Deutsche Welle: Panie Generale, czy z wojskowego punktu widzenia Niemcy są w stanie wojny czy pokoju z Rosją?
Generał Carsten Breuer*: Myślę, iż kategorie pokoju, kryzysu i wojny, których tak bardzo lubimy używać, aby zrozumieć sprawy i oprzeć się na czymś niezawodnym, nie są używane przez Rosjan. Rosja postrzega wojnę jako kontinuum i w związku z tym stosowane są środki, które mogą już wyglądać jak wojna, ale prawdopodobnie jeszcze nią nie są.
REKLAMA
Mam na myśli przede wszystkim środki hybrydowe. Innymi słowy, tworzony jest stan, który nie jest już całkiem pokojem, ale nie jest też całkiem wojną. I właśnie w tej szarej strefie się poruszamy, również w naszych stosunkach z Rosją.
Zobacz wideo Wielka armia Tuska. Kto nas obroni? [Co to będzie odc. 51]
Wielokrotnie ostrzegał Pan, iż do 2029 roku Rosja teoretycznie może być w stanie przeprowadzić atak na terytorium NATO. Jakie są tego oznaki?
Cóż, mamy różne analizy, widzimy, iż Rosja w tej chwili znacznie się dozbraja, a mianowicie produkuje około 1500 czołgów rocznie, albo z magazynów - a następnie je odnawia - albo z nowej produkcji. I te 1500 czołgów, a także około 4 milionów sztuk amunicji artyleryjskiej, cały materiał, który jest produkowany, co widać, nie trafia bezpośrednio na front w Ukrainie, ale trafia do magazynów, a następnie jest przygotowywany w magazynach lub tam przechowywany.
Jednocześnie Rosja zwiększy swoje siły zbrojne do około 1,5 miliona żołnierzy w przyszłym roku. I widzimy nowe struktury wojskowe, okręgi wojskowe na przykład, które są wyraźnie zorientowane na Zachód.
jeżeli następnie połączymy to z intencjami, które możemy odczytać z przemówień Putina i oświadczeń wideo, to z jednej strony wyraźnie pokazuje, iż rok 2029 jest punktem, w którym materiał i personel mogą wzrosnąć do takiego stopnia, iż atak na terytorium NATO będzie możliwy.
Jak wysokie jest to prawdopodobieństwo?
Nie można oszacować tego prawdopodobieństwa. Jest to możliwość, która istnieje w wyniku tego, co właśnie opisałem, ale prawie niemożliwe jest określenie prawdopodobieństwa. Sam fakt, iż może się to zdarzyć, musi sprawić, iż będziemy gotowi do obrony, iż będziemy mogli odstraszyć taki atak, a tym samym go uniemożliwić.
Mówi Pan jednak, iż Rosja postrzega wojnę jako kontinuum. W jakim stopniu niemieckie społeczeństwo i niemieckie wojsko muszą nauczyć się myśleć strategicznie w nowy sposób?
Oczywiście musimy się do tego dostosować, musimy zobaczyć, co może zostać użyte przeciwko nam lub w jaki sposób możemy zostać zaatakowani i musimy być w stanie temu przeciwdziałać.
Po raz kolejny odstraszanie jest dla mnie kluczową kwestią. A najlepszym sposobem odstraszania jest gotowość do obrony. A ta gotowość do obrony nie wynika tylko z systemów uzbrojenia, nie wynika tylko z liczby personelu, ale także z mentalności, odporności, która musi być obecna zarówno w społeczeństwie, jak iw siłach zbrojnych.
Wynika to również z siły wojska. Ostatnio Dania, jeden z sojuszników NATO, wprowadziła obowiązkową służbę wojskową dla kobiet. Jaki krok powinien podjąć kolejny niemiecki rząd?
Z wojskowego punktu widzenia mogę powiedzieć, iż musimy mieć potencjał wzrostu, tj. musimy zwiększyć rozmiar naszych sił zbrojnych, nasze obliczenia pokazują, iż potrzebujemy 460 000 żołnierzy, zarówno rezerwistów, jak i kobiet, i mężczyzn w służbie czynnej.
Ten potencjał wzrostu musi być zapewniony poprzez jakąś formę służby wojskowej, obowiązkowej lub dobrowolnej. To decyzja polityczna. Mogę tylko powiedzieć, iż stworzyliśmy lub jesteśmy w trakcie tworzenia warunków w siłach zbrojnych, które pozwolą nam zrealizować właśnie ten potencjał wzrostu.
Także niemieckie społeczeństwo musi stać się odporne na kryzysy, musi być przygotowane na różne scenariusze. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wzywa do wprowadzenia przedmiotu szkolnego lub większej liczby lekcji, na których uczniowie i studenci byli lepiej przygotowywani na takie scenariusze jak katastrofy i wojny. Jakie jest Pana stanowisko w tej sprawie?
Oczywiście musimy skonfrontować się z tą sytuacją, z możliwością nadejścia tego najgorszego scenariusza (worst case scenario), ale nie możemy robić tego w taki sposób, iż mówimy, iż coś się wydarzy i nie można nic z tym zrobić. Trzeba rozpoznać możliwości przeciwdziałania takiemu zagrożeniu.
To jest właśnie odporność. Wzmacniamy społeczeństwo, czynimy je bardziej odpornym, łącząc wszystkie czynniki, sprawiając, iż polityka, społeczeństwo, gospodarka i wojsko wspólnie przyglądają się temu zagrożeniu i wspólnie określają, co można zrobić, aby mu przeciwdziałać. Nie jest to coś, na co możemy tylko reagować, ale możemy być aktywni i właśnie taką aktywną postawę musimy przyjąć.
Jakiej rady udzieliłby Pan następnemu rządowi Niemiec w kwestii priorytetów? Czy priorytetem powinny być nowe struktury, czy może zintegrowana, wspólna praca różnych resortów, których to dotyczy?
jeżeli chodzi o stronę wojskową, jest dla mnie jasne, iż musimy zwiększyć naszą gotowość operacyjną, co oznacza, iż wszystko, co musimy teraz zrobić, wszystkie nasze wysiłki muszą być ukierunkowane na zwiększenie naszej gotowości operacyjnej, abyśmy mogli sprostać wymaganiom NATO i własnym celom, które już realizujemy.
Musi nam się to udać. Oznacza to, iż wszystko, co zamawiamy, musi się do tego przyczyniać. W społeczeństwie, a także między różnymi ministerstwami federalnymi, ważne jest, abyśmy mieli wspólny pogląd na zagrożenie. Tworzenie tych struktur, ich dalszy rozwój tam, gdzie istnieją, musi być celem nadchodzących lat, ponieważ jest to jedyny sposób, aby uczynić społeczeństwo odpornym.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Nina Haase
*Generalny Inspektor Bundeswehry Carsten Breuer jest odpowiedzialny za ogólną koncepcję obrony wojskowej, a także za dowodzenie siłami zbrojnymi oraz monitorowanie operacji Bundeswehry. Jako doradca wojskowy rządu Niemiec i najwyższy rangą wojskowy przedstawiciel Bundeswehry, należy też do kierownictwa ministerstwa obrony Niemiec.
***
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle