Prezydent USA Donald Trump przyznał, iż jest „bardzo rozczarowany” przywódcą Rosji Władimirem Putinem. W wywiadzie dla „The Scott Jennings Radio Show” we wtorek amerykański przywódca zapowiedział, iż Stany Zjednoczone podejmą kroki zmierzające do zakończenia wojny w Ukrainie.
– Będziemy robić coś, by pomóc ludziom żyć – zadeklarował, nie ujawniając szczegółów.
Trump podkreślił, iż zawsze miał dobre relacje z Putinem, ale w tej chwili ocenia go krytycznie. Powtórzył również, iż do wojny w Ukrainie nigdy by nie doszło, gdyby to on był wówczas w Białym Domu.
Kilka godzin później Trump wygłosił w Gabinecie Owalnym specjalne oświadczenie dotyczące zmian w Departamencie Obrony. Poinformował m.in., iż siedziba dowództwa kosmicznego USA zostanie przeniesiona z Kolorado do Alabamy.
Podczas konferencji prasowej w Białym Domu prezydent ponownie nawiązał do trwającej wojny, wskazując, iż w ostatnim tygodniu „Ukraińcy i Rosjanie razem stracili siedem tysięcy żołnierzy”. Zaznaczył, iż uważnie obserwuje działania Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina.
Trump odniósł się także do spotkania Putina z Xi Jinpingiem w Pekinie i spekulacji o sojuszu Moskwy i Pekinu. – To nie stanowi wyzwania. Chiny potrzebują nas bardziej, niż my ich – stwierdził. – Mamy zdecydowanie najsilniejszą armię na świecie i oni nigdy nie użyją swojego wojska przeciwko nam. To byłaby najgorsza rzecz, jaką mogliby kiedykolwiek zrobić – dodał.
Na podst. AP