Wraz z przesuwaniem się fali wezbraniowej kolejne miejscowości rozpoczęły tej nocy walkę o zatrzymanie wielkiej wody. Na coraz większym obszarze rozpoczęto już jednak mozolne przywracanie normalności. W obu operacjach biorą udział żołnierze. Wojsko wzmacnia wały i ewakuuje ludność, ale także dostarcza żywność i wodę oraz pilnuje dobytku ewakuowanych powodzian.
W operację przeciwpowodziową bezpośrednio zaangażowanych jest już 5,5 tys. żołnierzy. Kolejni są w gotowości do działania. Tej nocy żołnierze brali udział w akcjach na najbardziej newralgicznych odcinkach – m.in. umacniali zbiornik w Raciborzu oraz wały w Nysie. W akcji wykorzystane zostały śmigłowce, z których zrzucano tzw. big bagi z piaskiem, mające wzmocnić obwałowanie. Tam, gdzie walka z wodą została niestety przegrana, żołnierze wspierali akcję ewakuacji ludności. Takie działania prowadzone były m.in. w Lądku Zdroju, Nysie, Prudniku, Brzegu i Paczkowie. Dzięki temu udało się przewieźć w bezpieczne miejsce ok. 150 osób (od początku operacji już ponad 3300 osób zostało ewakuowanych przez wojsko).
W nocy żołnierze umacniali m.in. wały w Nysie.
Dzisiaj duże siły wydelegowane zostały do umacniania wałów w okolicach Wrocławia. W ciągu kilkudziesięciu godzin spodziewane jest przejście przez miasto szczytu fali powodziowej. Pracuje tam już ok. 1000 żołnierzy, a jutro ma do nich dołączyć także 250 podchorążych tamtejszej Akademii Wojsk Lądowych.
Wojsko stale dostarcza wodę pitną dla powodzian. Do Głuchołaz pojechały cysterny w kontenerze CW-15 SMARDZ.
Zupełnie inna, ale nie mniej dramatyczna, jest sytuacja na terenach, przez które wielka woda już przeszła. Także mieszkańcy tych terenów cały czas mogą liczyć na wsparcie wojska. Logistycy wysłali w teren 35 cystern, którymi dostarczana jest woda pitna, a pododdziały WOT-u rozpoczęły nieodpłatne wydawanie powodzianom wojskowych racji żywnościowych. Wojsko pracuje także nad uruchomieniem systemu wydawania ciepłych posiłków. – 700 miejsc noclegowych w Lądku Zdroju, w szpitalu uzdrowiskowo-rehabilitacyjnym, od dzisiaj dostępne dla wszystkich tych, którzy będą tego potrzebować – poinformował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wczoraj podjęta została decyzja o sformowaniu sześciu Zespołów Drogowych. Każdy będzie się składał z 10 żołnierzy, spycharko-ładowarki i dwóch wywrotek. Ich zadaniem będzie oczyszczanie dróg z zawalonych drzew i naniesionych przez powódź śmieci i błota oraz udrażnianie koryt rzek. We Wrocławiu powstaje Inżynieryjne Centrum Wsparcia, które będzie koordynować działania wojska przy odbudowie zniszczonej infrastruktury.
Niestety, pojawiły się pierwsze doniesienia o przypadkach szabrowania terenów, z których ewakuowani zostali mieszkańcy. Premier Tusk zapewnił, iż każdy z takich obszarów jest intensywnie monitorowany przez policję, by zapewnić bezpieczeństwo pozostawionego dobytku. Także w tym obszarze wojsko ruszyło z pomocą. – Kierujemy do wsparcia policji żołnierzy wyposażonych w noktowizory i termowizory. Szabrownicy – noc i brak prądu nie będzie już waszym sprzymierzeńcem – napisał w mediach społecznościowych gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Od początku walki z powodzią jednym z najczęściej powtarzanych komunikatów do mieszkańców zagrożonych terenów jest ten z prośbą o podporządkowywanie się zaleceniom służb prowadzących akcję, szczególnie w zakresie konieczności ewakuacji. Zarówno premier Tusk, jak i wicepremier Kosiniak-Kamysz podkreślali, iż odmowa opuszczenia obszarów, którym grozi zalanie, oznacza ogromne ryzyko dla życia i zdrowia, a późniejsze prowadzenie akcji ratunkowych może być niemożliwe ze względu na wysoki stan wody i zbyt szybki nurt.
Władze apelują także o nierozprzestrzenianie niesprawdzonych informacji i czerpanie wiedzy jedynie z wiarygodnych źródeł. W przestrzeni publicznej pojawiło się wiele fałszywych bądź zmanipulowanych doniesień, które wprowadzają niepotrzebny chaos i utrudniają zarówno prowadzenie operacji przeciwpowodziowej, jak i porządkowanie terenów, przez które powódź już przeszła.