Donald Tusk ogłosił w środę zmiany w rządzie po rekonstrukcji. Liczba ministerstw zmniejszy się z 26 do 21. Premier zapowiedział powstanie dwóch dużych resortów związanych z gospodarką i finansami oraz energetyką. Polska 2050 będzie kierować trzema resortami, które są "zgodne z DNA ugrupowania".
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z PAP podkreśliła, iż cieszy ją fakt, iż "rząd będzie mniejszy i dobrze poukładany". Dodała, iż Polska 2050 przejmie odpowiedzialność za trzy resorty, które są "zgodne z DNA" ugrupowania.
Pełczyńska-Nałęcz dalej będzie kierowała resortem funduszy i polityki regionalnej, a Paulina Hennig-Kloska ministerstwem klimatu i środowiska. Na czele resortu kultury i dziedzictwa narodowego stanie dotychczasowa wiceminister Marta Cienkowska, która zastąpi Hannę Wróblewską.
Kluczowe obszary odpowiedzialności
Pełczyńska-Nałęcz wyjaśniła zakres kompetencji swojego ugrupowania. "To polityka inwestycyjna i regionalna, rozwój. To jest energetyka odnawialna w ministerstwie środowiska, która także zostaje z nami i nadzór nad lasami" - powiedziała.
"Wreszcie bardzo istotny obszar czyli kultura i media publiczne. Od samego początku nasz postulat brzmiał, by były naprawdę publiczne i będzie dobra, unowocześniająca media reforma" - zaznaczyła.
Podział kompetencji w mieszkalnictwie
Pytana o kwestie mieszkalnictwa, Pełczyńska-Nałęcz odpowiedziała, iż jego znaczna część będzie podlegać teraz pod ministerstwo gospodarki kierowane przez Andrzeja Domańskiego. Zaznaczyła jednak, iż budownictwo społeczne, krajowy zasób nieruchomości i społeczne agencje najmu pozostają w kompetencji jej resortu.
"Jest obustronna wola współpracy między mną i panem ministrem Domańskim, żeby z tym mieszkalnictwem iść do przodu" - podkreśliła. Dodała, iż polityka mieszkaniowa musi być inna dla wielkich miast i inna dla Polski lokalnej, bo potrzeby demograficzne i rozwojowe są zupełnie inne.
Spokój w resorcie klimatu
Hennig-Kloska podkreśliła w środę w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, iż była spokojna o swoje stanowisko. Wyjaśniła, iż nigdy nie było dyskusji o zmianie szefa ministerstwa klimatu i środowiska.
"Premier nie położył takiego wniosku, według mojej wiedzy między liderami nie było takiej dyskusji, więc spokojnie pracowaliśmy przez ten cały czas" - powiedziała minister.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.