Trzy lata temu, tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie, w Jasionce koło Rzeszowa wylądowali pierwsi amerykańscy żołnierze. Ich misja? Ochrona lotniska, które stało się zapleczem logistycznym dla transportu wojskowego. Dziś, po największej dyplomatycznej awanturze w historii Białego Domu, między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, pojawiły się doniesienia o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Kijowa. – Mieszkam tuż przy pasie startowym – mówi "Faktowi" pan Stanisław. – Jeszcze niedawno widywałem je niemal codziennie, ale od tej słynnej awantury Trumpa z Zełenskim jakby wszystko ucichło. choćby dziś stoi tylko jedna ciężarówka, a kiedyś był tu cały sznur – opowiada.