnie – bo zbyt wiele dzieje się jednocześnie, by zignorować możliwe skutki.

Idź do oryginalnego materiału