Rosjanie stworzyli supernarzędzie do inwigilacji?

thefad.pl 8 godzin temu

W mediach społecznościowych zaczęły krążyć doniesienia, iż moskiewska firma technologiczna NtechLab opracowała system AI zdolny do rozpoznawania twarzy w masce, a choćby identyfikowania osoby po sześciu dekadach – wyłącznie na podstawie zdjęcia z dzieciństwa. Brzmi jak science fiction? A może to realne zagrożenie? Sprawdzamy.

Prawda i mit o technologii NtechLab

NtechLab to jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm zajmujących się rozpoznawaniem twarzy. Ich flagowa technologia – FindFace – pzdobyła rozgłos nie tylko w Rosji, ale też na całym świecie. Testy amerykańskiego instytutu NIST wskazywały, iż algorytmy NtechLab należą do najdokładniejszych na świecie.

Rosyjska firma dostarcza rozwiązania dla systemów bezpieczeństwa publicznego, zwłaszcza w Moskwie, gdzie monitoring miejski i system Face Pay w metrze opierają się na jej technologiach. AI analizuje rysy twarzy, wykrywa obecność masek, ocenia wiek i emocje. W niektórych wdrożeniach system potrafi rozpoznać osobę choćby wtedy, gdy część twarzy – np. nos i usta – jest zakryta. To już samo w sobie budzi pytania o prywatność. Ale identyfikacja twarzy po kilku dekadach? To już zupełnie inna skala wyzwania.

Od dziecięcego zdjęcia do identyfikacji

Twierdzenie, iż NtechLab potrafi rozpoznać dorosłego człowieka na podstawie zdjęcia z dzieciństwa, nie ma w tej chwili żadnego potwierdzenia w wiarygodnych źródłach. Żadna publikacja naukowa, raport branżowy ani renomowane medium – takie jak BBC, Reuters czy The New York Times – nie wskazuje, by firma rzeczywiście dysponowała taką technologią.

Rozpoznawanie twarzy po dekadach to jeden z największych nierozwiązanych problemów w dziedzinie biometrii. Do tego potrzebne byłyby algorytmy potrafiące realistycznie przewidzieć, jak twarz zmienia się przez dziesięciolecia – uwzględniających nie tylko uwarunkowania genetyczne, ale też styl życia, choroby, ekspozycję na słońce, przyrost lub utratę wagi. choćby algorytmy używane przez służby specjalne opierają się na uproszczonych symulacjach i zdjęciach pośrednich – nie na bezpośrednim dopasowaniu dziecięcej twarzy do osoby dorosłej.

Systemy takie jak FaceAge czy niektóre sieci GAN potrafią oszacować wiek lub stworzyć prawdopodobną symulację tego, jak ktoś będzie wyglądał za kilka dekad. Ale to przez cały czas nie jest narzędzie do pewnej identyfikacji tożsamości po 60 latach.

Co mówią źródła?

W najnowszych doniesieniach (lipiec 2025) NtechLab testuje systemy rozpoznawania twarzy na rosyjskich lotniskach. Celem jest analiza monitoringu w czasie rzeczywistym, integracja z bazami danych i wykrywanie podejrzanych zachowań. Nie wiadomo jednak, czy technologia obejmuje analizę osób w maskach czy modelowanie procesu starzenia.

Prawdopodobne jest, iż sensacyjne doniesienia pochodzą z niezweryfikowanych przekazów medialnych, błędnie zinterpretowanych prezentacji technologicznych albo celowego PR-u. W dobie dezinformacji – również technologicznej – tego typu historie rozprzestrzeniają się błyskawicznie.

Granica technologii i prywatności

Równie ważna jak zdolność systemu, jest jego etyka. NtechLab znajduje się na listach sankcyjnych UE i USA. Zarzuca się firmie współpracę z rosyjskimi służbami i wspieranie państwowego systemu inwigilacji obywateli, w tym przeciwników politycznych i uczestników protestów. Organizacje broniące praw człowieka – jak Roskomsvoboda – od lat alarmują, iż technologia ta wymyka się spod demokratycznej kontroli.

Zdolność do identyfikacji twarzy po dziesięcioleciach – o ile kiedykolwiek stanie się realna – może być rewolucją w forensyce i bezpieczeństwie. Ale równie dobrze może stać się narzędziem masowej kontroli w rękach autorytarnych reżimów.

Współczesna mitologia AI

Nie ma dziś dowodów na to, iż NtechLab potrafi rozpoznać człowieka po 60 latach na podstawie dziecięcego zdjęcia. Nie ma też jasnych danych, iż skutecznie identyfikuje twarze zasłonięte w sposób pełny. Technologia ta jest niewątpliwie zaawansowana – ale część przypisywanych jej możliwości należy raczej do sfery cyfrowych mitów niż naukowej rzeczywistości.

Czy to się zmieni? Zapewne. Ale zanim uwierzymy w każdą informację o „super-AI z Moskwy”, warto zapytać: kto ją rozpowszechnia, po co – i czy świat naprawdę jest na to gotowy.

DF, thefad.pl / Źródło: media

Idź do oryginalnego materiału