Prezydent USA Donald Trump ogłosił zawarcie umowy handlowej z Filipinami po spotkaniu z prezydentem Ferdinandem Marcosem w Białym Domu. Zgodnie z porozumieniem Filipiny otworzą swój rynek dla amerykańskich towarów bez nakładania ceł. W zamian towary z Filipin będą objęte 19-procentowym cłem amerykańskim. Trump zapowiedział również wzmocnienie współpracy militarnej między krajami.
"Prezydent Filipin Ferdinand Marcos właśnie opuszcza Biały Dom wraz ze wszystkimi swoimi licznymi przedstawicielami. To była wspaniała wizyta i zawarliśmy umowę handlową, na mocy której Filipiny OTWORZĄ RYNEK na Stany Zjednoczone i nie będą stosować żadnych ceł" - ogłosił Trump na portalu Truth Social.
Według ustaleń towary importowane z Filipin będą objęte 19-procentowym cłem. To wyższy poziom niż ogłoszone 2 kwietnia 17 procent, ale niższy niż 20 procent, które Trump zapowiadał w liście wysłanym do Marcosa cztery dni wcześniej.
Współpraca militarna w planach
Dalsze szczegóły porozumienia nie są znane, ale Trump obiecał również współpracę militarną z Filipinami. Stany Zjednoczone są zobowiązane traktatem do obrony tego kraju.
Na początku wtorkowego spotkania w Białym Domu Trump twierdził, iż Marcos negocjuje "zbyt twardo" i podawał w wątpliwość możliwość zawarcia porozumienia. Chwalił jednak filipińskiego przywódcę jako kogoś, kto kocha swój kraj.
Zagrożenie ze strony Chin
Marcos z kolei podkreślał wagę współpracy z USA we wzmacnianiu filipińskiego wojska wobec zagrożeń z Chin. Trump podczas spotkania zapowiadał, iż "w niezbyt dalekiej przyszłości" spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem.
Pytany, czy przy okazji podróży do Chin może również spotkać się z Władimirem Putinem, Trump odparł jedynie, iż otrzymał zaproszenia od wielu ludzi i niedługo podejmie decyzje w tej sprawie. Podkreślał też, iż on sam dobrze dogaduje się z Chinami i nie przeszkadzałoby mu to, gdyby państwa takie jak Filipiny również układały się z Pekinem.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.