

Izrael zmienia strategię i coraz bardziej skupia się na irańskiej stolicy, Teheranie. Premier Binjamin Netanjahu wezwał w poniedziałek mieszkańców do opuszczenia miasta. Poinformował, iż izraelska armia kontroluje niebo nad Teheranem. Izrael przeprowadzał kolejne ataki na miasto. Minister obrony Izraela Jisra’el Kac zapowiedział „ataki na cele reżimu i infrastrukturę bezpieczeństwa w Teheranie”.
Celem jest serce reżimu. Siły powietrzne chcą zniszczyć wszystkie budynki wojskowe i wywiadowcze.
W niedzielę izraelskie wojsko opublikowało ostrzeżenie dla wszystkich Irańczyków, aby natychmiast opuścili tereny, na których znajdują się fabryki zbrojeniowe i inne obiekty wojskowe. „Przebywanie w pobliżu tych obiektów stanowi zagrożenie dla życia. (…) Nie wracajcie do czasu odwołania”.
Tysiące osób próbuje opuścić Teheran
Już teraz nagrania z Teheranu pokazują ciężkie naloty, którym zdziesiątkowane siły przeciwlotnicze Iranu nie są w stanie się przeciwstawić. Tysiące mieszkańców najwyraźniej próbują opuścić miasto. Zdjęcia pokazują długie kolejki przed stacjami benzynowymi, bankomatami i supermarketami — to wyraźna oznaka strachu.
Według własnych informacji izraelskie siły powietrzne zaatakowały ostatnio obiekty irańskiego wojska oraz Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, elitarnej jednostki reżimu. Celem ataku była również Brygada Quds, odpowiedzialna m.in. za kierowanie organizacjami uznawanymi za terrorystyczne na całym Bliskim Wschodzie (jak Huti w Jemenie, Hezbollah w Libanie).
Według izraelskiej armii wiele ataków zakończyło się sukcesem: ostatnio zlikwidowano dowódcę wywiadu Brygady Quds i jego zastępcę.
Dla Teheranu sukces militarny Izraela staje się coraz bardziej groźny — twierdzi ekspert ds. Bliskiego Wschodu Jonathan Schanzer z amerykańskiego think tanku Foundation for Defense of Democracies . — To, co się teraz dzieje, już teraz poważnie podważa wiarygodność reżimu. Irańczycy codziennie widzą, iż reżim jest słaby i z dnia na dzień słabnie — mówi „Bildowi” Schanzer.
Teheran chce rozmawiać
Reżim w Teheranie jest „najbardziej produktywnym państwowym sponsorem terroryzmu w regionie” — twierdzi Schanzer. — Hamas, Hezbollah, Huti i szyickie milicje straciłyby wszystkich swoich najważniejszych zwolenników — dodaje ekspert.
Iran zaczął sygnalizować, iż chce zakończenia działań wojennych i powrotu do negocjacji na temat programu nuklearnego — podał w poniedziałek „Wall Street Journal”, powołując się na źródła na Bliskim Wschodzie i w Europie.
Teheran zakomunikował przedstawicielom państw arabskich, iż byłby otwarty na powrót do stołu negocjacyjnego, jeżeli USA nie dołączą do ataku na Iran — poinformowały źródła amerykańskiej gazety. Iran przekazał też Izraelowi, iż powstrzymanie przemocy jest w interesie obu stron.
Jednak w związku z izraelską przewagą w irańskiej przestrzeni powietrznej i niewielkimi skutkami kontrataków władze Izraela nie są zbyt skłonne do tego, by powstrzymać operację, dążąc do większych zniszczeń irańskich obiektów nuklearnych i większego osłabienia władz w Teheranie.