

Na rosyjskich kanałach rządowych ukazało się nagranie wideo pokazujące Władimira Putina w mundurze. Razem z szefem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerijem Gierasimowem stał przed budynkiem wojskowym — nie wiadomo, gdzie dokładnie to było. Przesłanie miało być jednak jasne — Putin nie myśli o zawieszeniu broni, a o dalszej walce.
Siedem miesięcy temu Ukraina zajęła obszar o powierzchni ok. 1300 km kw. w obwodzie kurskim. W ostatnim czasie impet ukraińskich wojsk w tym regionie jednak osłabł — nie były w stanie odeprzeć rosyjskiej kontrofensywy. W efekcie Rosja odzyskała kontrolę nad większością terytorium w tym regionie — według Gierasimowa Rosjanie przejęli z rąk Ukraińców ponad 1100 km kw. Ukraińskie oddziały w Kursku zostały okrążone. — Trwa systematyczne niszczenie — powiedział szef rosyjskiego sztabu generalnego.
Wezwanie do walki
Do mobilizacji jednostek w tym regionie wezwał również rosyjski prezydent.
— Musimy ostatecznie pokonać wroga, który okopał się w obwodzie kurskim i przez cały czas prowadzi tu operacje wojskowe, w jak najkrótszym czasie — powiedział Putin. Dodał, iż ukraińscy żołnierze schwytani w Kursku powinni być traktowani jak terroryści.
Kijów początkowo miał nadzieję wykorzystać podbity rosyjski region jako kartę przetargową w negocjacjach pokojowych i wymienić go na zajęte przez Rosję terytoria ukraińskie. Wydaje się jednak, iż nic z tego.
„W najtrudniejszej sytuacji moim priorytetem było i jest ratowanie życia ukraińskich żołnierzy” — napisał głównodowodzący ukraińskiej armii Ołeksandr Syrski na Facebooku. Dodał, iż ukraińscy żołnierze przeniosą się na „bardziej dogodne pozycje, jeżeli będzie to konieczne”. Agencja prasowa AFP zinterpretowała to jako zapowiedź częściowego wycofania się z Ukraińców z obwodu kurskiego.