Do niebezpiecznego incydentu doszło w czwartek – dwa rosyjskie samoloty wojskowe naruszyły przestrzeń powietrzną Litwy, państwa członkowskiego NATO. Jak poinformowały litewskie siły zbrojne, maszyny wleciały nad terytorium kraju na 18 sekund, po czym zawróciły.
Prezydent Gitanas Nausėda potwierdził zdarzenie i zapowiedział, iż do Moskwy zostanie przekazana nota protestacyjna. – To kolejna prowokacja ze strony Rosji. Każde takie naruszenie traktujemy jako poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju i całego sojuszu NATO – powiedział litewski przywódca.
Eksperci wojskowi podkreślają, iż choć incydent trwał zaledwie kilkanaście sekund, jego znaczenie polityczne jest ogromne. To kolejny przypadek testowania granic sojuszu i sprawdzania reakcji Zachodu.
Przypomnijmy, iż Litwa graniczy z rosyjskim obwodem kaliningradzkim, gdzie stacjonują jednostki z rakietami Iskander oraz rosyjskie lotnictwo wojskowe.
NATO na bieżąco monitoruje sytuację, a sojusznicze myśliwce stacjonujące w bazie w Szawlach pozostają w gotowości.
Zdarzenie to kolejny dowód na rosnące napięcie między Rosją a krajami wschodniej flanki NATO.

Źródło: Polsat News













