Ruch w sprawie tzw. floty cieni. Zabiega o to także Polska

news.5v.pl 16 godzin temu

Chodzi o stare tankowce przewożące rosyjską ropę, w tym na Morzu Bałtyckim. W ten sposób Rosja próbuje omijać unijne sankcje nałożone m.in. na sprzedaż tego rosyjskiego surowca.

Obecnie na czarnej liście widnieją 72 z szacowanych 600 rosyjskich tankowców należących do floty cieni. O wpisanie kolejnych jednostek na listę sankcyjną oraz o wzmocnienie współpracy z krajami spoza UE przeciwko flocie cieni zabiega m.in. Polska.

KE w oświadczeniu podała, że „incydent z kablami podmorskimi na Morzu Bałtyckim jest najnowszym z serii potencjalnych ataków na infrastrukturę krytyczną”. „Chwalimy fińskie władze za szybką akcję wejścia na pokład podejrzanego statku. Współpracujemy z fińskimi władzami w toczącym się dochodzeniu” — podkreśliła instytucja.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Akcja fińskich służb na pokładzie rosyjskiego statku

W środę doszło do przerwania przebiegającego na dnie Bałtyku kabla elektroenergetycznego Estlink 2, łączącego Finlandię z Estonią. W czwartek fińskie władze poinformowały, iż podejrzewają, iż doprowadził do tego należący do tzw. rosyjskiej floty cieni tankowiec Eagle S. Fińskie służby weszły na pokład statku, a ich podejrzenia wiązały się z tym, iż kotwice nie znajdowały się na swoim miejscu.

„Zdecydowanie potępiamy wszelkie celowe niszczenie infrastruktury krytycznej w Europie” — dodała KE.

Jak poinformowała KE, podejrzany statek jest częścią rosyjskiej floty cieni, która zagraża bezpieczeństwu i środowisku, a jednocześnie finansuje budżet wojenny Rosji. „Zaproponujemy dalsze środki, w tym sankcje, aby uderzyć w tę flotę” — zapowiedziała.

W odpowiedzi na te incydenty KE chce wzmocnić ochronę kabli podmorskich, w tym wymianę informacji. Według Komisji Europejskiej w tej chwili nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w regionie.

Idź do oryginalnego materiału