Zmiana statusu Ukraińców w Stanach Zjednoczonych miałaby nastąpić już w kwietniu. Jak informuje Reuters, nad takim planem pracowano jeszcze zanim doszło do słynnej kłótni w Białym Domu, gdy doszło do awantury między Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem i J.D. Vance'em.
"To część szerszych działań administracji Trumpa mających na celu pozbawienie statusu prawnego ponad 1,8 miliona migrantów, którym zezwolono na wjazd do USA ze względów humanitarnych, uruchomionych przez administrację Bidena" – ustaliła agencja Reutera.
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA zapytany o tę sprawę nie miał do przekazania żadnych szczegółów. Biały Dom i ambasada Ukrainy również nie odpowiedziały na prośby o komentarz.
Zełenski na szczycie w Brukseli
Tymczasem w Europie toczą się najważniejsze rozmowy związane z sytuacją w Ukrainie. W Brukseli odbywa się szczyt z udziałem wszystkich przywódców państw UE. W rozmowach bierz udział również Wołodymyr Zełenski. – To przełomowy moment dla Europy, a Ukraina jest częścią tej rodziny – powiedziała Ursula von der Leyen, szefowa KE.
Jak zaznaczała wcześniej BBC, wielu Europejczyków obawia się, iż nie będzie można dłużej liczyć na wsparcie USA w kwestii bezpieczeństwa. Ostatnia decyzja Waszyngtonu o wstrzymaniu wymiany informacji wywiadowczych z Ukrainą tylko podkręciła emocje. Wcześniej Amerykanie potwierdzili przecież, iż wycofują się z pomocy wojskowej.
Jednocześnie w reakcji na decyzję USA, Francuzi zaoferowali Ukrainie dzielenie się swoimi danymi wywiadowczymi.