Żeby Polska była wielka, musi być w sprawach fundamentalnych zjednoczona – apelował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przy grobie Wincentego Witosa. W Wierzchosławicach odbyły się uroczystości poświęcone przywódcy ruchu ludowego i trzykrotnemu premierowi II RP. Szef MON-u przypomniał przesłanie Witosa o miłości do ziemi ojczyzny i wezwał do pracy dla bezpieczeństwa kraju.
Zaduszki Witosowe w podtarnowskich Wierzchosławicach odbyły się w niedzielę. Na doroczne spotkanie upamiętniające Witosa i bohaterów ruchu ludowego zjechali do jego rodzinnej miejscowości ludowcy z całego kraju.
– Wincenty Witos jest premierem naszej wolności – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, minister obrony i prezes PSL-u podczas uroczystości. Przypomniał, iż to Witos wziął na siebie w 1920 roku ciężar odpowiedzialności w najtrudniejszym momencie wojny z bolszewikami i sformował rząd jedności narodowej. Minister obrony podkreślał, iż tak jak Witos obronił Polskę przed bolszewikami, tak teraz obecna władza musi bronić kraju przed „siłami zła”. Szef MON-u wskazał największe zagrożenia dla Polski, czyli wojnę hybrydową na granicy, wojnę w cyberprzestrzeni oraz akty dywersji i sabotażu. – Żeby Polska była wielka, musi być w sprawach fundamentalnych zjednoczona – apelował Kosiniak-Kamysz. Jako fundamentalne sprawy wymienił rację stanu, bezpieczeństwo Polski i pomyślność obywateli. Podkreślał, iż kierowanie się tymi kwestiami chroni kraj i sprawia, iż czujemy się bezpiecznie. – Do tego zapraszam i wzywam. To jest przesłanie numer jeden Witosa o miłości do ziemi ojczyzny – zaznaczył wicepremier.
REKLAMA
Minister obrony mówił też o innym polskim bohaterze – gen. Tadeuszu Rozwadowskim, pierwszym szefie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w odrodzonej Polsce. Przypomniał, iż 28 października mija 106 lat od powołania generała na to stanowisko. Zapowiedział, iż zwróci się do prezydenta Andrzeja Dudy o pośmiertne nadanie gen. Rozwadowskiemu Orderu Orła Białego. Ponadto mają zostać podjęte poszukiwania miejsca pochówku generała. Wicepremier przypomniał, iż został on pochowany w 1928 roku wśród swoich żołnierzy na Cmentarzu Obrońców Lwowa. Kiedy po 1945 roku komuniści niszczyli ten cmentarz, polscy patrioci ukryli ciało generała, do dziś nie wiadomo jednak, gdzie. – Musimy odnaleźć to miejsce i godnie pochować gen. Rozwadowskiego – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zaduszki Witosowe są organizowane od początku lat sześćdziesiątych XX wieku. – Przychodzimy tu zawsze z otwartym sercem, otwartymi umysłami i nadzieją, iż stąd zaczerpniemy mądrość, iż tu zyskamy wewnętrzne potwierdzenie, iż to, co robimy dla Polski, dla innych społeczności, dla życia publicznego jest adekwatne i służy Polsce i Polakom – mówił Ryszard Ochwat, prezes Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach, organizatora uroczystości. Tegoroczne Zaduszki były elementem obchodów roku Wincentego Witosa, który parlament ustanowił na 2024 rok, w 150. rocznicę urodzin polityka. Uroczystość rozpoczęła się mszą w kościele parafialnym w Wierzchosławicach w intencji Witosa i innych ludowych działaczy. Potem na pobliskim cmentarzu odbył się apel pamięci przy grobie Witosa, gdzie złożono także kwiaty.
Wincenty Witos był jednym z ojców niepodległości Polski i jednym z głównych budowniczych II Rzeczypospolitej, a także trzykrotnym jej premierem. Pochodził z rodziny chłopskiej z podtarnowskiej wsi Wierzchosławice. Przez wiele lat działał w ruchu ludowym i m.in. stał na czele PSL „Piast”. W 1918 roku kierował Polską Komisją Likwidacyjną, a od 1919 roku był posłem na Sejm RP. W czasie wojny polsko-bolszewickiej jako premier Rządu Obrony Narodowej przyczynił się do zaciągu chłopów do Wojska Polskiego. W 1930 roku został przez władze sanacyjne osadzony w twierdzy brzeskiej. W czasie II wojny odrzucił niemiecką propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego i był więziony. Po wojnie został prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zmarł 31 października 1945 roku w Krakowie i został pochowany w rodzinnej wsi.