UE nałoży kolejne sankcje na Rosję? Powodem brak odpowiedzi na ultimatum

euractiv.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/ue-nalozy-kolejne-sankcje-na-rosje-powodem-brak-odpowiedzi-na-ultimatum/


Unia Europejska zapowiedziała zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Powodem jest zignorowanie przez Kreml ultimatum dotyczącego zgody na 30-dniowe zawieszenie broni na Ukrainie.

– Wobec braku zawieszenia broni (…) rzeczywiście rozważamy dalsze sankcje – powiedziała dziennikarzom główna rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho.

W sobotę (10 maja) przywódcy Francji, Niemiec, Polski i Wielkiej Brytanii zagrozili Moskwie kolejnymi sankcjami, jeżeli prezydent Rosji Władimir Putin nie zgodzi się na miesięczne zawieszenie walk. Miało ono rozpocząć się w poniedziałek o północy.

Nowe środki miałyby uzupełnić 17. pakiet sankcji UE, który – jak się oczekuje – zostanie dzisiaj zatwierdzony przez ambasadorów państw członkowskich w Brukseli.

Nowy pakiet restrykcji?

Ministrowie finansów państw UE poszli jeszcze dalej, wprost apelując wczoraj (13 maja) do Komisji Europejskiej o przygotowanie 18. pakietu sankcji.

– Dopóki nie będzie stałego, wiarygodnego i trwałego zawieszenia broni oraz prawdziwych, sprawiedliwych i uczciwych negocjacji pokojowych, musimy myśleć o wzmocnieniu reżimu sankcyjnego – powiedział Rimantas Šadžius z Litwy przed spotkaniem z unijnymi odpowiednikami w Brukseli.

Šadžius zaznaczył, iż dodatkowe środki powinny mieć na celu „odcięcie” rosyjskiego sektora bankowego od reszty globalnej gospodarki. Wezwał też UE do przeciwdziałania obchodzeniu sankcji poprzez restrykcje wobec „krajów i podmiotów trzecich”, które ułatwiają Rosji ten proceder

Szwedzka minister finansów Elisabeth Svantesson poparła apel o nowy pakiet sankcji i wezwała do objęcia restrykcjami dodatkowych jednostek należących do rosyjskiej „floty cieni” – tankowców służących do obchodzenia zachodniego pułapu cenowego na ropę.

Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot oświadczył w poniedziałek, iż UE przygotowuje w tej chwili „szczególnie mocny” pakiet sankcji wymierzony w sektor energetyczny i finansowy, który zostanie wdrożony, jeżeli nie dojdzie do zawieszenia broni.

Według Barrota UE ma koordynować nowe sankcje z USA. Mogą one obejmować cło w wysokości 500 proc. na import rosyjskiej ropy.

Walka z obchodzeniem sankcji

17. pakiet sankcji zawiera zakazy wizowe i zamrożenie aktywów rosyjskich urzędników i biznesmenów. Obejmuje również ograniczenia eksportowe oraz nowe wpisy dotyczące rosyjskiej „floty cieni” i firm zaangażowanych w obchodzenie sankcji.

Ze względu na swoją relatywną łagodność pakiet ten według unijnych dyplomatów raczej nie zostanie zawetowany dzisiaj przez Węgry i Słowację, czyli najbardziej prorosyjsko nastawiony kraje UE, które przez cały czas w dużym stopniu polegają na imporcie rosyjskiej energii.

Sankcje muszą być jednogłośnie zatwierdzane przez wszystkie państwa członkowskie i odnawiane co sześć miesięcy.

Unijny urzędnik poinformował wczoraj, iż UE „aktywnie pracuje” nad „obejściami” w ramach reżimu sankcyjnego w związku ze zbliżającym się głosowaniem w lipcu nad przedłużeniem obowiązywania dotychczasowych środków.

Zobowiązanie do zaostrzenia sankcji pojawiło się po poniedziałkowej propozycji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który zaoferował, iż jutro (15 maja) uda się do Turcji, by „osobiście” spotkać się z Putinem.

Prezydent Rosji nie odpowiedział na ofertę Zełenskiego, ale w niedzielę wezwał do bezpośrednich rozmów z ukraińskimi urzędnikami w Stambule bez żadnych warunków wstępnych.

– realizowane są działania wojenne, wojna, a my proponujemy wznowienie negocjacji, które zerwaliśmy nie my. Co w tym złego? Ci, którzy naprawdę chcą pokoju, nie mogą tego nie poprzeć – powiedział Putin w rozmowie z dziennikarzami, cytowany przez państwową agencję TASS.

Zełenski przyjął tę propozycję pod warunkiem, iż Moskwa zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni. „Cały świat oczekuje na to od dawna. A pierwszym krokiem do prawdziwego zakończenia wojny jest rozejm”, napisał na platformie X.

Prezydent USA Donald Trump stwierdził wczoraj, iż istnieje „możliwość”, iż mógłby wziąć udział w czwartkowym spotkaniu, aby pomóc w osiągnięciu porozumienia pokojowego kończącego trwającą od trzech lat wojnę.

Rosyjscy i ukraińscy urzędnicy spotkali się już wcześniej w Stambule na wczesnym etapie wojny w 2022 roku, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem. Obie strony obwiniają się nawzajem za ich zerwanie.

Pieskow: Tak się z Rosją nie rozmawia

Kreml odpowiedział wczoraj wezwania unijnych przywódców do zawieszenia broni i groźby wprowadzenia sankcji. Prezydencki rzecznik Dmitrij Pieskow stwierdził, iż w dialogu z Rosją nie można wykorzystywać języka ultimatum.

– Język ultimatum jest dla Rosji nie do przyjęcia, nie jest odpowiedni. Nie można rozmawiać z Rosją w takim języku – podkreślił, cytowany przez TASS.

Pieskow ocenił także, iż będąc jednoznacznie po stronie Ukrainy, Unia Europejska nie może być obiektywna wobec negocjacji pokojowych między Ukrainą a Rosją.

– Ponieważ Europa całkowicie opowiada się po stronie Ukrainy, nie może w żaden sposób twierdzić, iż ma bezstronne, zrównoważone podejście – powiedział Pieskow, zapytany przez dziennikarzy, czy jest miejsce dla przedstawicieli Europy przy stole negocjacyjnym w sprawie porozumienia z Ukrainą.

Rzecznik Kremla stwierdził również, iż podejście Europy jest „raczej prowojenne, mające na celu kontynuowanie wojny”.

– Ostro kontrastuje ono z podejściem prezentowanym na przykład w Moskwie lub Waszyngtonie – uważa Pieskow

Idź do oryginalnego materiału