Rosja uszkodziła w Kijowie siedziby placówek sześciu państw

upday.com 9 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Serhii Chuzavkov/PAP/UKRINFORM


W piątkowym ataku rakietowym armii rosyjskiej na Kijów uszkodzony został budynek, w którym znajdują się ambasady pięciu państw oraz siedziba misji dyplomatycznej Autonomii Palestyńskiej.


W porannym ataku, w którym - według ukraińskiej armii - Rosjanie użyli pięciu pocisków typu Iskander, zginęła jedna osoba, a 12 zostało rannych.

Resort spraw zagranicznych Ukrainy nazwał ostrzelanie stolicy "barbarzyńskim atakiem", a szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała w serwisie X: "Nowy odrażający atak na Kijów. Tym razem na budynek, w którym mieszczą się ambasada Portugalii i inne placówki dyplomatyczne".

"Celem ataków (...) było centrum kontrolne SBU, biuro projektowe Łucz, którego siedzibą jest Kijów, opracowujące i konstruujące systemy rakietowe Neptun" - podały rosyjskie siły zbrojne; ich komunikat głosi, iż "wszystkie cele zostały trafione".

Uszkodzone siedziby ambasad

W ataku uszkodzony został budynek, w którym znajdują się ambasady Albanii, Argentyny, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Portugalii oraz siedziba misji dyplomatycznej Autonomii Palestyńskiej - podała wojskowa administracja ukraińskiej stolicy.

Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, iż odłamki zestrzelonych pocisków rakietowych spadły na trzy dzielnice miasta i spowodowały wielogodzinną awarię systemów ogrzewania w ponad 600 domach mieszalnych, a także placówkach medycznych i szkołach, przy temperaturze poniżej zera.

Ukraiński ośrodek analityczny Defense Express poinformował, iż wszystkie pociski zostały przechwycone przez obronę powietrzną, jednak nie zdołała ona zniszczyć głowicy jednej z rakiet, która eksplodowała i spowodowała uszkodzenie siedziby misji dyplomatycznych.

Nieco wcześniej portugalski minister spraw zagranicznych Paulo Rangel przekazał mediom, iż szkody jakie wyrządziła eksplozja są "stosunkowo lekkie". Resort dyplomacji wezwał jednak rosyjskiego ambasadora w Lizbonie. Pytany przez dziennikarzy o ewentualną reakcję na ten atak na szczeblu europejskim Rangel odparł, iż na razie stanowisko w tej sprawie musi zająć sama Portugalia, a "kolejne kroki zostaną podjęte później, na innym poziomie". "Uważamy za całkowicie nieakceptowalne wszelkiego rodzaju ataki i uderzenia w obszary, na których znajdują się obiekty dyplomatyczne" - oświadczyło portugalskie MSZ.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału