UKE ostrzega: wolność w internecie posunęła się za daleko

upday.com 2 dni temu
W internecie zniknęła odpowiedzialność za słowo, a poczucie wolności części osób posunęło się za daleko - ocenił w rozmowie z PAP prezes UKE Jacek Oko. Wskazał, iż Urząd ma zająć się m.in. blokowaniem nielegalnych treści na platformach, co wymaga zwiększenia kadr i budżetu. PAP

Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) Jacek Oko uważa, iż "poczucie wolności posunęło się za daleko" w internecie. Jego zdaniem w sieci "znikła odpowiedzialność za słowo", a użytkownicy "w mniemaniu anonimowości posuwają się dalej, niż nakazuje przyzwoitość".

Oko został wyznaczony w maju na koordynatora ds. usług cyfrowych w związku z wdrażaniem unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA). Ministerstwo Cyfryzacji przedstawiło w marcu 2024 roku pierwszy projekt nowelizacji ustawy implementującej DSA, który wzbudził kontrowersje organizacji pozarządowych.

Obawy o cenzurę w internecie

"Gdy pojawił się projekt nowelizacji ustawy przyznającej kompetencje do moderowania treści w internecie prezesowi UKE, pierwsze, co o sobie przeczytałem, to iż będę cenzorem. I ja rozumiem te obawy" - powiedział Oko w rozmowie z PAP. Dodał, iż "dobrze, iż te obawy są" i toczy się publiczna dyskusja o tym, "czym jest cenzura, a czym nie jest".

Prezes UKE wskazał, iż DSA ma zwalczać "negatywne treści" w internecie, na które społeczeństwo "nie chce się godzić". Chodzi o treści nielegalne, dezinformację i mowę nienawiści, ale "problemem jest jednak to, iż w prawie brakuje definicji wielu pojęć w tym kontekście".

Sprawa platformy X i sztucznej inteligencji

W lipcu model sztucznej inteligencji Grok firmy xAI generował obraźliwe i dezinformacyjne posty w serwisie X. Wicepremier Krzysztof Gawkowski przyznał wtedy, iż rozważał wyłączenie serwisu X w Polsce i iż taką decyzję mógłby wydać prezes UKE.

Oko potwierdził, iż "teoretycznie" prezes UKE jest organem, który mógłby wyłączyć taką platformę na terenie całego państwa. "Urząd mógłby wyłączyć w Polsce cały internet, ale to jest bardzo hipotetyczna i bardzo atomowa wersja działania" - ocenił.

Wyzwania implementacji DSA

UKE w tej chwili zbiera skargi na platformy internetowe, ale nie może ich obsługiwać. "Na razie niemożliwa jest jednak obsługa tych skarg ani procedowanie postępowań w ramach DSA, ponieważ nie mamy do tego podstawy prawnej" - wyjaśnił prezes.

Większość skarg powinna trafiać do Irlandii, gdzie swoje europejskie oddziały zarejestrowała większość wielkich platform internetowych. Oko wskazał, iż większość państw UE wdrożyła DSA "w uproszczonej formule" i koordynatorzy "podejmują decyzje trochę według uznania".

Potrzebne zasoby i kompetencje

Prezes UKE podkreślił, iż urząd musi mieć "zabezpieczone odpowiednie zasoby: kadry, kompetencje, narzędzia i oczywiście pieniądze". Bez tego działania mogą być "nieefektywne, nieskuteczne, nadmiernie uproszczone albo zbyt restrykcyjne".

Budowanie kompetencji w zakresie usług cyfrowych to projekt na "co najmniej jedną kadencję prezesa UKE". Osoby pracujące przy DSA muszą mieć wiedzę techniczną o działaniu internetu i znać prawo cyfrowe, a takich specjalistów jest niewiele.

Ministerstwo wspiera zwiększenie budżetu

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski potwierdził, iż projekt nowelizacji został w sierpniu przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów. "Wierzę, iż w najbliższych tygodniach projekt zostanie przyjęty przez rząd" - dodał.

Gawkowski "jak najbardziej popiera" postulat zwiększenia budżetu dla UKE. Pytania w tej sprawie należy jednak kierować do Ministerstwa Finansów, "bo to ono rozdziela budżet".

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału