Szefowa MKiDN o ekshumacjach w Puźnikach na Ukrainie

bialyorzel24.com 7 godzin temu

To społeczny, polityczny, dyplomatyczny i psychologiczny przełom; wierzę, iż będzie miał najważniejsze znaczenie dla dbałości o pamięć historyczną – powiedziała w środę na konferencji prasowej szefowa resortu kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska, odnosząc się do ekshumacji w Puźnikach.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska (P) i prof. Andrzej Ossowski (L) z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podczas konferencji dotyczącej podsumowania ekshumacji w Puźnikach, 21.05.2025, w siedzibie MKiDN w Warszawie. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Puźniki to dawna wieś w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. ukraińscy nacjonaliści wymordowali – według różnych źródeł – od 50 do 120 Polaków. 24 kwietnia rozpoczęły się tam ekshumacje – pierwsze takie prace od zniesienia przez stronę ukraińską w listopadzie 2024 r. zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Podczas ekshumacji w Puźnikach wydobyto szczątki co najmniej 42 osób – kobiet, mężczyzn i dzieci.

W pracach koordynowanych przez Fundację „Wolność i Demokracja” brali udział eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, firmy Wołyńskie Starożytności oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Prace są w całości finansowane z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

„Zakończone prace ekshumacyjne w dawnej wsi Puźniki to dla nas wszystkich rzecz o niezwykłym ciężarze historycznym. Zrealizowane zostały w bardzo trudnych warunkach, niestabilnej sytuacji w Ukrainie, która od trzech lat broni się przed rosyjską agresją. Ale dla nas wszystkich jest to społeczny, polityczny, dyplomatyczny, ale też psychologiczny przełom, który jest efektem wieloletnich rozmów” – powiedziała Hanna Wróblewska.

„Wierzę, iż będzie miał najważniejsze znaczenie dla dbałości o pamięć historyczną” – podkreśliła szefowa MKiDN.

Zaznaczyła, iż „przełom nie mógł być możliwy bez ogromnego zaangażowania wielu osób”. Podziękowała wszystkim specjalistom, archeologom, antropologom, którzy prowadzili prace ekshumacyjne w Ukrainie.

„Od początku podkreślaliśmy i podkreślamy, iż prace w Puźnikach będą najważniejsze dla kolejnych zgód na prace poszukiwawcze i prace ekshumacyjne. Dziś mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, iż wspólnie wypracowaliśmy standardy i dobre praktyki, które mogą być wzorem” – podkreśliła min. Wróblewska.

Przypomniała, iż „w tym momencie w trakcie procesowania zgód jest 26 wniosków złożonych przez podmioty ze strony polskiej i 3 z Ukrainy”.

„Zakończone prace w Puźnikach, zakończone na tym etapie, to będziemy podkreślać, pokazały, iż tak trudny temat, w wyjątkowo też trudnym czasie można zrealizować w warunkach zrozumienia i zaufania. Zaufania, które pomiędzy nami będzie procentowało też w przyszłości” – zaznaczyła.

Zastępca prezesa IPN dr hab. Karol Polejowski zaznaczył, iż Instytut „od samego początku uczestniczył w tym procesie”. „Nasi antropolodzy, archeolodzy z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN byli obecni i w pierwszej fazie, gdy prowadzone były poszukiwania miejsca pochówku i teraz w drugiej fazie, kiedy dokonano ekshumacji części ofiar. Z badań historycznych, relacji świadków (…) wynika, iż liczba ofiar była prawdopodobnie dwukrotnie wyższa”.

„Jesteśmy w dialogu ze stroną ukraińską. Instytut Pamięci Narodowej do tej pory złożył 26 wniosków: 24 wnioski na poszukiwania, 2 wnioski na prace ekshumacyjne” – powiedział.

„Na terenie Ukrainy, na poziomie administracji obwodowej, mamy 6 zgód na poszukiwania i jedną zgodę na ekshumację. To nie znaczy, iż możemy już rozpocząć te prace, potrzeba zgody ministra kultury Ukrainy. Z tego, co wiem (…), te 7 wniosków jest procedowanych (…). Jeden wniosek jest zaakceptowany na poziomie administracji obwodowej i czeka na skierowanie do ministerstwa kultury, 8 wniosków rozpoznanych i decyzja jest odmowna, 10 wniosków pozostaje bez odpowiedzi strony ukraińskiej. Oznacza to tyle, iż wspólnie będziemy dalej wnioskować do strony ukraińskiej o wydanie tych zgód” – zapowiedział Polejowski.

Jak powiedział wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja Maciej Dancewicz, „to jeszcze nie koniec, czeka nas zaplanowany na sierpień pogrzeb”, który odbędzie się w porozumieniu z rodzinami.

Poinformował, iż fundacja ma zamiar wystąpić o zgodę na poszukiwania drugiego dołu. „Relacje świadków wskazują na miejsce nieodległe” – tłumaczył.

Jak wskazał, „w trakcie tych prac ekshumacyjnych nie mogliśmy tego miejsca przeszukać, bo to wymaga kolejnych procedur, ale o te procedury właśnie wystąpiliśmy”.

„Być może ten dół się nie zachował, ale o ile dostaniemy tę zgodę, to przeszukamy cały ten teren, tak żeby sobie można było uczciwie stwierdzić, iż staraliśmy się znaleźć wszystkich i staraliśmy się wszystkich adekwatnie pochować i upamiętnić” – podkreślił Dancewicz.

Jak poinformował prof. Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, wielkość wykopu mogiły to obwód ok. 13 m. Sama mogiła ma 4,4 na 1,60 m. Była zorientowana na osi północ-południe, a jej głębokość to pół metra. „Była bardzo płytką mogiłą. Mówimy o mogile, ale tak naprawdę to miejsce ukrycia zwłok, czyli to tak naprawdę taka mogiła sanitarna. Nie można tego nazywać grobem. Jest to bardziej miejsce, w którym zwłoki zostały po prostu ukryte” – mówił.

„Nadaliśmy 42 numery podejmowanym szkieletom oraz 172 numery obiektom, które odnaleźliśmy przy szczątkach. Na podstawie przeprowadzenia analizy antropologicznej ustaliliśmy, iż wśród ekshumowanych szczątków znajdowały się szczątki co najmniej 11 osób małoletnich, poniżej 18. roku życia, szczątki minimum 16 kobiet oraz 10 mężczyzn” – powiedział prof. Ossowski.

Odnosząc się do stanu zachowania szczątków ocenił go jako „przeciętny”. „One były z reguły źle zachowane, w doskonałym stanie nie było zachowanych żadnych szczątków. Dobry stan zachowania to są jedynie 3 osoby. Przeciętny – 12, zły stan – 15. To pokazuje, z jak trudnym obiektem mieliśmy do czynienia” – zauważył.

Wynikało to, jak mówił, z wielu kwestii. „Jedna to liczba osób pochowanych w bardzo niewielkim grobie. Druga kwestia to obecność wielu osób poniżej 18. roku życia oraz kolejna rzecz to drzewa, które porastały tę mogiłę, które doprowadziły do znacznej degradacji szczątków” – wyjaśnił prof. Ossowski.

„Przedmioty osobiste, które odnajdowaliśmy, jednoznacznie wskazują na ludność polską. Medaliki, krzyżyki, drobne przedmioty. Tych przedmiotów wbrew pozorom nie jest dużo. 172 przedmioty na odnalezione 42 ofiary to niewielka liczba przedmiotów. Natomiast są to przedmioty jednoznacznie wskazujące i jest sporo przedmiotów osobistych” – dodał.

Ekshumacje w Puźnikach są kontynuacją prac prowadzonych przez Fundację „Wolność i Demokracja” od maja do sierpnia 2023 r., zakończonych odnalezieniem mogiły, w której spoczywają szczątki ofiar zbrodni. W styczniu 2025 r., na podstawie wyników prac poszukiwawczych, władze ukraińskie udzieliły zezwolenia na przeprowadzenie ekshumacji odnalezionych szczątków. Prace były prowadzone w dniach 23 kwietnia – 10 maja 2025 r.

akr/ksi/pj/maku/akn/dki/mhr/PAP

Idź do oryginalnego materiału