Pomnik upamiętniający ofiary zbrodni hitlerowskich Niemiec, pomordowane przez Kałmucki Korpus Kawalerii w czasie II wojny światowej, zostanie odsłonięty w sobotę, 18 stycznia, o godz. 13.00, w Masłowie Drugim.
Jak mówi Tomasz Lato, wójt Masłowa, obelisk przypomina o zbrodni dokonanej przez wojska niemieckie na mieszkańcach gminy.
– Czwórka z nich pochodzi z rodziny Nowakowskich z Masłowa Drugiego: Jan Nowakowski – 52 lata, Marianna Nowakowska – 25 lat, Stanisława Nowakowska – 23 lata i Józef Nowakowski – 20 lat. Tablica również upamiętnia zamordowanego Jana Janika partyzanta z Podwiśniówki, który miał pseudonim Wróbel, a został zabity w wieku 30 lat. Symbolicznie, poprzez te osoby, chcemy oddać hołd tym, którzy byli pomordowani przez Kałmucki Korpus Kawalerii na terenie powiatu kieleckiego, a szczególnie na terenie gmin Masłów, Bodzentyn – podkreśla.
Do zbrodni doszło w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku.
Wójt dodaje, iż ważna jest obecność na tej uroczystości żyjących członków zabitych.
– Ryszard Nowakowski to osoba, która jeszcze żyje i doskonale pamięta te wydarzenia – zaznacza.
Budowa pomnika to efekt społecznej inicjatywy. Jego pomysłodawcami byli : Lucyna Zgrzebnicka – przewodnicząca grupy inicjatywnej oraz członkowie: Janusz Obara, Ryszard Nowakowski i Piotr Olszewski – historyk, regionalista, autor publikacji poświęconych historii gminy Masłów.
Obelisk stanął na górze Klonówce w sąsiedztwie głównego szlaku turystycznego Gór Świętokrzyskich, na granicy Masłowa Pierwszego i Masłowa Drugiego, przy ulicy ks. Józefa Marszałka, tuż obok kompleksu rekreacyjnego w Masłowie Drugim.
– Myślę, iż to będzie kolejne wydarzenie patriotyczne, które będzie jednoczyło mieszkańców – dodaje Tomasz Lato.
Podczas uroczystości z krótkim programem artystycznym wystąpi zespół Nowe Masłowianki.
Kałmucy są ludem pochodzenia mongolskiego i od XVII wieku zamieszkiwali stepy nadwołżańskie. Po opanowaniu tych terenów latem 1942 roku Niemcy sformułowali z ochotników, dezerterów i z wziętych do niewoli Kałmucki Korpus Kawalerii. Jego dowódcą był zawsze oficer niemiecki. W lipcu 1944 roku dowództwo niemieckie skierowało ponad 4 tys. Kałmuków do zwalczania partyzantów w Dystrykcie Radomskim. Część z nich stacjonowała w Woli Jachowej i pacyfikowała m.in. Górno, Bieliny, Kielce i Dąbrowę (obecnie Masłów).