Władimir Putin ponownie wysunął wobec Ukrainy ultimatum, które Kijów określa jako żądanie kapitulacji. Rosyjski przywódca podczas spotkania z Alaksandrem Łukaszenką powtórzył, iż Moskwa czeka na negocjacje, ale tylko na swoich warunkach – obejmujących m.in. wycofanie ukraińskich wojsk z okupaspiracji do NATO.

Fot. Kraków w Pigułce
Putin ponawia ultimatum wobec Ukrainy. Kreml żąda kapitulacji
Władimir Putin po raz kolejny przedstawił swoje żądania wobec Ukrainy. Podczas spotkania z Alaksandrem Łukaszenką rosyjski przywódca oświadczył, iż Moskwa „jest gotowa poczekać”, jeżeli Kijów nie zdecyduje się na negocjacje. Oznacza to, iż Kreml wciąż domaga się pełnej kapitulacji Ukrainy na warunkach, które Kijów uznał za nie do zaakceptowania.
Rosja chce wycofania wojsk i neutralnego statusu Ukrainy
Putin podkreślił, iż wszystkie warunki przedstawione w czerwcu 2024 roku pozostają aktualne. Rosja żąda wycofania ukraińskich sił z Doniecka, Ługańska, a także z okupowanych obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Kreml chce również, by Ukraina zrezygnowała z członkostwa w NATO oraz przyjęła status neutralny, bezblokowy i bezatomowy.
Ukraina stanowczo odrzuciła te żądania, wskazując, iż ich przyjęcie oznaczałoby całkowite podporządkowanie się Rosji. Kijów wielokrotnie deklarował gotowość do rozmów, ale nie na warunkach, które przekreślają suwerenność państwa.
Kreml podważa legalność władzy Zełenskiego
Rosyjski prezydent po raz kolejny zakwestionował mandat Wołodymyra Zełenskiego, twierdząc, iż jego kadencja dobiegła końca. Kreml ignoruje fakt, iż Ukraina pozostaje w stanie wojennym, co uniemożliwia przeprowadzenie wyborów. Putin, powtarzając swoją narrację, przedstawia prozachodni kurs Ukrainy i Rewolucję Godności z 2014 roku jako „przyczyny kryzysu”, które należy wyeliminować.
USA stawia ultimatum i grozi sankcjami
Słowa Putina padły niedługo po ostrym wystąpieniu Donalda Trumpa. Prezydent USA zapowiedział, iż oczekuje porozumienia pokojowego w Ukrainie do 8 sierpnia. W przeciwnym razie Stany Zjednoczone wprowadzą dodatkowe środki nacisku, w tym 100-procentowe cła wtórne na kraje kupujące rosyjską ropę.
Waszyngton ostrzegł także państwa współpracujące z Kremlem, zapowiadając restrykcje wobec Indii za zakupy rosyjskiego uzbrojenia i surowców. Szczegóły nowych sankcji nie zostały jeszcze ujawnione, ale amerykańska administracja podkreśla, iż nie dopuści do dalszego wzmocnienia Rosji w czasie trwającej wojny.
Putin pozostaje nieugięty, a jego żądania tylko potwierdzają, iż Moskwa nie rezygnuje z prób podporządkowania Ukrainy. Nadchodzące tygodnie mogą przesądzić o dalszym przebiegu konfliktu.

Specjalista od tematów społecznych i lekkich tematów ekonomicznych. Lubi dobrą kuchnię, kulturę i sztukę.