Rosja po raz pierwszy użyła międzykontynentalnego pocisku balistycznego w ataku na Ukrainę

thefad.pl 20 godzin temu

W czwartek, 21 listopada 2024 roku, świat obiegła szokująca informacja o bezprecedensowym użyciu międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM) przez Rosję podczas trwającej wojny na Ukrainie. Atak ten, jak informują ukraińskie Siły Powietrzne, miał miejsce z obwodu astrachańskiego, a celem rosyjskiej agresji było miasto Dniepr w południowo-wschodniej części Ukrainy. To pierwszy przypadek w historii tej wojny, kiedy Rosja sięgnęła po tak zaawansowaną technologię wojskową.

Fot. domena publiczna / wikipedia, licencja CC BY-SA 4.0

Atak na Ukrainę

W godzinach porannych siły rosyjskie przeprowadziły zmasowany atak rakietowy na ukraińskie terytorium, obejmujący różne rodzaje pocisków. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zneutralizowała sześć z siedmiu wystrzelonych pocisków manewrujących Ch-101. Jednak użycie ICBM było momentem przełomowym. Międzykontynentalny pocisk balistyczny, który ma zasięg ponad 5500 km i zdolność przenoszenia zarówno głowic konwencjonalnych, jak i nuklearnych, trafił w infrastrukturę przemysłową miasta Dniepr, powodując znaczne zniszczenia. W ataku uczestniczyły również pociski hipersoniczne Ch-47M2 Kindżał.

RS-26 Rubież: tajemnicza broń dalekiego zasięgu

Według ukraińskich doniesień, wystrzelony pocisk to RS-26 Rubież, będący rozwinięciem radzieckiego RSD-10 Pionier. Ten system balistyczny został opracowany w tajemnicy, naruszając Traktat INF z 1987 roku. RS-26 Rubież ma masę startową w granicach 40-50 ton, zasięg do 6000 km i wyposażenie w postaci czterech oddzielnych głowic bojowych o mocy 0,3 Mt każda. Eksperci wskazują, iż użycie tej broni przez Rosję stanowi dramatyczną eskalację konfliktu.

Reakcje międzynarodowe i eskalacja napięć

Społeczność międzynarodowa zareagowała na atak z oburzeniem, określając użycie ICBM jako poważne zagrożenie dla stabilności regionu. NATO podkreśliło konieczność wzmocnienia systemów obronnych w Europie Wschodniej, w tym w Polsce, gdzie niedawno otwarto bazę tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Polska odrzuciła rosyjskie oskarżenia, jakoby baza w Redzikowie stanowiła element eskalacji konfliktu, zaznaczając, iż jej cel jest czysto obronny.

Ekspert Iwan Kyryczewski z Defence Express zauważył, iż odpowiedzią na rosyjską agresję powinno być dalsze wsparcie militarne dla Ukrainy i państw NATO graniczących z Rosją. Wskazał również na potencjalne zagrożenie, jakie niesie dla Europy użycie pocisków balistycznych w trakcie konfliktu.

Nowelizacja doktryny nuklearnej Rosji

Dwa dni przed atakiem prezydent Władimir Putin zatwierdził nowelizację rosyjskiej doktryny nuklearnej. Dokument ten przewiduje możliwość użycia broni jądrowej w przypadku zagrożenia integralności terytorialnej Rosji lub Białorusi. Nowe przepisy mogą być odpowiedzią na doniesienia o użyciu przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu Storm Shadow oraz ATACMS, które dotarły do celów na terenie Rosji.

Kontekst i implikacje

Użycie międzykontynentalnego pocisku balistycznego przez Rosję to nie tylko militarny, ale także polityczny akt eskalacji, który ma wywrzeć presję na Ukrainę i jej sojuszników. Zachód stoi przed wyzwaniem odpowiedzi na ten nowy poziom zagrożenia, który potencjalnie zmienia układ sił w konflikcie. Tymczasem ukraińska obrona powietrzna, mimo zestrzelenia większości pocisków, musi zmierzyć się z wyzwaniem neutralizacji broni o tak zaawansowanych parametrach technicznych.

Rosja po raz pierwszy w historii trwającego konfliktu użyła międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-26 Rubież, co stanowi dramatyczny krok w eskalacji wojny. Działanie to niesie ze sobą poważne konsekwencje polityczne i wojskowe, zarówno dla Ukrainy, jak i całej Europy.

DF, thefad.pl / Źródło: media

Idź do oryginalnego materiału