Trump daje Ukrainie wolną rękę w atakach na Rosję! Czy to zmieni oblicze wojny?

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Trump zgodził się na ukraińskie ataki w głębi Rosji. Specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych do spraw Ukrainy, generał Keith Kellogg, w rozmowie z amerykańskimi mediami ujawnił, iż prezydent Donald Trump dał zielone światło dla ukraińskich ataków dalekiego zasięgu na cele znajdujące się w głębi terytorium Rosji.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

To sygnał, który może oznaczać istotną zmianę w polityce Waszyngtonu wobec wojny toczącej się za wschodnią granicą Polski.

Kellogg podkreślił, iż jego zdaniem zgoda ze strony Trumpa jest faktem. Wskazał, iż potwierdzają to także wypowiedzi innych wysokich przedstawicieli administracji, w tym wiceprezydenta i sekretarza stanu. Według niego stanowisko prezydenta USA jest jasne: Ukraina powinna móc korzystać z pełni swojego potencjału ofensywnego w walce z rosyjską agresją.

Wysłannik przypomniał również o rozmowie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, podczas której prezydent Ukrainy zwrócił się o dostarczenie rakiet Tomahawk. To pociski o zasięgu blisko 2,5 tysiąca kilometrów, które umożliwiłyby Ukrainie uderzanie w najważniejsze elementy rosyjskiej infrastruktury wojskowej i przemysłowej. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, jednak sama prośba świadczy o ambicjach Kijowa, by przenieść wojnę głęboko na teren przeciwnika.

Kellogg zaznaczył, iż kwestia użycia amerykańskiej broni przez Ukrainę wciąż jest rozpatrywana indywidualnie. W wielu przypadkach decyzja o zgodzie zależy od rodzaju uzbrojenia i konkretnego scenariusza militarnego. Wysłannik dał jednak jasno do zrozumienia, iż administracja Trumpa nie zamierza ograniczać Ukrainy do działań jedynie obronnych.

Deklaracja ta może mieć ogromne znaczenie nie tylko dla sytuacji na froncie, ale także dla międzynarodowej dyskusji wokół charakteru wsparcia Zachodu dla Ukrainy. Ewentualne przekazanie rakiet Tomahawk byłoby przełomem, który mógłby zwiększyć presję na Rosję, ale jednocześnie pogłębić obawy o eskalację konfliktu.

Zdaniem ekspertów słowa Kellogga wpisują się w coraz wyraźniejszą strategię Stanów Zjednoczonych, która zakłada nie tylko wspieranie Ukrainy w obronie, ale także umożliwienie jej działań zaczepnych. W ocenie komentatorów może to być sygnał, iż Waszyngton zaczyna przygotowywać grunt pod nową fazę wojny, w której ofensywne możliwości Ukrainy będą miały najważniejsze znaczenie.

Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału